Polscy turyści utknęli w Bułgarii. Szefowie grożą zwolnieniem
Grupa polskich turystów utknęła w bułgarskim Bargas. Nie wiadomo, kiedy wrócą do kraju. Niektórym szefowie grożą zwolnieniem, jeżeli w poniedziałek nie przyjdą do pracy.
19.08.2018 | aktual.: 20.08.2018 09:39
W Bargas wciąż przebywa 20 Polaków, którzy jeszcze w piątek w nocy mieli wrócić do kraju. Tak się jednak nie stało, bo z powodu usterki technicznej do Burgas nie przyleciał wyczarterowany samolot linii lotniczych Small Planet.
Polacy próbują się skontaktować z biurem podróży TUI, które zorganizowało ich wycieczkę, ale mają wrażenie, że słuchawka jest odkładana natychmiast, gdy informują, czego ma dotyczyć rozmowa. Wirtualna Polska także nie otrzymała jeszcze odpowiedzi na prośbę o komentarz w tej sprawie.
Jakby problemów było mało, niektórzy uziemieni w Bargas turyści dostali od swoich szefów wiadomości, że jeśli nie stawią się w pracy w poniedziałek rano, zostaną zwolnieni.
Czy pracodawca ma do tego prawo? Przepisy nie są w tej sprawie precyzyjne.
Zgodnie z Kodeksem pracy, pracodawca ma obowiązek usprawiedliwić nieobecność pracownika w przypadku choroby jego lub wymagającego opieki członka rodziny, sprawowania opieki nad dzieckiem, konieczności stawiennictwa przed organami państwowymi (sąd, policja, prokuratura etc.) czy odpoczynku po nocnej podróży służbowej.
O paraliżu komunikacyjnym prawo pracy nic nie mówi, dlatego to, czy taka sytuacja zostanie uznana za okoliczność usprawiedliwiającą nieobecność pracownika, zależy od pracodawcy.
Uzasadnione wypadki losowe
Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 15 maja 1996 r., przyczynami usprawiedliwiającymi nieobecność w pracy są zdarzenia wymienione w prawie pracy, "a także inne przypadki niemożności wykonywania pracy, udokumentowane przez pracownika i uznane przez pracodawcę".
Przyjmuje się, że jeśli pracownik nie miał wpływu na sytuację, która uniemożliwiła mu dotarcie do pracy, taką nieobecność uznaje się za usprawiedliwioną.
Jeśli pracownik nie zgadza się z decyzją szefa, może zgłosić sprawę do sądu pracy.
Niezależnie od powodu nieobecności, pracodawca musi zostać poinformowany o tym, że pracownika nie będzie.
Jak napisano w rozporządzeniu Ministra Pracy, pracownik jest do tego zobowiązany "niezwłocznie po wystąpieniu okoliczności", które uniemożliwiają mu przyjście do pracy.
To w jaki sposób szef ma zostać poinformowany o nieobecności pracownika reguluje zazwyczaj wewnętrzny regulamin. Zgodnie z przepisami, o nieobecności trzeba pracodawcę poinformować najpóźniej w ciągu dwóch dni.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl