Po co komu studia dziennikarskie?
Z roku na rok na wszelkich uczelniach wyższych zwiększa się liczba chętnych na studia dziennikarskie. Młodzi ludzie marzą o wielkiej karierze w prasie czy telewizji
24.02.2011 | aktual.: 24.02.2011 15:55
Specjaliści ostrzegają - studia dziennikarskie kształcą nie wiadomo tak naprawdę kogo - ludzi bez lekkiego pióra, bez wiedzy o języku i bez elementarnej wiedzy w danej dziedzinie. Poza wykształceniem wyższym, niczego konkretnego nie dają. Są dalekie od zawodowej rzeczywistości. Po ich skończeniu, zawodu trzeba uczyć się od początku. Ponadto konkurencja na rynku jest spora. Przebiją się najsilniejsi. W początkach lat 90. ub. wieku liczbę dziennikarzy w Polsce szacowano na ponad 11 tysięcy, 10 lat później pojawiała się liczba ponad dwukrotnie większa. Teraz, choć produkcja dziennikarskiego narybku na uczelniach nie ustaje, liczba samych dziennikarzy zaczęła się zmniejszać. Powód? Zaczęto likwidować tytuły prasowe, natomiast inne media dotknęła polityka redukcji etatów.
Liczy się doświadczenie
Młodzież do zawodu ciągnie ciekawość świata i innych ludzi, możliwość bywania w sytuacjach niedostępnych dla zwykłych śmiertelników, towarzyszenie wydarzeniom niezwykłym. Coś w tym jest. Z całą pewnością dziennikarstwa nie można zakwalifikować do zawodów przeciętnych. Jednak jeśli absolwent uczelni nie posiada umiejętności pisarskich i nie wykazuje zainteresowania otoczeniem, brak mu determinacji i łatwo się poddaje, to na nic dziennikarstwo mu się nie przyda. Sam papierek nie otwiera bowiem drogi do kariery w poczytnym tytule czy popularnej stacji telewizyjnej. Czasami nawet w niej przeszkadza. Liczy się doświadczenie.
- Miałam praktyki w radio BBC, gdzie nauczyłam się najwięcej – opowiada Anna Rączkowska, polska dziennikarka radiowa, prasowa i telewizyjna z Londynu. - To była prawdziwa szkoła dziennikarstwa informacyjnego. CNN z kolei dał mi najwięcej satysfakcji. Razem ze mną na stażu była hinduska arystokratka i prymus ze Stanów Zjednoczonych.
Czy trudno o zdobycie takiego doświadczenia? - Na praktykę do CNN zgłosiłam się online, potem CV, krótki egzamin, rozmowa kwalifikacyjna i staż – opowiada Anna Rączkowska.
Bądź dobry w swojej dziedzinie
Dzięki wytrwałości, pracowitości i odrobinie talentu, dobry dziennikarz poradzi sobie bez kierunkowych studiów. Tak naprawdę, w wielu przypadkach, media uciekają od ludzi po dziennikarstwie. Chętniej patrzy się na ludzi po innych kierunkach. Podobnie jest na całym świecie.
- Jeszcze kilka lat temu w Wielkiej Brytanii wielką wagę przywiązywało się do ukończonej uczelni przez kandydatów na dziennikarzy – opowiada Anna Rączkowska, polska dziennikarka z Londynu. - Progi BBC najczęściej przekraczali absolwenci takich prestiżowych uniwersytetów jak Oxford czy Cambridge. Na szczęście zmienia się i to. Nikt z dziennikarzy brytyjskich, z którymi miałam bezpośredni kontakt, nie studiował dziennikarstwa jako takiego. Producentka z CNN, była po ekonomii, wielu z reporterów ukończyło literaturę, wydziały językowe, choć nie brakowało tez fizyków i matematyków. W Polsce, poza politologią, dziennikarze studiowali - nie wiedzie czemu - geografię...
Inwestuj w siebie
Myślący perspektywiczni studenci, starają się jak najszybciej zdobywać doświadczenie w mediach. Dotyczy to nie tylko studiujących dziennikarstwo. - Wielu młodych ludzi jeszcze na studiach stara się o praktyki w mediach. W Londynie panuje ogromna konkurencja, łatwiej jest ludziom, których angielski jest pierwszym językiem, zdarzają się jednak i oferty dla dziennikarzy ze znajomością innych języków, np. BBC czy Discovery Aljazeera – opowiada Anna Rączkowska.
Co więc studiować, by spełnić swoje marzenie i zostać dziennikarzem?
- Osobiście studia dziennikarskie odradzam – podpowiada Anna Rączkowska. - Lepiej ukończyć studia, które dadzą wiedzę z jakiejś konkretnej dziedziny. Dziennikarze lub kandydaci na nich, co docenia się również w UK, powinni inwestować w naukę języków obcych.
ml/MA