Piłkarze zarabiają dużo. Za dużo?
Gdyby spojrzeć na piłkarskie gaże, można by dojść do wniosku, że zjawiska takie jak kryzys czy recesja nie istnieją
19.07.2013 | aktual.: 19.07.2013 15:06
Dla piłkarzy wszystko, a nawet więcej
Co roku kibice przekonują się, że z wzajemną zależnością pensji i jakości wykonywanej pracy w krajowym futbolu bywa różnie. Polska liga jest „od zawsze” słaba, dobrych spotkań gwarantuje jak na lekarstwo. Gracze nie zachwycają umiejętnościami. Kluby często – jak dla kibiców, zbyt często – odpadają już we wczesnych fazach pucharowych rozgrywek. Czy więc zasadne jest pompowanie w futbolistów coraz większych pieniędzy? Jak wykazują analizy, zależność między wysokością piłkarskich wynagrodzeń a miejscem klubu w ligowej tabeli jednak istnieje. Według opublikowanego niedawno raportu firmy Deloitte, najwięcej na pensje graczy wydały Legia, Lech i Śląsk – a więc trzy najlepsze drużyny ubiegłego sezonu. Jak to wyglądało w liczbach? Portal „Superekspresu” podawał w maju br., że warszawski klub na pierwszą jedenastkę wydaje 700 tys. zł miesięcznie, poznański – o ponad 100 tys. zł mniej.
*Polecamy: * Ile zarabiają polskie kluby piłkarskie?
Wzrost piłkarskich wynagrodzeń budzi jednak niepokój analityków, ponieważ zdarza się, iż niepokojąco zakłóca on równowagę ekonomiczną w klubach. Trzy czwarte przychodów (76 proc.) pochłaniają w nich pensje futbolistów.
Nie oznacza to bynajmniej, że wszyscy piłkarze zarabiają wielokrotność średniej krajowej. Od dawna mówi się o bardzo dużym rozwarstwieniu, jeśli chodzi o piłkarskie zarobki. Najdrożsi futboliści podpisują kontrakty gwarantujące im ponad 100 tys. pensji, podczas gdy ich koledzy zarabiają po 3-4 tys. zł. Takie sytuacje zdarzają się również w obrębie jednego klubu. Istnieją też przykłady, jak szybko we współczesnym, zdominowanym przez finanse sporcie może zmienić się sytuacja zawodnika, a nawet klubu. Oto jeszcze nie tak dawno w warszawskiej Polonii Euzebiusz Smolarek zarabiał 130 tys., a Paweł Wszołek – zaledwie 3 tys. Takie dane podawał „Fakt”. Dziś Smolarkowi skończył się kontrakt z Jagiellonią. Piłkarz ma 32 lata i jego kariera zmierza powoli do końca. Z kolei młodszy o dekadę Wszołek rozegrał kilka dobrych meczów w reprezentacji, a na początku lipca trafił do włoskiej Serie A. Natomiast ich dawny klub, po ogromnych kłopotach finansowych, rozpoczyna kolejny sezon w IV lidze. Z powodu zadłużenia, m.in. wobec
piłkarzy, Polonia nie otrzymała licencji na grę w ekstraklasie.
Było mniej, ma być więcej
Wydatki na piłkarzy w przypadku Legii czy Zagłębia Lubin – dwóch klubów o największych dochodach – mogą nie budzić zdziwienia: płacą tyle, ile mogą. Ale zdarzają się też sytuacje, w których jest inaczej. Raport Deloitte mówi o przypadku łódzkiego Widzewa, który poświęcił na pensje futbolistów… 140 proc. przychodów.
W poprzednim sezonie polska liga zbiedniała – ogółem o 3 proc. niższe były przychody wszystkich zespołów ekstraklasy. Chociaż nie wszystkim klubom wiodło się kiepsko – najbogatsza Legia zarobiła rekordowe 66,4 mln złotych!
Skąd ogólny spadek finansowej formy? Przychody klubów zależą w dużej mierze od reklam i sponsorów, a wpływy z tych źródeł wiążą się z ilością meczów, w tym rozgrywanych w europejskich pucharach. Słabsza postawa klubów na arenie międzynarodowej musiała więc odbić się niekorzystnie na wysokości przychodów.
Czy spowoduje to w następnych sezonach spadek piłkarskich wynagrodzeń? Niekoniecznie, bo prognozy dla ligi nie są najgorsze. Między innymi dlatego, że w związku ze zmianą formuły rozgrywek liczba rozgrywanych meczów zwiększy się z 240 do 296. Eksperci spodziewają się też, że więcej pieniędzy wpłynie dzięki zwiększonej ilości transmisji telewizyjnych.
Wygląda jednak na to, że niektóre kluby w polskiej lidze będą musiały powściągnąć swoje zapędy, przynajmniej jeśli chodzi o pozyskiwanie drogich piłkarzy. Niektórym, jak Widzewowi, komisja licencyjna PZPN nakazała wręcz ścisłą kontrolę wydatków. Jeśli wypłaty, to rzędu kilku tysięcy złotych. Przed klubem stoi więc bardzo trudne zadanie utrzymania się w ekstraklasie za niewielkie pieniądze.
*Polecamy: * Ile zarabiają polskie kluby piłkarskie?
A co o wysokości piłkarskich zarobków sądzą sami piłkarze? Negatywnie wypowiadają się o zjawisku ci, którzy lata kariery mają już za sobą. Ostatnio mówił o tym Krzysztof Warzycha, w poprzednich latach gwiazda greckiego Panathinaikosu. Jego zdaniem, kluby powinny poważnie zastanowić się nad sensem płacenia przeciętnym zawodnikom gaży w wysokości 50 tys. zł.
Podobnie wypowiadają się ekonomiści, poddający nawet propozycje wprowadzenia, w ślad za NBA, limitów w wysokości pensji. Czy jednak kiedykolwiek do tego dojdzie?
TK,MA,WP.PL