Podwyżka zależy od szafy
Niektórzy pracownicy twierdzą, że ich awans i sukces w pracy zależy od tego, jak się ubierają.
20.01.2009 | aktual.: 21.01.2009 12:48
Potwierdza to Iwona, która od 7 lat pracuje w firmie sprowadzającej alkohole z zagranicy. Początkowo była szeregowym pracownikiem działu sprzedaży. Po dwóch latach awansowała na kierownika. Jak mówi ubiór miał znaczenie.
- Lubiłam moją pracę i byłam ambitna. Chciałam awansować, zależało mi na wyższej pensji, ale też miałam plan na rozwój firmy. Mówiłam o tym co warto zmienić, udoskonalić w naszym dziale. Ale miałam wrażenie, że moje słowa trafiają w próżnię. W pewnym momencie zaczęłam ubierać się w garsonki. Wcześniej chodziłam w dżinsach i swetrach, garnitury ubierałam tylko na spotkania z klientem. Od kiedy zmieniłam strój mam wrażenie, że zaczęłam być postrzegana jako profesjonalista. Koledzy i szef jakby bardziej zaczęli mnie słuchać, rozmawiać ze mną, wcześniej tylko mnie zbywali. Wkrótce awansowałam. Oczywiście nie zawdzięczam tego wyłącznie garsonkom, ale myślę, że zmiana stroju była istotna – opowiada Iwona Gawrych.
Kobieta tłumaczy, że zaczęła czuć się bardziej pewnie.
- Myślę, że zmiana stroju wpłynęła pozytywnie na poczucie mojej wartości. Chyba zaczęłam mówić pewniej. Profesjonalny strój stał się podbudową moich argumentów w negocjacjach. – dodaje.
Sprawę zbadano też w Wielkiej Brytanii. „Daily Telegrach” podaje, że aż 78% z 3 tysięcy ankietowanych kobiet uważa, że sposób ubierania się ma ogromny wpływ na ich pracę zawodową, a 54% stwierdziło, że pomógł im w dotychczasowej karierze. Pracownice najczęściej tłumaczyły, że lepszy strój wzbudza respekt kolegów i szefostwa, a także pozwala poczuć, że ma się wpływ na sytuację w miejscu pracy. Okazuje się też, że 48% brytyjskich pracownic doświadczyło biurowych walk o tytuł najlepiej ubranej osoby. Niektóre stały się ofiarami plotek i kpin z powodu nieodpowiedniego ubioru. Jak podaje „Daily Telegrach” najwięcej tego typu sytuacji zdarza się w firmach marketingowych i agencjach reklamowych, a także w mediach, branży sprzedaży detalicznej, wśród sekretarek i przedstawicieli handlowych. Co czwarta kobieta, która wzięła udział w tym sondażu, powiedziała że mogłaby ubrać prowokacyjną kreację, jeśli dawałoby to szansę na awans bądź podwyżkę.
A jak ten problem wygląda na gruncie polskim i czy dotyczy wyłącznie kobiet?
-To jasne, że wygląd wpływa na to jak nas postrzegają. Czy mają nas za profesjonalistę, czy za lekkoducha. Ale strój pomaga przede wszystkim nam. W eleganckim ubiorze stajemy się eleganccy, inaczej mówimy, nasze gesty są inne. Warto wykorzystać atut jakim jest odpowiedni ubiór w walce o lepsze zarobki. Warto też odmienić swoje życie, lepiej się poczuć, wprowadzić coś innego w codziennej rutynie, moze właśnie poprzez zmianę garderoby – mówi Izabela Frączak, psycholog.
Mirosława Dobrowolska