Podaż bardziej efektywna od popytu
W czwartek przed sesją raporty za IV kwartał 2010 roku publikowały kolejne polskie banki, tym razem Kredyt Bank i Handlowy, w obu przypadkach wyniki były lepsze od oczekiwań analityków.
11.02.2011 09:10
To kolejna porcja dobrych wiadomości dla tego sektora i wydawałoby się, że WIG20 powinien otrzymać wsparcie ze strony takich spółek jak PKO BP, BRE, czy też Pekao. Tak się nie stało, a na przeszkodzie stanął negatywny sentyment na parkietach europejskich. Nieciekawe wyniki za IV kwartał pokazał Credit Suisse i to pociągnęło wyceny banków ze Starego Kontynentu w dół. Kolejną nadzieją wśród polskich blue chipów był PKN Orlen, który również pokazał solidny raport kwartalny (prawie dwukrotny wzrost zysków r/r) z tym, że inwestorzy uznali, że jest zgodny z wcześniejszymi prognozami i akcje rafinerii z Płocka lekko taniały. W rezultacie godzinę po otwarciu WIG20 tracił ok. 1% do odniesienia i mniej więcej taki wynik widniał na liczniku przez większość notowań. Nastroje nieco się jeszcze popsuły po dobrych (!) doniesieniach z amerykańskiego rynku pracy, gdzie w zeszłym tygodniu po zasiłek dla bezrobotnych po raz pierwszy zgłosiło się 383 tys. osób (prognoza 411 tys.). Giełdy zareagowały lekkim osłabieniem, bo
wyraźnie umocnił się dolara do euro. Potem, po dotknięciu przez WIG20 2700 pkt, doszło do próby kontry ze strony popytu, ale została powstrzymana przez słabe otwarcie na Wall Street (ok. pół-procentowe minusy S&P500) i WIG20 kończył sesję wynikiem 2706 pkt (-1,3%), przy obrocie 934 mln PLN.
Niestety, zgodnie z oczekiwaniami wczorajsza sesja potwierdziła obawy o zmianę nastawienia na negatywne. Indeks szerokiego rynku spadł w czwartek o 1,2% przy sporym obrocie, który sięgnął po sesji 1,2 mld zł. Kurs pokonał barierę w postaci 47 450 pkt, co jednoznacznie potwierdza brak wiary kupujących w szybki zwrot akcji. Aktualnie zamknięcie WIG wypadło nieznacznie poniżej linii trendu, wyrysowanej na podstawie poprzednich minimów w cenach zamknięcia, wobec czego korekta spadkowa może się dopiero rozkręcić. Potwierdzeniem tej tezy jest wyznaczona na wykresie dziennym duża czarna świeca z dolnym cieniem, niwelująca swoim zasięgiem resztkę wzrostu z pierwszych dni lutego. Ewidentny ruch powrotny wykonały po czwartkowej sesji także analizowane wskaźniki, które dzięki wcześniejszemu odbiciu zyskały pole do głębszego spadku, co wzmocniło niepewność na rynku. Dzisiejsza sesja najprawdopodobniej nie zmieni znacząco obrazu całego mijającego tygodnia, który pomimo usilnych prób popytu zamknie się na minusie, wartość
zamknięcia może jednak wpłynąć na zmianę nastroju nie tylko w przyszłym tygodniu, ale również w dłuższym terminie.