Polski rynek pracy jest nieciekawy?

Polski rynek pracy jest nieciekawy?

10.02.2010 13:10

Masz pomysł na pozyskanie dobrego pracownika z krajów sąsiadujących z Polską? Niestety czekają Cię niespodzianki.

Masz pomysł na pozyskanie dobrego pracownika z krajów sąsiadujących z Polską? Niestety czekają Cię niespodzianki.

Polska otwierając rodzimy rynek pracy dla cudzoziemców z państw sąsiadujących tj. Ukrainy, Rosji, Białorusi oraz Mołdawii już jakiś czas temu wprowadziła uproszczone procedury formalne polegające na zniesieniu zezwoleń na pracę dla obywateli ww. krajów i wprowadzeniu tzw. oświadczeń pracodawcy o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcowi. „ Pomysł urzędników sprawdził się jedynie w przypadku Ukraińców i tylko przy założeniu, że przymkniemy oczy na luki w prawie wykorzystywane do wyłudzania 'lewych' oświadczeń.” - twierdzi Katarzyna Pawełek z K&K Selekt, firmy konsultingowej realizującej zagraniczne projekty rekrutacyjne.

Okazuje się, że tylko dla Ukraińców Polska jest atrakcyjnym miejscem pracy. Obywatele pozostałych krajów sąsiadujących zupełnie nie wykazują zainteresowania polskim rynkiem pracy. „Jak pokazują statystyki resortu pracy oraz nasze doświadczenia, Rosjanie, pomimo uproszczeń proceduralnych nie chcą pracować w Polsce, z kolei Białorusini wybierają Rosję ze względu na ruch bezwizowy i brak różnic mentalnych i językowych. Natomiast Mołdawianie, którzy w większości posiadają również obywatelstwo Rumunii, nie widzą w Polsce atrakcyjnego miejsca do zarobkowania” – mówi Katarzyna Pawełek. Te fakty zaskakują tym bardziej, że Polska to kraj rozwijający się, dobrze funkcjonujący w czasach kryzysu. Do tego nawet uproszczony system zatrudniania wprowadzony przez Polskę, nie zachęca cudzoziemców do przyjazdu.

Dlatego, polskie firmy, które chcą zatrudnić cudzoziemców na tzw. oświadczenia napotykają problemy ze znalezieniem kandydatów. „Takim firmom radzimy, aby postawili na pracowników z Azji. Są zdecydowanie bardzie zdyscyplinowani i lojalni w porównaniu z obywatelami Ukrainy.” - dodaje Katarzyna Pawełek. Procedury uzyskania zezwoleń na pracę i przyjazd do Polski trwają co prawda dłużej ale warto poczekać na dobrego pracownika.

Jak podaje MPiPS, w I połowie 2009r. z państw sąsiadujących do pracy w Polsce na podstawie tzw. oświadczeń przyjechało prawie 124 tyś obcokrajowców, z czego 96 proc. stanowili Ukraińcy.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (30)
Zobacz także