Pigułka na niespanie

Niewyspani pracownicy są mniej wydajni - nie mają wątpliwości lekarze. Tymczasem specjaliści pracują nad modafinilem, pigułką, która wyeliminuje sen z naszego życia

Pigułka na niespanie

05.07.2008 | aktual.: 07.07.2008 17:03

Niewyspani pracownicy są mniej wydajni - nie mają wątpliwości lekarze. Tymczasem specjaliści pracują nad modafinilem, pigułką, która wyeliminuje sen z naszego życia. Kto będzie ją łykać?

Mariusz, dyrektor regionalny w znanym towarzystwie ubezpieczeniowym, prawie codziennie odwiedza podległe mu oddziały. Do biura wraca późnym wieczorem. Nie wyobraża sobie, by któryś z podwładnych wyszedł wcześniej do domu. Chce, by cały zespół wysłuchał jego sprawozdania z wizytacji tzw. terenu. Pracownicy powoli tracą cierpliwość.

- Z powodu tych nocnych zebrań ciągle chodzę niewyspany – narzeka Piotr, odpowiedzialny za obsługę kluczowych klientów. – Jeśli nic się nie zmieni, znajdę sobie inną robotę. Z podobnym zamiarem nosi się 25-letni Przemek, reporter ogólnopolskiego dziennika, który ma już dość przesiadywania do godz. 21 w redakcji.

- Tłumaczymy Jurkowi, szefowi newsów, że nie musimy wszyscy zostawać tak długo. Można inaczej zorganizować pracę, ustalić dyżury. Ale do niego to nie dociera – oburza się młody dziennikarz. Najgorsze dla żurnalisty jest to, że gdy już dotrze do swojej kawalerki, ma poważne kłopoty z zaśnięciem. Bo – jak mówi – tak jest podekscytowany i naładowany energią, że nie potrafi automatycznie przełączyć się na tryb odpoczynku.

Kierunek: autodestrukcja

Przełożeni tacy jak Mariusz i Jerzy działają na niekorzyść swoich firm. Co do tego nie ma wątpliwości doktor Michał Skalski, kierownik Poradni Leczenia Zaburzeń Snu Kliniki Psychiatrycznej Akademii Medycznej w Warszawie.

- Zmęczeni i niewyspani pracownicy są o wiele mniej wydajni niż ich wypoczęci koledzy. Popełniają też znacznie więcej błędów i częściej ulegają wypadkom – podkreśla specjalista.
Z kolei dr Charles Czeisler, wykładowca z Harvard Medical School, zauważa, że ci, którzy nie mają czasu na sen, będą musieli znaleźć czas na chorobę. Profesor nie może się nadziwić, że przedsiębiorstwa w różny sposób troszczą się o bezpieczeństwo swoich ludzi – ustanawiają zakazy palenia, mobbingu, molestowania seksualnego – a jednocześnie same spychają na krawędź autodestrukcji, żądając od nich, by pracowali ciężko, długo, zarywając nawet nocki. Uczony przekonuje, że doba bez snu lub tydzień niedosypiania po 4-5 godzin dziennie osłabia ludzki umysł w taki sam sposób, jak nadmierna ilość alkoholu we krwi. „Nigdy nie powiedzielibyśmy: „To świetny pracownik! Cały czas jest pijany!”, a jednak nadal chwalimy osoby, które rezygnują ze snu” – pisze dr Czeisler na łamach „Harvard Business Review”.

Grupy ryzyka

Niewyspanie wywołuje depresję, huśtawkę emocjonalną, dezorientację, zaburzenia pamięci i koncentracji. Co trzeci Polak po 30. roku życia widzi związek między złą jakością snu (lub jego niedoborem) a kiepskim funkcjonowaniem za dnia i obniżeniem nastroju – pokazuje sondaż „Jak śpią Polacy”, zrealizowany przez SMG/KRC na zlecenia firmy Lama Gold.

Największy problem z przejściem na tryb nocny mają perfekcjoniści. - Człowiek obowiązkowy strasznie się stresuje nieregularnym snem i także przez to popada w bezsenność. Luzak nawet nie zauważy zarwanych nocy – mówi dr Skalski.

Natomiast – wbrew obiegowej opinii – grupą najwyższego ryzyka wcale nie są przedstawiciele kadry kierowniczej.
- Menedżerowie na ogół śpią dobrze. Bo choć działają w ogromnej stresie i pod presją czasu, lepiej umieją zarządzać swoją energią niż pozostałe grupy zawodowe – stwierdza psychiatra z warszawskiej Akademii Medycznej.

Według niego bezsenność znacznie bardziej grozi pracownikom liniowym i osobom, które borykają się z kłopotami materialnymi. Identyczny wniosek płynie zresztą ze wspomnianego badania SMG/KRC.

Chemiczne dopalacze

Straty amerykańskich firm z powodu bezsenności to 50-100 mld dolarów rocznie. Nic więc dziwnego, że przedsiębiorcy marzą o całkowitym wyrugowaniu snu z naszego życia. Prace naukowców w tym zakresie trwają nieprzerwanie od kilkudziesięciu lat (finansowane z reguły przez biznes i wojsko). Ich efektem jest m.in. lek zwany modafinilem, reklamowany jako pigułka nowego stylu życia. Z farmakologicznego wspomagania korzystają często pracoholicy, który chcą się pozbyć zmęczenia i wydłużyć czas swojej aktywności.

Dr Michał Skalski docenia zdobycze współczesnej medycyny. Uważa jednak, że natury oszukać się nie da. Przestrzega też przed używaniem napojów energetyzujących, które ostatnio stały się bardzo popularne w Polsce (zwłaszcza w środowiskach młodych menedżerów, handlowców, ludzi od marketingu, reklamy, PR). Zawierające kofeinę „energetyki” wprawdzie nieznacznie zwiększają naszą moc (o 10 proc.), lecz spożywane zbyt często rujnują zdrowie.

- Snu potrzebujemy tak samo jak pożywienia, słońca i tlenu. Zamiast faszerować się chemią, lepiej zmienić styl życia – radzi ekspert. Jego zdaniem, można robić więcej i lepiej bez ograniczania dawki snu. A kluczem do tego jest ruch na świeżym powietrzu, ograniczenie używek, zdrowa dieta. A także lepsze planowanie swojej pracy.
Mirosław Sikorski

JAK ŚPIĄ POLACY?
(w proc.)

Częstotliwość problemów ze snem
codziennie lub prawie codziennie – 15
kilka razy w miesiącu – 21
rzadziej niż kilka razy w miesiącu – 15

Co powoduje bezsenność
kłopoty życiowe lub stres 50
dolegliwości bólowe 36
problemy związane z chorobami naczyniowymi, serca, krążenia – 33
niekorzystne warunki w miejscu snu – 10
problemy zdrowotne związane z oddychaniem (np. alergia, astma) – 10
nieregularne godziny pracy – 9
inne – 4
nie wiem/trudno powiedzieć – 11

Na co się skarżą pacjenci
budzenie się w nocy – 25
budzenie się z uczuciem zmęczenia mimo wystarczającej ilości snu – 21
budzenie się przedwcześnie rano – 17

Źródła: kampania edukacyjna „Dobrze śpij – aktywnie żyj” (2005), badanie „Jak śpią Polacy”, SMG/KRC, Lama Gold (2008)

SEN I BEZSENNOŚC W LICZBACH
7 godzin 23 minuty
- jak wyliczyli amerykańscy naukowcy, tyle snu potrzebuje przeciętny dorosły człowiek podczas tygodnia pracy

5-6 godzin
- zdaniem skandynawskiego badacza Torbjörna Akerstedta, tyle snu wystarczy nam nawet przez dłuższy czas, jeśli możemy się zdrzemnąć kilka razy w ciągu dnia

20 procent
- o tyle spada wydajność u osób, które ograniczają sobie ilość snu, według szacunków Roberta Stickgolda z Uniwersytetu Harvarda

Uwaga!
Wyróżniamy trzy rodzaje bezsenności: przygodną (trwającą kilka dni i związaną np. z pracą zmianową lub zmianą stref czasowych), krótkotrwałą (do 3 tygodni, wywołują ją choroby lub przewlekły stres) oraz długotrwałą (powyżej miesiąca). W tym ostatnim przypadku nie wystarczą pigułki na sen, dostępne bez recepty w aptece, lecz konieczna jest konsultacja medyczna. To, jakie specyfiki przepisze lekarz, zależy od przyczyny bezsenności (mogą to być np. leki antydepresyjne, redukujące lęk lub stres). Za środki nasenne uważa się tylko takie, które działają wybiórczo nasennie i przywracają zdrowy, prawidłowy, fizjologiczny sen. Specyfik, po którym budzimy się zmęczeni i niewyspani, można co najwyżej nazwać uspokajającym.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)