Polacy będą walczyć z państwem? Ta sprawa to przełom
Sprawa Oliwiera Palarza rozgrzała Polskę. Mężczyzna pozwał Skarb Państwa za szkody spowodowane działaniem smogu. Sąd przyznał mu rację i zasądził 30 tys. złotych zadośćuczynienia. Ta sprawa to wyłom w murze — wskazują eksperci. Czy Polacy zaczną masowo pozywać państwo za szkody wyrządzone w wyniku kontaktu z zanieczyszczonym powietrzem?
23.12.2021 13:18
Sprawa zaczęła się w 2015 roku — przypomina Interia — gdy mieszkaniec Rybnika, Oliwier Palarz, złożył w sądzie I instancji pozew przeciwko Skarbowi Państwa za złą jakość powietrza. Domagał się wówczas 50 tys. złotych odszkodowania. Trzy lata potem sprawa została oddalona. Sąd wskazał, że czyste powietrze nie jest dobrem osobistym człowieka wynikającym z art. 23 kodeksu cywilnego.
Obywatel pozywa państwo
Oliwier Palarz pozostawał jednak nieugięty i złożył apelację do Sądu Okręgowego w Gliwicach. Ten nim przystąpił do rozpoznania sprawy, postanowił zadać pytanie prawne do Sądu Najwyższego:
Czy prawo do życia w czystym środowisku, umożliwiające oddychanie powietrzem atmosferycznym spełniającym standardy jakości określone w przepisach powszechnie obowiązującego prawa w miejscach, w których osoba przebywa przez dłuższy czas, w szczególności w miejscu zamieszkania, stanowi dobro osobiste podlegające ochronie na podstawie art. 23 w zw. z art. 24 i art. 448 Kodeksu cywilnego?
Sąd Najwyższy wydał niejednoznaczną odpowiedź. SN stwierdził, że prawo do życia w czystym środowisku, umożliwiającym swobodne oddychanie powietrzem spełniającym standardy jakości nie jest co prawda dobrem osobistym, które podlega ochronie na podstawie kodeksu cywilnego.
Jest wyrok
SN zaznaczył jednak, że skutki zanieczyszczenia środowiska mogą być zwalczane przez przepisy regulujące prawo do zdrowia, wolności czy prywatności. Sprawa wróciła do sądu okręgowego do ponownego rozpatrzenia.
Sąd II instancji uznał, że w latach, jakich dotyczył pozew (2012-2015) państwo dokonało poważnych zaniechań, których skutkiem była zła jakość powietrza w Rybniku. Ta z kolei doprowadziła do naruszenia dóbr osobistych powoda. Sąd nakazał wypłacenie Skarbowi Państwa odszkodowania w wysokości 30 tys. złotych.
Będą kolejne pozwy
Eksperci są zgodni. Ten wyrok to przełom i może zachęcić kolejne osoby do składania pozwów. Zastanawiają się jednak, czy bardziej skutecznym działaniem nie będzie pozywanie samorządów. Jak wskazuje Interia, odszkodowania na poziomie 30 tys. złotych na Skarbie Państwa wrażenia nie robią, dla samorządów zaś mogą być poważnym problemem.
Jak dodaje Interia, prezes Krakowskiego Alertu Smogowego, Andrzej Guła już teraz szykuje pozew przeciwko gminom tzw. obwarzanka krakowskiego. Jego zdaniem tamte samorządy nie robią niczego, by ograniczyć smog, który szybko przedostaje się do położonego w niecce Krakowa.
W efekcie dym wyprodukowany w kilkudziesięciu tysiącach palenisk wokół Krakowa, leżącego w niecce, trafia w ciągu kilku godzin do płuc mieszkańców naszego miasta - dodaje Andrzej Guła