Polak bogatszy od Portugalczyka: prawda to czy propaganda? Trudno nam uwierzyć, że rośniemy jak na drożdżach

Patrząc na zarobki najbardziej znanego z żyjących Portugalczyków trudno nam uwierzyć, że Polska jest bogatsza od Portugalii. Ale tak podaje Międzynarodowy Fundusz Walutowy, powołując się na twarde dane. Wiele osób powątpiewa w te statystyki, węsząc w nich propagandowy spisek mający podreperować wizerunek rządu. Jak jest w rzeczywistości?

Polak bogatszy od Portugalczyka: prawda to czy propaganda? Trudno nam uwierzyć, że rośniemy jak na drożdżach
Źródło zdjęć: © East News
Konrad Bagiński

02.03.2020 | aktual.: 02.03.2020 11:57

W poziomie PKB na mieszkańca jesteśmy już wyżej niż Portugalia - wynika z nowych danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego. To oznacza, że w końcu doszusowaliśmy do peletonu państw Europy zachodniej. PKB per capita z uwzględnieniem realnej mocy nabywczej walut narodowych wyniósł w Polsce w 2019 roku 33 891 dolarów - podał MFW. Po raz pierwszy udało nam się wyprzedzić Portugalię, w której wskaźnik ten był w ubiegłym roku o 226 dolarów niższy niż u nas.

- Takie są faktyczne twarde dane i mówimy o wskaźniku, który jest zdaniem wielu ekonomistów bardzo reprezentatywny i nadaje się do porównań - mówi WP Finanse Maciej Nowiński, ekonomista.

W ekonomii używa się bardzo wielu wskaźników oceniających sytuację gospodarczą państw i zamożność obywateli. W tym przypadku mowa o PKB per capita z uwzględnieniem realnej mocy nabywczej walut narodowych. Co to oznacza? Chodzi o PKB w przeliczeniu na osobę oraz tego, na co nas stać.

Według danych MFW faktycznie wyprzedziliśmy Portugalczyków, którzy często uchodzą za kraj stosunkowo bogaty.

- Kluczem do zrozumienia tego wskaźnika jest właśnie uwzględnienie siły nabywczej. Purchasing power parity jest oparty na porównaniu cen wyliczonych w walutach różnych krajów. Dzięki temu jest w zasadzie najbardziej uniwersalnym wskaźnikiem, pokazującym na ile stać obywateli różnych krajów - tłumaczy Nowiński.

Faktycznie nasze kraje są dość trudne do porównań. Różnią się choćby warunkami geopolitycznymi, liczbą ludności czy strukturą przemysłu. Polska liczy prawie 38 milionów ludzi, Portugalia jest krajem o wiele mniejszym - ma 10,25 miliona mieszkańców. Powierzchnia państwa potomków Vasco da Gamy to 92 391 km². Polska jest ponad trzykrotnie większa.

Obraz
© IMF | IMF

Mimo to Portugalia ma rzeczywiste PKB liczone w miliardach dolarów na poziomie mniej więcej 40 proc. polskiego. To ponad 243 miliardy, w Polsce PKB osiąga poziom ok. 606 miliardów dolarów.

Polska gospodarka rośnie też o wiele szybciej od portugalskiej. Na zachodnim skraju naszego kontynentu PKB rośnie w tempie zaledwie 1,6 proc. rocznie, Polska zaś jest jednym z europejskich liderów. Wynik oscylujący wokół 4,1 proc. robi wrażenie nie tylko na Starym Kontynencie.

Gdyby policzyć PKB per capita (na osobę), okazuje się jednak, że jesteśmy w tyle za Portugalią - i to sporo. W Polsce wynosi ono bowiem ok. 16 tysięcy dolarów. W Portugalii zbliża się do 24 tysięcy dolarów.

- Tę różnicę niweluje właśnie nałożenie filtra parytetu siły nabywczej. Okazuje się, że pomimo tego, iż u nas w obiegu są mniejsze pieniądze, to jednak stosunkowo niski poziom cen rekompensuje tę różnicę - tłumaczy Nowiński.

- Z drugiej jednak strony warto pamiętać o tym, że wyprzedziliśmy Portugalię nie tylko dlatego, że jesteśmy pracowici i mamy gospodarkę rosnącą jak na drożdżach. Kraje Południa nie są zbyt przesadnie silne. Portugalskie PKB rośnie słabo, a wcześniej udało nam się dogonić i zostawić z tyłu Grecję, którą przecież bardzo mocno uderzył kryzys - dodaje ekonomista.

Przypomina też, że w porównaniu do innych krajów naszego regionu sytuacja w Polsce nie jest specjalnie różowa. Wyprzedzają nas o wiele mniejsze kraje, jak choćby Czechy (40,58 tys. dol.) czy Węgry (35,94 tys.).

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Finanse
pkbportugaliagospodarka
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (156)
Zobacz także