Po wezwaniu trzeba zapłacić
Jeśli umowa o kredyt okazała się nieważna, bank może żądać zwrotu tego, co na jej podstawie wypłacił.
16.12.2009 | aktual.: 16.12.2009 13:56
Kredytobiorca obowiązany jest do zwrotu należności dopiero od chwili wezwania go do tego. Tak wynika z uchwały Sądu Najwyższego z 26 listopada 2009 r.
Początek sprawie, której dotyczy ta uchwala, dały dwie umowy kredytowe zawarte między bankiem a spółką z o.o. Obie podpisano tego samego dnia w lipcu 2001 r. Pierwsza dotyczyła dewizowego kredytu inwestycyjnego o równowartości 7616 tys. euro, a druga odnawialnego kredytu obrotowego wysokości 1,5 mln zł.
Umowa na 14 mln zł okazała się nieważna
Ponieważ kredytobiorca spóźniał się ze spłatą, w listopadzie 2002 r. bank wystawił bankowy tytuł egzekucyjny przeciw niemu i poręczycielowi obejmujący zobowiązania z obu umów kredytowych (na 13 619 tys. zł i 1041 tys. zł, w tym odsetki za zwłokę)
. W lipcu 2003 r. sąd nadał mu klauzulę wykonalności, co oznacza, że bank mógł przystąpić do ściągania kredytów przez komornika sądowego.
W 2008 r. sąd I instancji stwierdził, że umowa o kredyt dewizowy inwestycyjny z 2001 r. jest nieważna, i odmówił tego co do drugiej umowy - o kredyt odnawialny (na 1,5 mln zł). Podstawą stwierdzenia nieważności było niespełnienie podczas jej zawierania warunków przewidzianych art. 230 kodeksu spółek handlowych w brzmieniu obowiązującym w 2001 r. Wedle tego przepisu (w związku z art. 17 k. s. h.) zaciągnięcie zobowiązania o wartości dwukrotnie przewyższającej kapitał zakładowy wymaga umowy wspólników, chyba że umowa spółki stanowi inaczej (teraz uchybienie art. 230 k. s. h. nie powoduje takiego skutku).
Przelany na podstawie takiej nieważnej umowy kredyt jest świadczeniem nienależnym. Bank może domagać się jego zwrotu, ale nie na podstawie tej umowy, lecz przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, czyli art. 405 i nast. kodeksu cywilnego.
Spłaty do potrącenia
Wobec nieważności umowy o dewizowy kredyt inwestycyjny spółka z o.o. wystąpiła na podstawie art. 840 kodeksu postępowania cywilnego o pozbawienie w wykonalności wydanego w 2002 r. bankowego tytułu wykonawczego. Tym żądaniem objęła także należności z umowy o drugi kredyt. Należności te bowiem - argumentowała - uległy umorzeniu, kiedy dokonała potrącenia ich z jej wpłatami na poczet spłaty kredytu inwestycyjnego dewizowego, które wobec nieważności umowy o ten kredyt okazały się świadczeniem nienależnym.
Sąd I instancji pozbawił wskazany tytuł wykonawczy wykonalności. Oznacza to, że przestał być podstawą do prowadzenia egzekucji. Sąd nie zgodził się z bankiem, że potrącenie było niedopuszczalne, bo jego warunkiem jest - w myśl art. 498 k. c. - wymagalność obu kwot nim objętych, a one nie były wymagalne. Sąd I instancji uznał, że jest inaczej, bo świadczenie nienależne staje się wymagalne już z dniem jego spełnienia.
Bank zaskarżył ten werdykt w zakresie odnoszącym się do drugiego kredytu. Wątpliwości sądu II dotyczyły momentu wymagalności roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia, mającego - jak w tym wypadku - taki charakter już w chwili jego spełnienia.
W uchwale podjętej dla wyjaśnienia tej wątpliwości SN stwierdził, że roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia staje się wymagalne w terminie, w którym powinno być spełnione zgodnie z art. 455 k. c. Jeśli termin nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania (np. zapłaty). Można dodać, że od tej chwili biegną odsetki za zwłokę (sygn. III CZP 102/09).
Co mówią przepisy
Bezpodstawne wzbogacenie
Ten, kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe - do zwrotu jej wartości. Taką generalną zasadę zapisano w art. 405 kodeksu cywilnego. Art. 410 k.c. nakazuje stosować przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu w szczególności do świadczenia nienależnego. Świadczenie jest zaś nienależne, jeśli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której je przekazał, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty bądź jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia (np. umowa) była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.
Izabela Lewandowska
Rzeczpospolita