Trwa ładowanie...
akcje
02-09-2010 09:29

Początek września taki jak i sierpnia…

Pisząc komentarz po wtorkowej sesji w USA uprzedzałem, że sesja środowa może być dniem byków, bo jest to pierwszy dzień miesiąca. Do tego miesiąca po spadkowym sierpniu.

Początek września taki jak i sierpnia…Źródło: Fot. Xelion
dgqp6ko
dgqp6ko

To dokładnie tak, jak początek trzeciego kwartału po fatalnym drugim. Fundusze chcą szybko odrobić straty, a mają świeże pieniądze, którymi mogą szybko podnosić indeksy i ceny innych aktywów. Oczywiście z ataku zapewne nic by nie wyszło, gdyby byki nie miały trochę szczęścia. Tym razem go miały.

Publikowane w USA raporty były zróżnicowane. Dane z rynku pracy były niejednoznaczne, ale te bardziej istotne były słabe. Sierpniowy raport Challengera o planowanych w USA zwolnieniach był niezły. Planowano zwolnienie 34,8 tys. pracowników, co było najmniejszą ilością od 10 lat. Tego raportu prawie nikt nie zauważa. Raport ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym pokazał jednak zupełnie inny obraz. Oczekiwano, że zatrudnienie w tym segmencie wzrośnie o 18 tysięcy, a spadło o 10 tysięcy. Co prawda, korelacja tego raportu z oficjalnym, publikowanym w piątek nie jest olbrzymia, ale jednak jest to z pewnością sygnał ostrzegawczy.

Raport o wydatkach na konstrukcje budowlane pokazał spadek o jeden procent - do poziomu najniższego od 10 lat. Dane z czerwca zweryfikowano w dół (z wzrostu o 0,1 proc. na spadek o 0,8 proc.). Niewątpliwie, niezły był odczyt indeksu ISM dla przemysłu amerykańskiego. Indeks wzrósł z 55,5 do 56,3 pkt., a oczekiwano spadku do 53 pkt. Nie ma to jak dobrze dobrane prognozy. W pierwszym dniu miesiąca (to bardzo ważne) na tym właśnie raporcie skupiła się uwaga graczy, mimo że przemysł to jedynie kilkanaście procent gospodarki USA.

Indeksy giełdowe dosłownie eksplodowały. Początek miesiąca w połączeniu z „dobrymi” danymi makro i wzrostem cen surowców dał bykom potężny oręż do ręki. Indeksy błyskawicznie rosły wybijając się z kanału krótkoterminowego trendu spadkowego i dając sygnał kupna. Niby bardzo dobrze, ale podobną sesją rozpoczął się sierpień, a co było potem, to wszyscy pamiętamy (6 sesji małych zmian i potem duży spadek). Już w czwartek nikt o środowych danych pamiętał nie będzie. Bykom potrzebne są kolejne dobre dane i sygnał techniczny, którym byłoby przebicie 1.130 pkt., żeby móc uwierzyć w trwały ruch wzrostowy. Na razie możemy stwierdzić, że po pierwsze wsparcie w okolicach 1.040 pkt. nabrało jeszcze większej mocy, a możliwość utworzenia formacji odwróconej RGR (sygnał kupna) wyraźnie wzrosła.

dgqp6ko

GPW rozpoczęła środową sesję spadkiem indeksów, co nie mogło dziwić, kiedy widziało się bardzo niepewne rozpoczęcie sesji w Europie. Potem jednak, kiedy na rynkach europejskich widać było rozpoczynającą miesiąc mini-euforię (potem już pełną euforię), nasz rynek nadal był bardzo ostrożny. Tam indeksy wzrastały po ponad jeden do dwóch procent, a u nas WIG20 wrócił do wtorkowego zamknięcia. Inwestorzy bardzo rozsądnie czekali na publikację amerykańskich danych makro. Trwał męczący marazm i dopiero zupełnie ostatnie minuty sesji pozwoliły na wzrost WIG20 o 0,92 proc. Pozytywem było zarówno to, że obrót znowu był duży, a po drugie, że WIG i WIG20 anulowały formację RGR i wybiły się z flagi dając sygnał kupna.

Piotr Kuczyński
Xelion. Doradcy Finansowi

dgqp6ko
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dgqp6ko