Początek dla byków, końcówka już nieco gorsza

Istotnym wydarzeniem technicznym minionego tygodnia było niewątpliwe przełamania eksponowanej przez mnie zapory podażowej: 2250-2254 pkt. Co prawda strefa nie zadziałała zbyt precyzyjnie (dochodziło do jej wielokrotnych naruszeń), ale ostatecznie kontrakty weszły w kolejną fazę ruchu spadkowego i zdołały dotrzeć do lokalnego węzła Fibonacciego: 2231-2234 pkt.

03.09.2012 | aktual.: 03.09.2012 10:06

Ten z pozoru mało znaczący obszar wsparcia okazał się jednak nieprzypadkowym rejonem cenowym (głównie za sprawą projekcji symetrycznego układu pięcofalowego, które mniej więcej grupowały się we wskazanym obszarze).

Już w trakcie czwartkowej sesji można było odnieść wrażenie, że obóz byków wykazuje się tutaj ponadprzeciętną aktywnością (popyt, nie zważając na kiepskie nastroje panujące w Eurolandzie przez większą część czwartkowego handlu zachowywał się bardzo ofensywnie). Dopiero w samej końcówce sesji (za sprawą silnego tąpnięcia za oceanem) na rynku rozwinął się wyrazisty impuls podażowy.

Gdy wydaw3ało się, że piątkowa sesja upłynie pod znakiem konsolidacji w stosunkowo wąskim zakresie cenowym (co w kontekście powszechnego oczekiwania na popołudniowe wystąpienie szefa FED w Jackson Hole nie byłoby czymś zaskakującym) rynek nagle eksplodował. Z rejonu wsparcia 2231-2234 pkt. bykom udało się w naprawdę spektakularnym stylu wykreować silny impuls cenowy, który z ogromną łatwością przedarł się w ponad lokalną zaporę podażową: 2251-2254 pkt. zbudowaną na bazie dwóch zniesień wewnętrznych: 23,6 proc. i 38,2 proc.

Po tym wyłamaniu fala hossy jeszcze bardziej przyspieszyła. W efekcie po kilkunastu minutach notowania kontraktów zaczęły przebiegać w okolicy ważnego węzła podażowego: 2268-2271 pkt., gdzie kluczową rolę spełniało zniesienie 38,2 proc. całego poprzedniego impulsu podażowego (trwającego od 17. sierpnia). Impet ruchu wyczerpał się tutaj, jednak obóz byków nadal w pełni kontrolował sytuację na rynku.

Problemy pojawiły się jednak, gdy Ben Bernanke dość zachowawczo zaczął wypowiadać się o QE3. Inwestorzy liczący na zdecydowanie odważniejsza deklarację szefa FED. Poczuli się rozczarowani. Fala przeceny dość szybko wytraciła jednak swój impet i ostatnie minuty handlu nie były już tak nerwowe. Bykom nie udało się jednak sforsować wyeksponowanej na wykresie zapory podażowej 2268-2271 pkt. (doszło jedynie do jej krótkotrwałego naruszenia). Zamkniecie wrześniowej serii kontraktów wypadło ostatecznie na poziomie 2267 pkt. Stanowiło to wzrost wartości FW20U12 w relacji do czwartkowej ceny odniesienia wynoszący aż 1,3 proc.

Warto podkreślić, że w przypadku przełamania strefy: 2268-2271 pkt. wizerunek techniczny wykresu uległby dalszej poprawie. Wiązałoby się to także z wybiciem kontraktów ponad górną linię niewielkiego kanału trendowego. Obóz byków otworzyłby sobie wówczas drogę w kierunku kolejnego węzła Fibonacciego: 2298-2301 pkt.

Na razie doszło jednak jedynie do krótkotrwałego naruszenia strefy, co automatycznie rodzi pewne wątpliwości. Ta okoliczność wskazuje bowiem, że podaż wykazuje się już tutaj zdecydowanie większą wolą walki. Nadal warto zatem w moim odczuciu obserwować uważnie analizowany przedział cenowy.

Na wykresie, o czym wielokrotnie wspomniałem w swoich opracowaniach online, ukształtował się jednak pro-wzrostowy impuls cenowy. Z punktu widzenia techniki piątkowa akcja byków nie powinna zatem stanowić dużego zaskoczenia (co najwyżej jej niezwykle dynamiczny styl). Uważam, że jest to czynnik, który nadal powinien w ujęciu intradayowym wspierać obóz kupujących. Negatywnie należałoby zatem odnieść się do przełamania lokalnej zapory popytowej: 2231-2234 pkt. Nie wykluczam, że w takim przypadku fala przeceny mogłaby się przeobrazić w dość wyrazistą inicjatywę zagrażającą również wyeksponowanemu na wykresie przedziałowi wsparcia: 2212-2216 pkt.

Abstrahując jednak na razie od techniki warto pamiętać, że już w najbliższy czwartek odbędzie się posiedzenie ECB. Rynku z dużymi nadziejami oczekują na to wydarzenie. Obóz sprzedających może mieć zatem obecnie problem z wykreowaniem silnego i wiarygodnie wyglądającego ruchu cenowego.

Podsumowując, nadal warto w moim odczuciu zwracać uwagę na zakres: 2268-2271 pkt. W przypadku kolejnego, krótkotrwałego naruszenia strefy krótkoterminowy obraz techniczny rynku uległby pogorszeniu. Bardzo niepokojącym sygnałem byłoby jednak dopiero zanegowanie lokalnej zapory popytowej: 2231-2234 pkt. Na zakończenie warto przypomnieć, że z racji Święta Pracy w USA tamtejsze rynku dzisiaj nie pracują.

Paweł Danielewicz
analityk techniczny
DM BZ WBK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)