Polak wciąż bardziej oszczędny, niż rozrzutny

31 października obchodzimy Światowy Dzień Rozrzutności! I chociaż święto na całym świecie jest pretekstem do niekontrolowanych i szalonych zakupów, Polacy raczej skłaniają się ku innemu świętu - Dniu Oszczędności, który również wypada 31 października. Powód? Chociaż kupujemy na potęgę, wciąż trzymamy się zdrowego rozsądku.

Polak wciąż bardziej oszczędny, niż rozrzutny
Źródło zdjęć: © Silesia City Center

30.10.2012 11:28

Chociaż Polacy to nie Szkoci, bo tylko 8 proc. z nas regularnie oszczędza pieniądze - wynika z danych TNS Polska dla Fundacji Kronenberga, to i tak częściej kieruje nami na zakupach zdrowy rozsądek, niż emocje i impuls. Całkowicie bez planu do sklepu wybiera się zaledwie 22 proc. z nas. Lubimy za to przychodzić na zakupy z konkretnym celem i zaplanowanym budżetem. Robi tak ponad 70 proc. Polaków - podaje SMG/KRC Millward Brown w badaniach dla Silesia City Center.

Kupujemy, ale nie szalejemy

Nie oznacza to jednak, że wydajemy mniej. W centrum handlowym potrafimy podczas jednej wizyty wydać od 20 do 10000 zł, średnio jednak oscylujemy wokół 147 zł - wynika z danych Silesia City Center. Tylko 8 proc. z nas zostawia podczas jednego wypadu więcej niż 400 zł. Najwięcej wydajemy na elektronikę, przeciętnie 393 zł, na drugim miejscu są jubilerzy 283 zł. W sklepach z odzieżą zostawiamy średnio 157 zł, a w salonach z butami 125 zł.

- Na zakupach nie jesteśmy rozrzutni, a rozsądni i konkretni. Nie każda nasza wizyta w sklepie kończy się od razu zakupem, potrafimy spędzić wiele godzin w sklepie, zanim zdecydujemy się podejść do kasy. Najwięcej kupujemy w sklepach odzieżowych, w nich aż 69 proc. wizyt kończy się zakupem. Pod pełną kontrolą swoje wydatki ma dziś z kolei 72 proc. odwiedzających centra handlowe, na impuls zakupowy pozwala sobie zaledwie 5 proc. – mówi Marta Drzewiecka, dyrektor marketingu Silesia City Center, największego centrum handlowego na Śląsku.

Chcemy niższych cen i luksusu

Polacy pozostają także całkiem praktyczni w swoich zakupach. 42 proc. przyznaje, że zdarza im się kupować rzeczy, których niespecjalnie potrzebuje, 34 proc. przyznaje wprost, że nie może sobie pozwolić na markowe rzeczy, stać na nie 38 proc. odwiedzających centra handlowe. Nie oznacza to jednak, że całkowicie zaciskamy pasa. Po produkty luksusowe sięga dziś 34 proc. kupujących w centrach handlowych, a na ceny nie zwraca uwagi 35 proc. – wynika z badań SMG/KRC Millward Brown dla Silesia City Center.

- Dziś konsumenci wyraźnie się dzielą na tych, którzy do zakupów podchodzą wciąż bardzo oszczędnie, zwracają uwagę na ceny, szukają okazji i niższych cen, oraz na tych, dla których liczy się marka, niekoniecznie cena. Nie oznacza to jednak, że w tej grupie mamy do czynienia z rozrzutnością. Wręcz przeciwnie, są to często zaplanowane zakupy, a osoby, które je dokonują mają świadomość tego ile i na co wydają – wyjaśnia Drzewiecka.

Bardziej więc Polakom powinien przypaść do gustu Światowy Dzień Oszczędzania. - Zabawne, że te dwa święta wypadają jednego dnia. Na szczęście oszczędzanie, nie oznacza całkowitego braku zakupów, a jedynie ich rozsądne dozowanie. Tego dozowania może jednak zabraknąć osobom, które bez reszty oddają się dziś świętu rozrzutności - śmieje się Drzewiecka.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)