Popyt czeka z ofensywą na umocnienie euro
Pierwsze minuty czwartkowego handlu na GPW były echem sesji dnia poprzedniego na Wall Street. Tamtejsze indeksy rosły trzeci dzień z rzędu, tym razem ponad 1%, wobec czego WIG20 na otwarciu zyskał 1,2%.
14.05.2010 09:05
Dobre nastroje panowały również na parkietach europejskich, ale taki stan nie utrzymywał się długo. Dość szybko, bo jeszcze przed 10:00 doszło do zmiany sytuacji na parze walutowej EURUSD – w błyskawicznym tempie wzrosty zamieniły się na spadki. W obliczu osłabienia euro giełdy nie zdołały utrzymać wysokich poziomów z początku notowań i podążyły na południe. Podobnie zachowywał się WIG20, który spadł w rejony odniesienia w okolicach których poruszał się do godzin popołudniowych. Po 14:30 nastąpiło dalsze, gwałtowne osłabienie, na szczęście szybko powstrzymane przez popyt. W tym czasie opublikowane zostały nieco słabsze od prognoz dane za amerykańskiego rynku pracy, na którym w ubiegłym tygodniu przybyło 444 tys. nowych bezrobotnych, a spodziewano się liczby 440 tys. Na zachodnich parkietach reakcja była podobna, ale dość szybko straty zostały potem odrobione. Natomiast na GPW kupujący do końca nie potrafili już przejąć inicjatywy i WIG20 zamknął się 2458 pkt (-0,4%), przy obrocie niecałe 1,1 mld PLN. W
czwartek raporty za I kwartał 2010 pokazały PKN Orlen (+1,5%) oraz BZWBK (-2%). W obu przypadkach wyniki były zbliżone do oczekiwań, nieco lepiej raportował PKN.
Czwartkowe notowania wyniosły kurs indeksu do poziomów sięgających maksymalnie w trakcie sesji 42 390 pkt. Niestety, ostatecznie indeks szerokiego rynku zamknął się w okolicach zera, sprawiając, że wczorajszy dzień można zaliczyć do neutralnych. Na wykresie dziennym powstała nieznaczna czarna świeca umiejscowiona powyżej poprzedniej. Pozytywnym aspektem sesji była próba pokonania oporu wynikającego z okna bessy z zeszłego tygodnia, chociaż ostatecznie wspomniana bariera nie została pokonana. W czwartek inwestorom udało się również dogonić średnią czterdziestopięciosesyjną, dzięki czemu coraz więcej czynników będzie w najbliższym czasie przemawiać za zmiana negatywnego nastawienia. W ujęciu wskaźnikowym obraz rynku nie uległ zmianie. RSI pozostał w strefie neutralnej a filtrujący go Composite Index wykonał ruch boczny. We względnym położeniu równowagi przebywa także Derivative Oscillator, który zbliża się do poziomu zera. Na uwagę zasługuje jedynie ADX, który spadł poniżej 20 pkt, pierwszy raz od listopada
2009 roku, podkreślając brak konkretnego trendu. Biorąc głównie ten czynnik pod uwagę, fala wzrostowa w ostatnich dniach może nie mieć trwałych fundamentów, a prognozy w dłuższym terminie zależeć będą od determinacji inwestorów w trakcie obrony dolnej linii kanału wzrostowego.
BM Banku BPH