Polskie organizacje chcą z UE więcej pieniędzy
Polskie organizacje pozarządowe domagają się zwiększenia nakładów ze środków Unii Europejskiej na walkę z ubóstwem. Organizacje skupione w grupie "Zagranica" wydały specjalny apel przed zaplanowanym na przyszły tydzień unijnym szczytem w Brukseli. Przywódcy 27 państw mają się wówczas zastanowić, ile pieniędzy przeznaczą na pomoc rozwojową dla krajów biednych.
11.06.2010 | aktual.: 11.06.2010 12:39
Zgodnie z przyjętą w 2000 roku Deklaracją Milenijną, światowi przywódcy zobowiązali się do 2015 roku położyć kres światowemu ubóstwu. Tymczasem w ostatnich miesiącach wiele krajów na skutek kryzysu finansowego przekazuje na pomoc rozwojową znacznie mniej pieniędzy niż wcześniej deklarowało. Tegoroczna pomoc krajów Unii Europejskiej ma być o 11 miliardów euro mniejsza niż zakładano.
Organizacje pomocowe chcą, aby kraje Wspólnoty wyłożyły dokładnie takie kwoty, o jakich wcześniej mówiono. Aleksandra Antonowicz z Polskiej Zielonej Sieci podkreśla, że Polska powinna przekonywać do tego pozostałe kraje Unii. - Bardzo nam zależy, że stanowisko Polski pokazało, że rozumiemy ideę solidarności, ale promujemy ją na forum Unii. My jako do niedawna kraj rozwijający się wiemy, co to znaczy otrzymywać pomoc rozwojową. Dzisiaj jesteśmy w klubie bogatych krajów i chcemy promować te praktyki dalej - dodaje Antonowicz w rozmowie z Polskim Radiem.
Marek Ziółkowski z MSZ podkreśla, że Polska będzie chciała w najbliższych latach wykładać takie kwoty na pomoc do jakich się zobowiązaliśmy. Przyznaje jednak, że wiele krajów Unii może nie chcieć składać wiążących deklaracji ze względu na kryzys gospodarczy. - Trudno oszacować realne skutki oszczędności budżetowych, które czyni wiele krajów Unii Europejskiej w kontekście zobowiązań dotyczących pomocy rozwojowej - dodaje.
Dyskusję na temat kwot wykładanych na pomoc rozwojową zaplanowano też podczas rozpoczynającej się w poniedziałek Rady Spraw Zagranicznych UE.
Unia Europejska jest w tej chwili największym donatorem na świecie. Aż 60 procent pieniędzy przekazywanych na pomoc pochodzi właśnie z krajów Wspólnoty.