Popyt całkowicie lekceważy zagrożenia
Podczas wtorkowej sesji strona popytowa z WGPW pokazała, że poniedziałek był tylko przystankiem przed dalszym marszem na północ. Szybkość w jakim kupujący z Warszawy zdobywają kolejne poziomy jest zadziwiająca i taka też była tym razem. Dzień rozpoczął się spokojnie – zwyżka WIG20 przez pierwsze godziny nie przekraczała 0,5%.
20.06.2012 09:07
Wzrosty mogły być nieco większe, ale punkty odjęła dywidenda TPSA. Początek notowań był równie niepozorny na innych parkietach Europy, na tych najważniejszych utrzymywały się poziomy neutralne. Niepokojącym momentem była publikacja wskaźnika nastrojów wśród niemieckich inwestorów i analityków instytutu ZEW, który nieoczekiwanie spadł do -16,9 pkt (prognoza +3,8 pkt). Szybko się jednak okazało, że na oczy inwestorów nadal nałożone są różowe okulary i takie odczyty im niestraszne – reakcję zobaczyliśmy tylko na niemieckich bundach, których rentowności szybko zaczęły rosnąć. Nie tak szybko, ale jednak, spadało oprocentowanie obligacji hiszpańskich i włoskich i to wystarczyło, aby rynki akcji spokojnie czekały na przedpołudniowych poziomach do otwarcia w USA. Gdy to okazało się pozytywne kupujący ruszyli do szturmu. Na parkiecie warszawskim popyt znowu potwierdził siłę i WIG20 fantastycznym finiszem zamknął sesję zwyżką o 1,9% (2271 pkt), przy obrocie 733 mln PLN.
Po poniedziałkowej sesji korekty, we wtorek kupujący wrócili do ofensywy. Indeks szerokiego rynku zakończył sesję wzrostem o 2,29%. Wyrysowana w obrazie graficznym sesji już czwarta w tym miesiącu biała świeca marubozu stanowi pozytywny prognostyk dla dzisiejszych notowań. Do sukcesów byków po sesji należy również zaliczyć pokonanie lokalnego maksimum na 40 343 pkt, co otwiera drogę do następnego oporu wynikającego z marcowych szczytów. Wskaźnikowo, zgodnie z oczekiwaniami RSI pokonał górną linię charakterystyczną dla rynku spadkowego, tym samym przechodząc do zakresu wahań specyficznego dla rynku wzrostowego. Czynnik ten daje podstawę tezie o możliwości kontynuacji zapoczątkowanej w czerwcu zwyżki w średnim terminie. Dla indeksu oznaczałoby to prawdopodobieństwo testu górnych granic konsolidacji w obszarze 42 300 -42 400 pkt. W dłuższej perspektywie w dalszym ciągu niejednoznaczne sygnały niesie za sobą ADX, który nadal utrzymuje wskazanie trendu spadkowego. Reasumując, w trakcie dzisiejszych notowań w
pierwszej fazie sesji może nastąpić nieznaczne odreagowanie wczorajszych wzrostów. Kluczowym może okazać się poziom 40 434 pkt a następnie połowa wczorajszego korpusu. Utrzymanie wsparć stanie się prawdopodobnie impulsem do kolejnej fali zakupów.