Polaku, pomóż rządowi. Łam przepisy drogowe
Polaku! Ojczyzna cię wzywa! Rząd zaplanował, że załata dziurę budżetową pieniędzmi z mandatów wlepianych przez fotoradary. Nakreślił w tym celu ambitny plan wyciągnięcia z kieszeni obywateli 800 mln zł. I to do końca roku!
Polaku! Ojczyzna cię wzywa! Rząd zaplanował, że załata dziurę budżetową pieniędzmi z mandatów wlepianych przez fotoradary. Nakreślił w tym celu ambitny plan wyciągnięcia z kieszeni obywateli 800 mln zł. I to do końca roku!
Łatwo zapisać, a trudniej zrobić? Może i tak. Dlatego to my musimy pomóc. Każdy kierowca może przyczynić się do sukcesu finansowego Polski - wystarczy, że regularnie będzie łamał przepisy i płacił mandaty!
Brzmi głupio? Ale niestety wychodzi na to, że wracają dobre czasy dla apelu: Rodacy, pomożecie? Z tymi słowami, jak za PRL, powinni zwrócić się do Polaków premier Donald Tusk (55 l.) albo minister finansów Jacek Rostowski (61 l.). To oni w budżetowych planach zapisali ambitne zadanie – wyciągnąć z kieszeni kierowców 1,2 miliarda złotych.
To będzie szybka akcja
Plan jednak swoje, a życie swoje. Okazało się, że nie jesteśmy w stanie aż tak szybko, jak chciał minister Rostowski, łamać przepisów. I wprowadzono korektę planu resortu finansów – w 2012 roku do budżetu miało wpaść 800 milionów złotych. Ale i z tą kwotą może być problem. Bo do końca września uzbierało się niecałe 16 milionów.
Za kierownicę!
Ambitny plan rządu można jednak wypełnić. Wystarczy, że każdy z 17 milionów polskich kierowców przekroczy prędkość w obszarze monitorowanym przez fotoradar o 10 km – bo właśnie za to należy się mandat 50 zł. Wszystkie te kary pozwolą szybko, bo jeszcze do końca roku, wypełnić to, co sobie rząd z ministrem finansów sprytnie zaplanował. Zatem rodacy, do roboty – czas zacząć łamać przepisy – ku chwale i bogactwu ojczyzny. A przynajmniej jej władz...