Polska złagodziła stanowisko w rozmowach gazowych z Rosją
Polska poważnie złagodziła swoje stanowisko w sprawie uprawnień polskiego Gaz-Systemu jako operatora gazociągu Jamał-Europa - przekazuje w piątek dziennik "Wiedomosti", powołując się na źródło w Ministerstwie Energetyki Rosji. Gazeta nie podaje szczegółów.
"Wiedomosti" piszą o tym, zapowiadając kolejną rundę rosyjsko-polskich rozmów gazowych, która odbędzie się w niedzielę w Moskwie.
Według rozmówcy rosyjskiego dziennika, choć podstawowe rozbieżności zostały usunięte, to jednak jest wątpliwe, by w czasie tego weekendu zostały podpisane dokumenty.
"Wiedomosti" podają, że Rosja nadal upiera się przy tym, że Gaz-System powinien być tylko technicznym operatorem polskiego odcinka jamalskiego gazociągu. "Liczymy na to, że podczas zbliżających się negocjacji właśnie ten wariant będzie omawiany jako podstawowy" - cytuje gazeta źródło w Ministerstwie Energetyki Rosji.
Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak poinformował w środę, że w umowie gazowej z Rosją zwiększone zostaną tylko dostawy surowca - do około 10 mld metrów sześciennych rocznie, tj. o 2 mld m sześc. rocznie. Termin jej obowiązywania pozostaje bez zmian. Oznacza to dostawy do 2022 roku, a tranzyt gazu do 2019 roku.
Projekt międzyrządowego porozumienia w tej sprawie przygotowano na początku roku. Dokument zakładał nie tylko zwiększenie dostaw w stosunku do obecnie obowiązującej umowy, ale także ich wydłużenie do 2037 roku; miał być też wydłużony tranzyt gazu przez Polskę do 2045 roku.
W opinii Pawlaka przedłużenie tranzytu gwarantowałoby ciągłość pracy gazociągu jamalskiego, który transportuje gaz z Rosji do Niemiec przez nasze terytorium, a bez tego tranzyt ten może zostać przejęty przez magistralę Nord Stream (Gazociąg Północny) z Rosji do Niemiec po dnie Bałtyku.
Wicepremier uważa, że porozumienie z Rosją może być szybko podpisane. - W moim przekonaniu te uzgodnienia, które poczyniono w ostatnim czasie, pozwalają na podpisanie porozumienia - powiedział.
"W niedzielę będą rozmowy na poziomie politycznym i eksperckim przedstawicieli Polski i Rosji. Jeżeli nie będzie znowu jakiegoś nadzwyczajnego zagrania czy wrzutki, to jestem optymistą, że te sprawy zostaną dobrze poukładane" - dodał. Pawlak oznajmił, że liczy, iż niedzielna rozmowa zakończy się parafowaniem porozumienia, a w następnym tygodniu Rada Ministrów zaakceptuje je i "po szeregu uzgodnień" zostanie ono podpisane.
Podkreślił, że teraz jest najważniejsze, by zarówno firmy, jak i konsumenci mieli nieprzerwane dostawy gazu. Niedawno PGNiG ogłosiło, że bez dodatkowych dostaw gazu od 20 października możliwe są ograniczenia dostaw dla przemysłu.
Pawlak poinformował też, że Unia Europejska nie zgłasza już żadnych uwag do porozumienia. "Wydaje się, że porozumienie między firmami co do zasad funkcjonowania operatora pozwala na spokojne patrzenie na całą tą sytuację" - ocenił.
Międzyrządowe porozumienie w sprawie zwiększenia dostaw gazu zostało wynegocjowane na początku roku, jednak nie zostało podpisane z uwagi na wątpliwości Komisji Europejskiej do niektórych zapisów. Pytania KE dotyczyły głównie zasad ustalania taryfy za tranzyt rosyjskiego gazu przez Polskę i zarządzania gazociągiem jamalskim.
W projekcie dokumentu ustalono, że na polskim odcinku tego rurociągu operatorem ma zostać, należący do Skarbu Państwa, Gaz-System. Obecnie funkcję operatora pełni, należąca głównie do PGNiG i Gazpromu, spółka EuRoPolGaz. Ponadto uzgodniono, że taryfa tranzytowa dla rosyjskiego gazu miała być obliczana tak, by zapewnić roczny zysk netto EuRoPol Gazu na poziomie 21 mln zł.