Pogarszają się nastroje przedsiębiorców - BIEC
29.12. Warszawa (PAP) - Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK),
informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce
spadł w grudniu po raz osiemnasty z rzędu -...
29.12.2008 | aktual.: 29.12.2008 09:26
29.12. Warszawa (PAP) - Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce spadł w grudniu po raz osiemnasty z rzędu - podał instytut BIEC.
"Obecne spowolnienie gospodarcze jest najgłębsze od początku transformacji. Jego skutki będą odczuwalne w 2009 r. Nawet jeśli w pierwszym kwartale przyszłego roku kryzys na rynkach finansowych wygaśnie to sfera realna jeszcze długo odczuwać będzie jego wpływ. Najdotkliwiej obije się on na dynamice inwestycji w nadchodzącym roku, co w konsekwencji pogorszy warunki na rynku pracy i ograniczy konsumpcję" - napisano w analizie.
Spośród ośmiu komponentów wskaźnika wyprzedzającego w październiku trzy poprawiły się, zaś pięć uległo pogorszeniu w stosunku do ubiegłego miesiąca.
"W dalszym ciągu ubywa zamówień napływających do przedsiębiorstw. Od wiosny ubiegłego roku portfel zamówień zarówno przeznaczonych na eksport, jak i pochodzących od krajowych kontrahentów pogarszał się, choć w 2007 roku ograniczeniu ulegały głównie zamówienia zagraniczne i miało to ścisły związek z umacniającym się w tamtym czasie złotym. Pogarszało to wówczas konkurencyjność polskiej oferty eksportowej. Od drugiego kwartału 2008 spadek zamówień w sektorze przedsiębiorstw produkcyjnych dotyczył zarówno eksportu jak i produkcji przeznaczonej na rynek krajowy. Przedsiębiorcy odczuwają pierwsze symptomy spadku popytu krajowego" - napisano.
"Ograniczenie kreacji nowych miejsc pracy oraz nieco wolniejsze tempo wzrostu płac w sektorze przedsiębiorstw odnotowane w ostatnim czasie, to zapewne dopiero początek tendencji do kurczenia się popytu wewnętrznego. Przedsiębiorstwa redukują produkcję już od drugiego kwartału 2008r. W ostatnich miesiącach charakteryzowała się ona dużą zmiennością stwarzając nadzieję na powrót do dynamiki sprzed roku. Ostatnie dane jednak wyraźnie wskazują, że dynamika produkcji sprzedanej przemysłu spada nawet jeśli uwzględnić mniejszą liczbę dni roboczych w listopadzie br" - napisano.
BIEC podał, że utrzymująca się od początku roku tendencja do wzrostu zapasów wyrobów gotowych w magazynach producentów oraz niższy odsetek wykorzystania mocy produkcyjnych w przemyśle to kolejny zwiastun ograniczania produkcji.
Z badań wynika, że pogarsza się również wydajność pracy.
"Proces ten obserwujemy od kwietnia br. i choć w listopadzie br. była ona nieznacznie wyższa niż w październiku, to był to jedynie efekt mniejszej liczby dni roboczych" - napisano.
"Niższa wydajność pracy odbija się na wynikach finansowych firm. Od marca br. przedsiębiorcy informują o coraz gorszej kondycji finansowej. Jednocześnie narasta pesymizm co do ogólnej oceny kondycji gospodarki. Co prawda oceny własnej sytuacji finansowej oraz kondycji gospodarki są ciągle nieco lepsze niż w najgorszym okresie spowolnienia z lat 2000-01, jednak wydajność pracy oraz tempo napływu nowych zamówień załamały się w znacznie większym stopniu niż w latach 2000-01" - napisano.
Ostatnie dane wskazują na umiarkowany wzrost podaży pieniądza M3 w ujęciu realnym. Po gwałtownym przyroście gotówki w październiku br., w listopadzie jej ilość w obiegu nieznacznie spadła.
"Jest prawdopodobne, że również grudniowe dane przyniosą jej spadek, związany z powrotem pieniędzy gwałtownie wycofywanych w październiku z lokat bankowych. Podwyższenie kwoty gwarantowanej przez państwo zapewne uspokoiło depozytariuszy, zaś korzystne oprocentowania lokat bankowych spowodowały jej powrót do banków, na co wskazuję znaczący wzrost depozytów" - napisano. (PAP)
map/