Polacy chcą zmieniać pracę
Polacy śmiało wyruszają na podbój rynku pracy. Nie obawiają się zmiany pracy, jak kilka lat temu.
27.10.2008 | aktual.: 27.10.2008 15:22
Taka sytuacja może wynikać z ciągle dobrej sytuacji rynku pracy, zwłaszcza w branżach takich jak IT, sprzedaż czy finanse. W tych dziedzinach więcej jest ofert zatrudnienia, niż dostępnych kandydatów. Pracodawcy oferują odpowiednim kandydatom dużo więcej niż tylko standardowy pakiet płacowy.
Z najnowszego badania przeprowadzonego przez firmę Gemius dla Jobs4 wynika, że co piąty z pracujących w sektorze IT, sprzedaży i finansów internauta chciałby zmienić branżę, w której pracuje. Natomiast nowego zakładu pracy aktywnie poszukuje blisko 20 proc, a 67 przegląda regularnie ogłoszenia o pracę.
Prof. Andrzej Falkowski, psycholog biznesu ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie, który komentuje wyniki badań dla "Gazety Prawnej" uważa, że skłonność Polaków do podejmowania takich decyzji upodabnia ich do Amerykanów. W Ameryce przeciętny pracownik zmienia pracodawcę co 5-6 lat. Takie przemieszczenia są naturalnym i zdrowym objawem rozwoju pracowników. Przynoszą gospodarce więcej korzyści niż strat. Istnieją jednak wyjątki. Należą do nich duże korporacje i firmy inwestujące w swoją kadrę i jej kształcenie. Rzadko kiedy zainteresowane są dużą fluktuacją pracowników, ponieważ pływa ona niekorzystnie na produktywność.
Nielojalność Polaków wobec pracodawców może być spowodowana brakiem możliwości rozwoju zawodowego, chęcią polepszenia sytuacji życiowej. Przyczyn dopatruje się też w problemach firm z zarządzaniem ludźmi. Mogą one być efektem zakłóceń w komunikacji, potrzeby innych doświadczeń, braku zaufania, lub niedojrzałości emocjonalnej.
Z badań dla Jobs4 wynika, że branże IT i bankowości mają najwyższe wskaźniki nielojalności. W przypadku informatyków przyczynę mogą stanowić trudności interpersonalne. Takie osoby jako „umysły ścisłe”, mogą mieć nieco słabsze kompetencje interpersonalne. W sektorze finansowym powodem niezadowolenia i braku lojalności najczęściej bywa zazdrość i niezadowolenie wynikające z nierównych płac.
Polacy swoje niezadowolenie z pracodawcy częściej manifestują zwolnieniami lekarskimi niż zmianą firmy. W zeszłym roku przeciętna długość zwolnienia lekarskiego przypadająca na pracownika w naszym kraju wynosiła aż 12 dni. Po przeliczeniu na ogół zatrudnionych jest to aż 5 proc. czasu pracy. Taki wynik plasuje nas, razem z Francuzami, na pierwszym miejscu w Europie, jeśli chodzi o tzw. wskaźnik lenistwa. (A.B.)