Po euforii nadszedł czas na głębsze przemyślenia
Czy inwestorzy rzeczywiście nie przestraszyli się zapowiedzi agencji Fitch, która poinformowała dzisiaj o możliwości obniżki ratingu Grecji do poziomu „częściowego bankructwa”? To odpowiedź na informacje z wczorajszego szczytu, które zakładają operacje na długu Grecji, a także zaangażowanie inwestorów prywatnych w tym procesie (chociaż jak się wciąż twierdzi, ma być ono dobrowolne).
22.07.2011 17:19
Czy inwestorzy rzeczywiście nie przestraszyli się zapowiedzi agencji Fitch, która poinformowała dzisiaj o możliwości obniżki ratingu Grecji do poziomu „częściowego bankructwa”? To odpowiedź na informacje z wczorajszego szczytu, które zakładają operacje na długu Grecji, a także zaangażowanie inwestorów prywatnych w tym procesie (chociaż jak się wciąż twierdzi, ma być ono dobrowolne).
Wprawdzie przedstawiciele Europejskiego Banku Centralnego dali do zrozumienia, iż zignorują ewentualne wskazania agencji ratingowych, gdyż determinacja polityków do wprowadzenia działań stabilizujących sytuację w Atenach jest dość duża, to jednak na pewno sam fakt cięć ratingów znów nieco podniesie emocje. W takiej sytuacji w najbliższych miesiącach Grecja pozostanie pod lupą rynków finansowych, które będą uważnie monitorować każde posunięcia. Jeżeli okaże się, że w „europejskiej ekipie” nie ma porozumienia, chociażby co do formy działania Europejskiego Mechanizmu Stabilizacji Finansowej, czy też woli jego dokapitalizowania (bo to wydaje się być konieczne), czy też grecki rząd napotyka na społeczny opór w kwestii reform, to znów zrobi się bardzo gorąco. Wszyscy stąpają teraz po bardzo cienkiej linie. Tym samym nie ma pewności, czy pakiet dla Grecji rzeczywiście uspokoi nastroje wokół pozostałych krajów PIIGS, a to jest obecnie kluczowe. Niemniej sam fakt obniżenia oprocentowania pozyczki dla Irlandii i
Portugalii trzeba uznać za dość trafne posunięcie.
W najbliższych godzinach kluczowe będą też informacje z USA – rynki cały czas liczą na osiągnięcie politycznego porozumienia, które pozwoli podwyższyć ustawowy limit zadłużenia. Jeżeli nie dojdzie do tego prędko, to na rynki powróci nerwowość, gdyż wzrosną obawy związane z prestiżowym ratingiem Stanów Zjednoczonych.
*EUR/USD: *Wczoraj po południu wskazywałem okolice 1,4430-50, jako te, które mogą zostać dość szybko osiągnięte. To stało się dzisiaj rano, po czym rynek zawrócił w dół. Widoczna na wykresie linia trendu spadkowego pociągnięta od szczytu z początku maja b.r. może w najbliższym czasie dość skutecznie ograniczać zapał kupujących (to właśnie wspomniane 1,4430. Mocne wsparcie to okolice 1,4280-1,4300. W perspektywie najbliższych godzin strefa ta nie powinna zostać naruszona.
Marek Rogalski
analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
| Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A |
| --- |