WAŻNE
TERAZ

Rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski

Polacy tej pracy nie chcą. Sadownicy: "socjal" jest za duży, owoce zostaną na drzewach

- Dramatycznie brakuje ludzi do zrywania jabłek. Część zbiorów prawdopodobnie pozostanie w sadach - poinformował prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski. Dodał, że "Polacy kompletnie nie interesują się pracą w sadach, bo jest zbyt duży 'socjal". Związek szacuje, że tegoroczne plony będą na poziomie 4 mln ton.

owoc, jedzenie, kosz, swiezy, zdrowa, naturalny, zbiorów, rolnictwa, jardin, farma, charakter, gras, rynek, plon, sad, opad, pora roku, cortland, sadownictwo, w sadzie, sadownicy, sady, apples, orchards, apple, zbiory, polska, owoce, fruitSadownicy nie są w stanie zapłacić Polakom oczekiwanego wynagrodzenia, bo produkty sprzedawane są zbyt tanio, a koszty produkcji są wysokie
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
oprac.  KKG

- W sadownictwie jest mnóstwo problemów, najważniejsze to brak siły roboczej, koszty energii i brak rynków zbytu w związku z wojną w Ukrainie - powiedział PAP Maliszewski.

Dodał, że Ukraińcy, którzy przyjechali do Polski jako uchodźcy nie są zainteresowani podejmowaniem pracy w rolnictwie. Wyjaśnił, że są to głównie kobiety z dziećmi, mieszkanki miast, a praca przy zbiorach owoców jest ciężka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tony jabłek gniją w błocie. Sadownicy są zrozpaczeni

Według prezesa Związku Sadowników RP mieszkańcy ukraińskich wsi, którzy mogliby pracować w sadach, mają problem z uzyskaniem wiz. A osoby, które przyjechały wcześniej na podstawie paszportu biometrycznego i wróciły do Ukrainy drugi raz przyjechać nie mogą.

Maliszewski poinformował, że reprezentowana przez niego organizacja zwróciła się do Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej z wnioskiem o zmianę lub złagodzenie przepisów tak, aby wjazd do Polski był możliwy w ruchu bezwizowym bez konieczności odczekania minimum 90 dni. Zaznaczył, że rozpoczynają się prace nad zmianą przepisów dotyczących zatrudnienia cudzoziemców i tu związek liczy na ułatwienia.

Brakuje nam pracowników, mężczyzn szczególnie - podkreślił szef związku sadowników. Związek próbuje pozyskać pracowników z innych państw np. z Uzbekistanu, Nepalu, Indii, ale są problemy z wizami.

Zaznaczył, że Polacy kompletnie nie interesują się pracą w sadach, jest zbyt duży "socjal" i raczej to wyeliminowało już naszych rodaków na stałe z prac polowych. Sadownicy nie są w stanie zapłacić Polakom oczekiwanego wynagrodzenia, bo produkty sprzedawane są zbyt tanio, a koszty produkcji (np. energia, nawozy) są wysokie.

Jeżeli chodzi o zbiory jabłek, to ich wielkość będzie porównywalna z ubiegłym rokiem, może to być ok. 4 mln ton, ale ze względu na braki pracowników nie uda się zebrać wszystkich owoców - zaznaczył.

Zdaniem prezesa, podstawowy dylemat, jaki dzisiaj mają sadownicy - to decyzja, czy przetrzymać jabłka w chłodni czy też sprzedawać je od razu. Wielu decyduje się na handel, co widać na rynku - jabłek jest dużo, a ceny niskie. Jednak przechowywanie jabłek też nie gwarantuje uzyskania wyższych cen, bo energia drożeje i nie wiadomo jaka sytuacja będzie na wiosnę.

"Tak źle jak w tym sezonie jeszcze nie było"

Maliszewski poinformował, że obecnie większość jabłek kierowanych jest do konsumpcji, np. za odmianę Gala sadownicy otrzymują 1-1,5 zł/kg, a za jabłka do przetwórstwa przemysł płaci 38-40 gr za kilogram.

- Bardzo słabo jest w tym roku z eksportem jabłek - stwierdził szef Związku. Jak mówił, dotychczas duże ilości owoców wysyłane były na Wschód (Białoruś, Ukraina), teraz tylko pojedyncze przesyłki trafiają do tych krajów. - Są problemy z eksportem do Egiptu, bo w związku z niepewną sytuacją kraj ten "trzyma pieniądze" na zakup zbóż. Jest natomiast sprzedaż polskich jabłek na rynek europejski, niektóre kraje kupują je ze względu na bardzo niską cenę - zaznaczył.

- Zawsze były problemy w sadownictwie, ale tak źle jak w tym sezonie jeszcze nie było. Jeżeli konflikt w Ukrainie się nie zakończy, sadownicy pozostaną bez rynków zbytu. Jest pesymizm w branży - posumował Maliszewski

Wybrane dla Ciebie

Nowy bon turystyczny. Startuje w Światowy Dzień Turystyki
Nowy bon turystyczny. Startuje w Światowy Dzień Turystyki
Idziesz po kredyt do banku? Oto jakie dokumenty musisz przygotować
Idziesz po kredyt do banku? Oto jakie dokumenty musisz przygotować
Niemcy muszą wybudować 71 takich elektrowni w 10 lat. Oto dlaczego
Niemcy muszą wybudować 71 takich elektrowni w 10 lat. Oto dlaczego
Postawiła całą policję w mieście na nogi. Oto ile będzie to kosztować
Postawiła całą policję w mieście na nogi. Oto ile będzie to kosztować
Oto koszt remontu w 2025 r. Ceny zbliżają się do kosztów zakupu
Oto koszt remontu w 2025 r. Ceny zbliżają się do kosztów zakupu
Śląskie huty dociśnięte do ściany. Tyle osób może pożegnać się z pracą
Śląskie huty dociśnięte do ściany. Tyle osób może pożegnać się z pracą
Gigantyczna kumulacja w Eurojackpot. Do wygrania setki milionów złotych
Gigantyczna kumulacja w Eurojackpot. Do wygrania setki milionów złotych
Przekręt "na kaucję". Tak oszukał dwie seniorki. Straciły fortunę
Przekręt "na kaucję". Tak oszukał dwie seniorki. Straciły fortunę
Zbiera śmieci przed domem. Sąsiedzi są bezradni
Zbiera śmieci przed domem. Sąsiedzi są bezradni
Za te choroby ZUS wypłaci 1878 zł miesięcznie. Lista jest długa
Za te choroby ZUS wypłaci 1878 zł miesięcznie. Lista jest długa
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Zakonnice deweloperki chcą zabudować teren klasztoru. W Zakopanem wrze
Zakonnice deweloperki chcą zabudować teren klasztoru. W Zakopanem wrze