Pierwsze ustalenia ws. przejęć pracowników PR przez Koleje Śląskie

Ogólne założenia umowy regulującej zasady przechodzenia pracowników śląskiego zakładu Przewozów Regionalnych do Kolei Śląskich uzgodniły we wtorek negocjujące strony. Uzgodnienia dotyczą m.in. podstawy prawnej umowy oraz kolejnych kroków procedury.

21.02.2012 | aktual.: 21.02.2012 18:40

Sprawa wiąże się z restrukturyzacją śląskiego zakładu Przewozów Regionalnych. W styczniu ruszyła tam procedura zwolnień grupowych, obejmująca na razie 139 osób. Według dyrekcji i związków tej firmy zwolnienia są następstwem przekazania w październiku ubiegłego roku obsługi ważnego połączenia kolejowego Gliwice-Częstochowa spółce Koleje Śląskie.

Samorząd powołał Koleje Śląskie - jak argumentował marszałek woj. śląskiego - by ograniczyć wydatki na zbyt drogie Przewozy. Według marszałka spółka ta nie radzi sobie m.in. z przerostem zatrudnienia.

Po rozpoczęciu zwolnień, związki z Przewozów zażądały m.in. określenia zasad przejmowania zwalnianych pracowników tej spółki przez Koleje Śląskie - w razie utraty kolejnych połączeń. Negocjacje w tej sprawie zaaranżował samorząd. Jak poinformowała PAP po. dyrektora śląskiego zakładu PR Renata Rogowska, we wtorek przewoźnicy porozumieli się m.in., że ich umowa zostanie zawarta nie na gruncie prawa pracy - jak chciały związki, co okazało się prawnie niemożliwe - a kodeksu cywilnego.

Koleje Śląskie mają odpowiednio wcześniej deklarować zapotrzebowanie na określone grupy pracowników, np. kierowników pociągów. Potem mają zatrudniać zwalnianych w tych grupach pracowników PR, zastrzegając sobie możliwość pozyskania pewnego procenta kandydatów z rynku.

Władze województwa zapowiedziały już, że od 1 czerwca br. Koleje Śląskie przejmą połączenie Katowice-Wisła. Uzgadniana umowa ma wtedy znaleźć pierwsze zastosowanie. Jednocześnie nadal trwają negocjacje dotyczące kwoty tegorocznego dofinansowania umów na przewozy wykonywane w woj. śląskim przez PR.

Wiadomo już, że kwota ta będzie niższa niż wnioskowana przez PR. W kwietniu 2011 r. samorząd zamówił na 2012 r. w Przewozach 480 pociągów, które zaczęły jeździć zgodnie z rozkładem obowiązującym od grudnia ub. roku. Spółka oczekiwała na ten cel blisko 146 mln zł dotacji, ostatecznie zmniejszając tę kwotę do 138 mln zł. Samorząd początkowo zadeklarował mniej więcej 90 mln zł, ale w ubiegłym tygodniu poinformował o zwiększeniu tej kwoty do ponad 120 mln zł. Samorządowcy przyznali, że taka wysokość dotacji oznacza zawieszenie części połączeń.

Trasy przewidziane do zawieszenia przedstawiły Przewozy Regionalne. Jak jednak zastrzegła we wtorek Rogowska, to urząd marszałkowski zdecydował, że nie dysponuje wystarczającymi środkami na utrzymanie wprowadzonego w grudniu rozkładu, a potem przekazał Przewozom listę proponowanych do zawieszenia połączeń.

- Mówi się o nas, jako o worku bez dna, więc zastanawiam się, co należałoby powiedzieć o przewoźniku urzędu marszałkowskiego. W 2010 r., gdy my obsługiwaliśmy połączenia do Częstochowy, urząd przekazywał nam dotację - 10,58 zł na przejechany kilometr, a przez dziewięć miesięcy ubiegłego roku - 11,07 zł. Koleje Śląskie korzystają na ten rok z kwoty dotacji - 14,75 zł - wskazała dyrektor.

- Jednocześnie moi pracownicy (...) świadczą usługi na rzecz Kolei Śląskich. (...) Obsługują tabor Kolei Śląskich, by ich pociągi codziennie wyjeżdżały na linie. Posądzanie nas o przerost zatrudnienia nie jest więc do końca słuszne - podkreśliła Rogowska. Dodała, że "restrukturyzacja całego zakładu trwa.

Przedstawiciele woj. śląskiego, informując o tegorocznej wysokości dotacji dla PR, akcentowali, że nie stać ich na więcej niż deklarowane mniej więcej 90 mln zł, ponieważ właśnie przez dotacje dla Przewozów region jest już maksymalnie zadłużony. Dodatkowe tegoroczne mniej więcej 30 mln zł dla kolejowej spółki wiąże się z ograniczeniem wydatków na inne inwestycje. Samorządowcy argumentowali, że próbowali negocjować z PR obniżenie kosztów, jednak nie przyniosło to wystarczającego skutku - dlatego trzeba ciąć pociągi.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)