Polskie firmy znikają! Co nam zostanie?
Koniec Fabryki Samochodów Osobowych. Z taśmy produkcyjnej warszawskiego Żerania zjeżdżają ostatnie samochody. 1200 osób wkrótce trafi na bruk, a prace w fabryce zostaną wstrzymane. Wkrótce możemy stracić także LOT, który rząd chce wystawić na sprzedaż. Nie mamy już polskich stoczni, wielkie zakłady produkcyjne znikają jeden za drugim
23.02.2011 | aktual.: 23.02.2011 13:18
Jak to możliwe, że 40-milionowy kraj w środku Europy poza kilkoma wyjątkami nie ma w ogóle własnego przemysłu?!
W październiku tego roku FSO obchodziłoby jubileusz 60-lecia istnienia. Ale nie zdąży. Bo właśnie dziś z linii produkcyjnej zjedzie ostatni chevrolet aveo, który fabryka wyprodukuje na zlecenie General Motors. Umowa wygasa, a zleceń od innych firm nie ma. Dlatego zakład zawiesza działalność.
- Aż serce się kraje, jak pomyślę, że to już koniec zakładu. Ogromny żal – wzdycha Marek Dyżakowski (61 l.), pracujący od 40 lat w FSO. Fabryka, w której przepracował prawie całe życie, właściwie przestaje istnieć.
Ale to nie jedyny polski symbol, który straciliśmy. Wedla, który od 160 lat produkuje słodycze, przejęli w zeszłym roku Japończycy. W miejscu fabryki traktorów w Ursusie powstanie osiedle mieszkaniowe. Wkrótce możemy też stracić kolejną sztandarową polską spółkę - LOT. Rząd chce w tym roku sprywatyzować nasze linie lotnicze. Chrapkę na przewoźnika ma niemiecka Lufthansa. Po co? – Czy LOT nadal nie powinien należeć do państwa? Pamiętajmy, że mówimy o gigantycznych pieniądzach, które państwu są potrzebne – mówi Faktowi Maciej Wiewiór, rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa.
W tym roku dochody z prywatyzacji mają sięgnąć 15 mld zł. Pod młotek, oprócz LOT, ma trafić także Bank Gospodarki Żywnościowej i paliwowa spółka LOTOS. Jeśli te spółki zwane „srebrami rodowymi” zostaną sprzedane, co nam wtedy jeszcze zostanie? - Martwię się, że Polska uzyska w Unii Europejskiej status kraju peryferyjnego, gdzie mieszczą się tylko centra usługowe - alarmuje ekonomista Ryszard Bugaj.
- Co gorsza, Polska nie ma wpływu na decyzje nowych właścicieli zakładów – wtóruje mu Paweł Szałamacha, były wiceminister gospodarki. W zeszłym roku Fiat, nie pytając Polski o zdanie, przerzucił produkcję pandy z Tych pod Neapol. Czy Dell, który najpierw skorzystał z 200 milionów złotych rządowej pomocy i stworzył fabrykę komputerów pod Łodzią, a potem z produkcji w Polsce się wycofał i swój zakład sprzedał.
Gdy już staniemy się krajem bez własnych fabryk i przedsiębiorstw, jak będziemy się rozwijać, mnożyć narodowy majątek? Czy Polska zamieniona w kolonię da radę przetrwać w XXI wieku?
Nie ma już Wedla Fabryka, która od 160 lat produkuje słodycze z czekolady, słynnych na cały świat, polska już nie jest. W 1989 roku została sprywatyzowana. Trafiła w ręce PepsiCo. Przez kolejne lata zmieniała właścicieli. Po raz kolejny została wystawiona na sprzedaż w zeszłym roku, ostatecznie trafiła w ręce... Japończyków.
Nie ma już Mody Polskiej To przedsiębiorstwo państwowe od lat 60. dyktowało, co nosi się w Polsce. Prowadziło 60 salonów mody, zatrudniało 2000 osób. Firma nie przetrwała przemian, ostatecznie zlikwidowano ją w 1998 roku.
Nie ma już Ursusa Marzył o nim każdy rolnik. Od 1918 roku zakłady w Ursusie produkowały ciągniki. Mimo upadłości zakładu w 2003 roku nie wstrzymano produkcji. Fabrykę przejął Bumar, została zrestrukturyzowana, ale nadal wyjeżdżają stamtąd traktory.
Nie ma już Społem Można je nazwać poprzednikami supermarketów. w każdym większym mieście w latach 70 i 80. istniała sieć państwowych sklepów samoobsługowych Społem. W latach 90. spółdzielnia podzieliła się na mniejsze, część z nich zbankrutowało. Następnie powołano Krajowy Związek Rewizyjny Spółdzielni Spożywców „Społem”, zrzeszający 4 tysiące sklepów w całym kraju. Pozostał tylko sentyment, bo niczym nie różnią się one od marketów.
Nie ma już FSO Z taśmy na Żeraniu, gdzie przed laty produkowano m.in. polonezy, zjeżdża właśnie ostatni chevrolet aveo produkowany dla General Motors. Co będzie dalej? Praca w zakładzie jest zawieszona, trwają negocjacje z inwestorami z Chin oraz Indii.
Nie będzie LOT? W tym roku rząd chce sprywatyzować spółkę. Naszego narodowego przewoźnika chce przejąć niemiecka Lufthansa.