Pod oporem

Wracając jeszcze na wstępie do sesji poniedziałkowej warto przypomnieć, że obóz byków nie potrafił (pomimo licznych prób) pokonać swojego przeciwnika w rejonie: 2287 – 2292 pkt. Wymieniona strefa (zbudowana na bazie zniesienia pięćdziesięcioprocentowego fali spadkowej trwającej od 27.10 do 19.12) okazała się zatem stosunkowo istotnym przedziałem cenowym.

Wracając jeszcze na wstępie do sesji poniedziałkowej warto przypomnieć, że obóz byków nie potrafił (pomimo licznych prób) pokonać swojego przeciwnika w rejonie: 2287 – 2292 pkt. Wymieniona strefa (zbudowana na bazie zniesienia pięćdziesięcioprocentowego fali spadkowej trwającej od 27.10 do 19.12) okazała się zatem stosunkowo istotnym przedziałem cenowym.

Warto w tym kontekście nadmienić, że w przedpołudniowej fazie wczorajszego handlu obóz byków ponowił atak, jednak ta kolejna próba sforsowania 2287 – 2292 pkt. również zakończyła się niepowodzeniem.

Wydawało się, że skoro kupujący (pomimo obowiązującego w ujęciu krótkoterminowym trendu wzrostowego) nie potrafią zmobilizować się i pokonać tej przeszkody, to na rynku dojdzie w końcu do wykrystalizowania się zdecydowanie silniejszego ruchu korekcyjnego. Trzeba przyznać, że niedźwiedzie zyskał wczoraj także „sprzymierzeńca” w postaci bardzo słabo zachowującego się Eurolandu.

To wsparcie okazało się jednak za słabe, gdyż zamiast spodziewanego ruchu kontrującego, kontrakty zakotwiczyły się w wąskim korytarzu cenowym, przez co sesja przeistoczyła się w niezwykle pasywny i mało widowiskowy spektakl.

Euroland konsekwentnie podążał jednak w kierunku południowym. Dość silnie zaczął tracić także na wartości eurodolar. Również szeroko pojęty rynek surowców zachowywał się bardzo pasywnie.

Obraz
© (fot. DM BZ WBK)

Ostatecznie zatem warszawski parkiet niejako siłą rzeczy musiał przyłączyć się to tej globalnej tendencji. W przypadku kontraktów znalazło to swoje wizualne odzwierciedlenie w postaci przetestowania eksponowanej przeze mnie w komentarzach online intradayowej zapory popytowej Fibonacciego: 2268 – 2271 pkt.

Kupujący uaktywnili się jednak we wskazanym przedziale cenowym, co z kolei w bezpośrednim stopniu wpłynęło na przebieg końcowej fazy handlu (na rynku doszło do uformowania się niewielkiego ruchu odreagowującego). Koniec końców zamknięcie marcowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie 2282 pkt. Stanowiło to spadek wartości FW20H12 w relacji do poniedziałkowej ceny odniesienia wynoszący 0.35%.

Generalnie układ techniczny wykresu po wczorajszej sesji nie uległ zmianie. Nadal przewagę techniczną (w ujęciu krótkoterminowym) posiada obóz byków, choć z pewnością zabrakło wczoraj tej przysłowiowej kropki nad „i” w postaci zanegowania bariery podażowej: 2287 – 2292 pkt. Z drugiej jednak strony skala zainicjowanego przez sprzedających ruchu kontrującego była niewielka.

Można zatem stwierdzić, że pomimo dojścia kontraktów do ważnej zapory podażowej obóz niedźwiedzi nie podejmuje jak na razie żadnych ofensywnych działań rynkowych. Z załączonego wykresu wynika, że już w rejonie przełamanej dzień wcześniej linii kanału trendowego i wewnętrznej linii trendu (WLT) ruch korekcyjny wytracił swój impet, po czym kontrakty powróciły w okolice bariery cenowej: 2287 – 2292 pkt.

Tak naprawdę zatem pierwszym sygnałem technicznym świadczącym o wzroście presji podażowej byłoby przełamanie wyeksponowanej na wykresie zapory popytowej: 2249 – 2253 pkt. Na pewno czynnikiem podwyższającym wiarygodność strefy jest przebiegająca również tutaj median line. Zlecenie zabezpieczające dla długich pozycji umiejscowiłbym zatem kilka punktów poniżej poziomu 2249 pkt.

Nadal obserwowałbym również bardzo uważnie znany nam już węzeł podażowy: 2287 – 2292 pkt. Z doświadczenia wiemy już, że istotne strefy cenowe Fibonacciego są często naruszane, po czym strona atakująca wycofuje się z kreowania dalszej presji. Jest to zazwyczaj niepokojący sygnał, obrazujący pewne niezdecydowanie obozu atakującego. Tak czy inaczej za istotne wydarzenie techniczne należałoby uznać przełamanie analizowanej zapory cenowej. W moim odczuciu urealniłby się wówczas scenariusz kontynuacji ruchu wzrostowego, co ostatecznie powinno znaleźć swoje odzwierciedlenie w postaci przetestowania poziomu cenowego wytyczonego na bazie zniesienia 61.8% (2333 pkt.). Podsumowując można stwierdzić, że na razie przewagę techniczną posiada obóz byków, choć pewne zagrożenie związane z możliwością ukształtowania się na wykresie lokalnego punktu zwrotnego wiąże się z istnieniem ważnej zapory podażowej: 2287 – 2292 pkt. Bardzo wymownym potwierdzeniem wzrostu presji podażowej na rynku byłoby jednak dopiero zanegowanie
wiarygodnie wyglądającej strefy wsparcia Fibonacciego: 2249 – 2253 pkt.

Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)