PO chce, by cała Puszcza Białowieska była objęta ochroną
Posłowie PO zapowiedzieli w Sejmie, że złożą projekt przepisów, który ma spowodować, iż cała Puszcza Białowieska miałaby być objęta ochroną. Jednocześnie krytykują plan zwiększonej wycinki drzew i zaapelowali do ministra środowiska, by wycofał się z niego.
30.03.2016 14:00
Poseł Andrzej Halicki (PO) jako skandaliczną ocenił decyzję ministerstwa środowiska pozwalającą na zwiększenie wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej.
W piątek minister Jan Szyszko poinformował, że zatwierdził zwiększoną wycinkę w nadleśnictwie Białowieża. Aneks do Planu Urządzenia Lasu (PUL) nadleśnictwa Białowieża zakłada pozyskanie do 188 tys. metrów sześciennych drewna w ciągu 10 lat (lata 2012-2021). Dotychczasowy PUL zakładał pozyskanie ponad 63,4 tys. metrów sześciennych drewna w ciągu 10 lat.
Minister tłumaczył, że zwiększenie wycinki to reakcja m.in. na gradację kornika drukarza w puszczy, który powoduje obumieranie milionów metrów sześciennych drewna. Dodawał, że wraz ze znikającymi drzewami, degradacji ulegają siedliska przyrodnicze, które są priorytetowe dla Unii Europejskiej. Zmniejsza się też liczba gatunków zwierząt w lesie.
Według planów Ministerstwa Środowiska, na jednej trzeciej powierzchni trzech nadleśnictw gospodarczych w puszczy (Białowieża, Hajnówka, Browsk) nie będzie prowadzona działalność gospodarcza, a puszcza zostanie pozostawiona sama sobie. Na pozostałych dwóch trzecich prowadzone mają być działania z zakresu inżynierii ekologicznej (może to być np. wycinka, czy nowe nasadzenia drzew).
"Puszcza Białowieska, ten pierwotny las, jedyny w Europie, przetrwał wieki, tysiące lat w stanie nienaruszonym, pierwotnym i poradził sobie. Ale być może przyszedł taki moment, że ten las, nasza duma i element dziedzictwa narodowego może sobie nie poradzić, bo przyszedł szkodnik najbardziej niszczący z możliwych, i to nie kornik - to minister Szyszko" - mówił Halicki na konferencji.
Halicki zaapelował do ministra, by ten wycofał się z planów zwiększenia wycinki. "Ten las wymaga ochrony, bądź ministrem ochrony środowiska, a nie ministrem przemysłu drzewnego" - zaznaczył.
Krystyna Sibińska (PO) dodała, że minister "skorzysta z każdego instrumentu żeby wyciąć puszczę". Przypomniała, że zgodnie z niedawno podpisaną przez prezydenta nowelizacją o lasach, która pozwoliła na zwiększenie finansowania parków narodowych z funduszu leśnego, jednocześnie pojawiły się przepisy dotyczące Państwowej Rady Ochrony Przyrody. Nowe prawo pozwoli zmniejszyć liczbę członków Rady (od 20 do 40 osób - obecnie 40), a także odwoływać ich członków przez ministra środowiska (obecnie powoływani są na 5-letnią kadencję i nie można ich usunąć).
Zdaniem posłanki, zgodnie z nowymi przepisami Szyszko będzie mógł odwołać "co najmniej połowę członków PROP i zlikwiduje tę niepotrzebną - w jego ocenie - instytucję, bo m.in. PROP jak i inne autorytety naukowe wydały miażdżące krytyczne opinie co do planów ministra Szyszki dot. wycinki puszczy".
Sibińska podkreśliła, że jej klub chce, by cała puszcza została objęta ochroną. "Będziemy składali takie propozycje, żeby wyjąć Puszczę Białowieską z ustawy o lasach i przygotować specjalne przepisy, żebyśmy to dziedzictwo narodowe Polski, Europy ochronili przed takimi szkodnikami jak minister Szyszko" - zapowiedziała.
"Wyjęcie" puszczy spod rygoru ustawy o lasach postulują od dawna środowiska ekologiczne, w tym m.in. Greenpeace. Obecnie jedna szósta puszczy jest objęta parkiem narodowym. Gospodarki drzewnej nie prowadzi się też na terenie rezerwatów czy m.in. obszarów Natura 2000 w puszczy.
Tomasz Cimoszewicz (PO) ocenił z kolei, że obiecywane dla miejscowej ludności profity związane ze zwiększoną wycinką są nieprawdziwe.
"Słyszę o doniesieniach prasowych jakoby przyjaciel ministra Szyszki, właściciel dużego tartaku zakładał organizacje ku ochronie Puszczy Białowieskiej, co rodzi pytanie, czy tutaj nie mamy potencjalnej sytuacji w przyszłości - po prostu korupcyjnej. Z jednej strony gigantyczna wycinka Puszczy Białowieskiej, z drugiej strony przyjaciel ministra, który jest właścicielem lokalnego tartaku. To naturalnie kieruje myśli w swoim kierunku" - dodał Cimoszewicz.(PAP)
(planujemy kontynuację tematu)