Pomyłka urzędnika. Wysłał list do św. Antoniego
Urząd chciał skontaktować się ze świętym? Ksiądz otrzymał list adresowany do... Antoniego Padewskiego.
Zdumienie księdza Siwka musiało być ogromne. Listonosz wręczył mu wiadomość adresowaną do Antoniego z Padwy. Dobrze, że list nie był polecony i Antoni nie musiał go podpisywać. Byłoby to trudne - w końcu święty nie żyje od ponad 780 lat.
Na szczęście opłata również została pobrana.
Pomyłka może wynikać z faktu, że parafia, w której mieszka ksiądz, jest imienia świętego Antoniego. Antoni z Padwy to między innymi patron zagubionych osób i rzeczy. Internauci zaczęli żartować, że urzędnicy szukają zapodzianych dokumentów i potrzebują pomocy.
** Oglądaj też: "Zamek? Nie mamy z nim nic wspólnego". Szef Fundacji Fauna Polski tłumaczy podejrzenia