PIP: pracodawcy są winni pracownikom 110 mln zł

Kwota należności niewypłaconych pracownikom w pierwszym półroczu 2010 r. wyniosła 110 mln zł. To o blisko jedną piątą (19 proc.) więcej niż w tym samym czasie ub.r. Spadła za to liczba skarg dotyczących zwolnień - wynika z najnowszych danych Państwowej Inspekcji Pracy.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Średnia kwota zaległości pracodawców wobec pracowników po pierwszym półroczu br. to 1514 zł, ale w poszczególnych branżach kwoty te są znacznie wyższe. W branży "informacja i komunikacja" (m.in. działalność wydawnicza, produkcja filmów, nagrań wideo, czy programów telewizyjnych) pracodawcy są winni każdemu ze swoich pracowników po ok. 6 tys. zł. W branży "przetwórstwo przemysłowe" - po 4,5 tys. zł, w branży edukacyjnej - po 3,9 tys. zł, a w budownictwie - po 2 tys. zł.

Jak powiedział Zając, branżę budowlaną problem niewypłacania wynagrodzeń dotyka w szczególny sposób. W jego ocenie zwłaszcza małe firmy przerzucają na pracowników ryzyko prowadzenia działalności i nie wypłacają im wynagrodzeń, tłumacząc się tym, że nie zapłacił im ktoś inny. - Dla nas są to sprawy nie do wytłumaczenia. Pracodawca ma podstawowy obowiązek wypłacić wynagrodzenie za wykonaną pracę. Tolerancji na pewno nie będzie. Będziemy systematycznie zaostrzali naszą działalność, kontrolując ten obszar - dodał.

Główny inspektor pracy Tadeusz Zając poinformował w środę na konferencji prasowej, że w porównaniu do pierwszego półrocza ub.r. zaległości pracodawców najbardziej wzrosły w województwach: lubelskim, opolskim, małopolskim i pomorskim. Niższe niż przed rokiem są natomiast w województwach podkarpackim, lubuskim i śląskim.

Z przykładów podanych w środę przez GIP wynika, że np. gdańska spółka produkująca makarony zalega w stosunku do swoich byłych pracowników z tytułu wynagrodzenia za pracę, ekwiwalentów za niewykorzystane urlopy, nagród jubileuszowych, odszkodowań za skrócenie wypowiedzenia oraz odpraw na kwotę ok. 2,5 mln zł. W sądzie został złożony wniosek o jej upadłość. Jeden z warszawskich zakładów stolarskich zalega zaś z wypłatą ponad 1,2 mln zł dla 370 pracowników.

Liczba pracodawców, naruszających przepisy w zakresie świadczeń przysługujących za pracę wzrosła z 9,2 tys. do 9,8 tys. Na tym samym co przed rokiem poziomie utrzymała się natomiast liczba pracodawców naruszających przepisy regulujące kwestie rozwiązywania stosunku pracy z przyczyn niedotyczących pracowników. W I półroczu br. było takich przypadków 237, rok wcześniej - 234. Spadła natomiast liczba skarg pracowników w sprawie ich zwolnień - do końca czerwca było ich 342, rok wcześniej - 513.

Inspektorzy pracy przeprowadzili od stycznia do końca czerwca 50,5 tys. kontroli i nałożyli 11,5 tys. mandatów za nieprzestrzeganie praw pracowniczych. Do sądu skierowali 2,4 tys. wniosków o ukaranie pracodawców. Zając zwrócił jednak uwagę, że sądy zbyt łagodnie - w jego ocenie - traktują sprawców tego typu wykroczeń. "Sąd może orzec karę do 30 tys. zł, a średnia kara orzekana przez sądy w I półroczu br. wyniosła 1977 zł" - powiedział.

Główny Inspektor Pracy zwrócił się też z apelem do pracodawców i pracowników o bezwzględne przestrzeganie przepisów i zasad określających sposób wykonywania prac na wysokości, zwłaszcza obecnie - w trudnych warunkach atmosferycznych, podczas panujących upałów.

- Nie rozumiem tego, że nadzór budowlany dopuszcza do wykonywania pracy na wysokości osób bez odpowiedniego przygotowania i bez odpowiednich środków zabezpieczających, przed upadkiem z wysokości - powiedział.

Jak ocenił, problem wypadków przy wykonywaniu tego rodzaju prac bierze się m.in. stąd, że często nie wykonuje ich podmiot, który wygrał przetarg, ale kolejny podwykonawca, który nie posiada elementarnej wiedzy. Zwrócił też uwagę, że zdarza się, iż osoby odpowiedzialne za prowadzenie placu budowy fałszują dokumentację, potwierdzając, że prace wykonywane są zgodnie z projektem technicznym.

- Będę wnosił, aby zmienić prawo w taki sposób, aby odbierać uprawnienia budowlane osobom, które posiadają takie uprawnienia, a jako kierownicy budów realizują prace w sposób niezgodny ze sztuką budowlaną - dodał.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Dostał mandat, bo przyjechał spoza miasta? Poszło o parkowanie
Dostał mandat, bo przyjechał spoza miasta? Poszło o parkowanie
Firmy w Niemczech masowo upadają. Tak źle nie było od ponad dekady
Firmy w Niemczech masowo upadają. Tak źle nie było od ponad dekady
Szwedzi szukają nauczycieli z Polski. Oto ile płacą na start
Szwedzi szukają nauczycieli z Polski. Oto ile płacą na start
Domy w cenie samochodu. Pokazuje, gdzie można je znaleźć
Domy w cenie samochodu. Pokazuje, gdzie można je znaleźć
Na co idą pieniądze z kolędy? Ksiądz mówi wprost
Na co idą pieniądze z kolędy? Ksiądz mówi wprost
Ciężarówki stanęły w ogniu. Przedsiębiorca: straty na 1,5 mln zł
Ciężarówki stanęły w ogniu. Przedsiębiorca: straty na 1,5 mln zł
Wynieśli się na wieś. Niszczą pola. Rolnicy są oburzeni
Wynieśli się na wieś. Niszczą pola. Rolnicy są oburzeni
Skarbówka sprzedaje samochody. Oto co można kupić za 2 tys. zł
Skarbówka sprzedaje samochody. Oto co można kupić za 2 tys. zł
Ruszają kontrole w lasach. Policja na tropie złodziei choinek
Ruszają kontrole w lasach. Policja na tropie złodziei choinek
Sinsay pilnie wycofuje produkt. Zawiera szkodliwe substancje
Sinsay pilnie wycofuje produkt. Zawiera szkodliwe substancje
Autobusy omijały przystanki. Sąd uchylił karę
Autobusy omijały przystanki. Sąd uchylił karę
Nowy symbol dla złotego. Petycja trafia do Sejmu
Nowy symbol dla złotego. Petycja trafia do Sejmu
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯