"Płaca minimalna będzie i tak rosła szybciej niż przeciętna"
Rząd chce, aby w przyszłym roku płaca minimalna wzrosła do 1680 zł. To rozsądny kompromis między żądaniami związków zawodowych i możliwościami pracodawców - uważa Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
12.06.2013 | aktual.: 12.06.2013 13:08
Rząd chce, aby w przyszłym roku płaca minimalna wzrosła do 1680 zł (obecnie wynosi 1600 zł). To rozsądny kompromis między żądaniami związków zawodowych i możliwościami pracodawców - uważa Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
- Przy takiej podwyżce płaca minimalna będzie i tak rosła szybciej niż płaca przeciętna. Szybsze podnoszenie najniższego wynagrodzenia groziłoby wzrostem bezrobocia osób o niskich kwalifikacjach zawodowych, szczególnie w biednych regionach. Nie miałoby znaczenia w dużych miastach i największych firmach, ale w małych przedsiębiorstwach i regionach słabych gospodarczo skłoniłoby pracodawców do zwalniania pracowników o niskich kwalifikacjach - mówi Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
- Doświadczenie pokazuje, że jeżeli płaca minimalna nie przekracza 40 proc. płacy przeciętnej w regionie, nie ma istotnego wpływu na zmniejszenie zatrudnienia. Ale w wielu powiatach już obecnie płaca minimalna przekracza 60 proc. przeciętnej pensji i generuje bezrobocie wśród osób o najniższych kwalifikacjach - dodaje.
Jeżeli chcemy podwyższyć dochody netto osób o niskich kwalifikacjach, nie zwiększając jednocześnie kosztu pracy, to powinniśmy zmniejszyć obciążenie ich wynagrodzeń podatkami i składkami na ubezpieczenia społeczne.
Konfederacja Lewiatan