PKP nie wpuszcza konkurencji na tory
Czeski przewoźnik Leo Express, który miał konkurować z PKP Intercity został wczoraj poinformowany przez PKP Polskie Linie Kolejowe o odrzuceniu wniosku o miejsce w grudniowym rozkładzie jazdy - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
27.06.2013 | aktual.: 27.06.2013 09:12
Powodem jest brak decyzji Urzędu Transportu Kolejowego o przyznaniu otwartego dostępu.
Wanda Zielińska prezes Dolnośląskich Linii Autobusowych, polskiego partnera Leo Express, twierdzi że niekorzystna dla jej spółki interpretacja przepisów przez PLK ma na celu zablokowanie konkurencji w przewozach pasażerskich w Polsce.
Przedstawiciele PKP twierdzą, że rynek jest otwarty. - Po przedłożeniu brakujących dokumentów spółka może rozpocząć przewozy w trybie indywidualnego rozkładu jazdy, składając wnioski na 40 dni przed planowanym odjazdem, lub od korekty rocznego rozkładu jazdy, czyli od 15 czerwca 2014 r. - twierdzi Robert Kuczyński z PKP PLK.
Leo Express dzięki agresywnej polityce cenowej z impetem wszedł na czeski rynek przewozów pasażerskich. Od uruchomienia w styczniu kursów na trasie Praga-Ostrawa z jego usług skorzystało 400 tys. pasażerów, przy średnim zapełnieniu pociągów na poziomie 70 proc.
W Polsce Leo Express chce jeździć na liniach Warszawa - Poznań - Szczecin, Warszawa - Kraków i Warszawa - Katowice - Gliwice.
Według zapowiedzi prezesa Leo Express Leosza Novotnego m.in. dzięki działalności czeskiego przewoźnika, do 2015 r. na polskich kolejach może przybyć nawet 5 mln pasażerów. Wskazał, że taki wzrost liczby pasażerów zanotowały koleje czeskie po liberalizacji rynku.
Pociągi Leo Express mają mieć trzy klasy, różniące się komfortem i dodatkowymi usługami, np. posiłkiem w cenie biletu. W całym składzie pasażerowie będą mogli korzystać z internetu i multimedialnego systemu rozrywki, takiego, jaki mają do dyspozycji pasażerowie samolotów. Takie pociągi jeżdżą w barwach Leo Express u naszych południowych sąsiadów na trasie Ostrawa-Olomouc (Ołomuniec)-Praga.