Podczas upałów będziemy pracować krócej? - raport z ankiety
Fala upałów, przetaczająca się od kilku tygodni przez wzgórza i doliny naszego pięknego kraju zbiera coraz obfitsze żniwo. Na jej zgubny wpływ najbardziej narażeni są najbardziej ludzie z chorobami krążenia, a więc spory odsetek mieszkańców Polski.
07.08.2006 | aktual.: 07.08.2006 16:08
Pomysł Głównego Inspektora Pracy dotyczący skrócenia czasu pracy podczas największych upałów, spotkał się z aprobatą internautów. W przeprowadzonej przez serwis praca.wp.pl ankiecie 51 procent badanych poparło propozycję inspektora, stwierdzając, że na takim rozwiązaniu nikt nie straci (zobacz wyniki).
26 procent ankietowanych wyraziło obawę, że z powodu skrócenia czasu pracy obroty wielu firm spadną, ale pomimo wszystko zdrowie ludzi jest najważniejsze i pracodawca ma obowiązek chronić swoich pracowników. 12 procent osób biorących udział w ankiecie podkreśliło, iż skrócone godziny powinny zostać odpracowane, ale także przychyliło się do apelu inspektora.
W sumie apel inspektora uznało za słuszny 88 procent internautów. 11 procent było zdecydowanie przeciw, stwierdzając, że wysokie temperatury w miejscu pracy to coś, z czym pracownik musi poradzić sobie sam.
Fala upałów, przetaczająca się od kilku tygodni przez wzgórza i doliny naszego pięknego kraju zbiera coraz obfitsze żniwo. Na jej zgubny wpływ najbardziej narażeni są najbardziej ludzie z chorobami krążenia, a więc spory odsetek mieszkańców Polski.
Główny Inspektor Pracy zaapelował ostatnio do pracodawców, aby z uwagi na najwyższe od wielu lat temperatury, skrócili swoim pracownikom czas pracy. Apel odnosi się głównie do ludzi, którzy pracują ponad 8 godzin dziennie.
Według Państwowej Inspekcji Pracy nie ma żadnych przeszkód prawnych dla takiego rozwiązania, bowiem obowiązujące normy regulują jedynie dopuszczalne maksimum czasu pracy. Jeżeli pomysł jego skrócenia byłby jednak niemile widziany, PIP proponuje alternatywne rozwiązanie - przerwy regeneracyjne w godzinach największego nasłonecznienia.
Jesteśmy ciekawi, co Wy myślicie o pomyśle Głównego Inspektora Pracy. Czy przychylacie się do opinii, że skrócenie czasu pracy nikomu nie wyrządzi szkody, gdyż podczas upałów pracownicy i tak są mało wydajni, a odpoczynek od gorąca doda im niezbędnej energii? A może jesteście przeciw temu rozwiązaniu, gdyż uważacie, że jak komuś jest za gorąco w pracy, to jest tylko jego problem? Chcemy poznać Wasze zdanie!