Polacy płacą już podatek od deszczu!

Gminy łatają budżety. W dużej mierze robią to kosztem naszych kieszeni. Przez Polskę przetacza się więc fala podwyżek na bilety komunikacji miejskiej i opłat za parkowanie, wprowadzane są nowe podatki.

Polacy płacą już podatek od deszczu!
Źródło zdjęć: © AFP | FILIPPO MONTEFORTE

27.04.2012 | aktual.: 29.04.2012 09:54

Najnowszym hitem jest haracz od billboardów reklamowych. Lokalni politycy chcą, by rozstawiające je firmy płaciły zarówno za same reklamy, grunt, na której stoją, a nawet słup i oświetlenie. Sprawę pilotuje Związek Miast Polskich (ZMP).

- Chcemy, aby była to nowa danina, niezależna od opodatkowania nieruchomości - tłumaczy Andrzej Porawski z ZMP.

Wrocław ściąga już podatek od deszczu. Na początku roku wojewoda dolnośląski uchylił uchwałę rady miejskiej, uznając jest ona niezgodna z obowiązującym prawem. Teraz wrocławianie muszą zapłacić podatek naliczony wstecz od 1 marca. Stawka zależy od powierzchni nieruchomości. Za każdy metr terenu zajmowanego przez budynek miasto naliczy 6 groszy miesięcznie. Właściciel 100-metrowego parterowego domu zapłaci za deszcz i śnieg 6 zł miesięcznie, a właściciel 50-metrowego mieszkania w 4-kondygnacyjnym budynku zapłaci 75 groszy miesięcznie. Do kasy miasta trafi dodatkowe 11 mln zł rocznie.

Wrocławscy radni zdecydowali też o 40-procentowej podwyżce cen biletów miejskich. Z 54 do 70 gr/mkw. wzrośnie podatek od nieruchomości. Podatek od środków transportu również poszybuje w górę. W stolicy Dolnego Śląska poszerzono strefy płatnego parkowania.

W Opolu rada miasta podniosła ceny za wodę, ścieki, zwiększyła także podatek od samochodów ciężarowych, nieruchomości, a nawet opłatę cmentarną.

Kraków z kolei podniósł ceny biletów komunikacji miejskiej. Zniesiono bezpłatne przejazdy dla rodzin pracowników transportu komunalnego i zaostrzono kryteria przyznawania gminnego becikowego; rodzice muszą teraz udokumentować, na co przeznaczają pochodzące z niego pieniądze.

Szczecin ograniczył się do podwyżki cen biletów oraz czynszów komunalnych.

Braki w samorządowych budżetach to efekt mniejszych wpływów z tytułu PIT i CIT, co jest efektem zmian w systemie podatkowym. Dodatkowym ciężarem dla gmin są liczne komunalne inwestycje i rosnące ich zadłużenie.

podatki lokalnebudżetgmina
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)