Popytu na pracowników nie ma tylko w przemyśle
Choć wciąż docierają do nas informacje o grupowych zwolnieniach w polskich firmach, więcej przedsiębiorstw mówi o planach zwiększenia, niż redukcji zatrudnienia.
10.03.2009 | aktual.: 10.03.2009 18:02
Mimo coraz bardziej odczuwalnego kryzysu gospodarczego polskie firmy wciąż deklarują, że więcej pracowników będą zatrudniać, niż zwalniać. Prognoza zatrudnienia netto w II kwartale wyniosła 6 proc., co oznacza, że 16 proc. pracodawców w Polsce planuje zwiększenie zatrudnienia, a 10 proc. jego zmniejszenie – wynika z badań przeprowadzonych przez firmę Manpower.
_ Polscy pracodawcy są najbardziej optymistyczni, jeśli chodzi o plany zatrudniania nowych pracowników spośród 16 badanych przez nas krajów w Europie _– twierdzi Iwona Janas, dyrektor generalna Manpower Polska.
Dużo słabiej niż rok temu
Choć pracodawcy wciąż zwiększają zatrudnienie, to jednak ich skala jest dużo mniejsza w porównaniu z analogicznym okresem 2008 roku. Wówczas 33 proc. ankietowanych przedsiębiorstw planowało wzrost zatrudnienia, a 3 proc. redukcję etatów.
Sytuacja wygląda też gorzej w porównaniu z początkiem 2009 roku, choć już wówczas kryzys rozlał się po świecie na dobre. Prognozy dotyczące zatrudnienia w II kwartale są dwukrotnie słabsze niż te sprzed trzech miesięcy. Widać zatem, że zwolnienia, z jakimi mamy do czynienia obecnie, to jeszcze nie koniec.
Praca na wschodzie
Najgorsze perspektywy zatrudnienia rysują się w centralnym regionie Polski. Tam ich wskaźnik przyjął wartość -1 pkt proc. W innych regionach wśród pracodawców wciąż optymiści górują nad pesymistami – więcej firm planuje zwiększyć niż ograniczyć zatrudnienie. W II kwartale najwięcej firm będzie poszukiwało pracowników na wschodzie Polski. Jest to też region, gdzie nastroje pracodawców poprawiły się w porównaniu z początkiem roku. Z poprawą sytuacji na rynku pracy możemy mieć również do czynienia na północy kraju.
Przemysł będzie zwalniał
Większość branż wciąż planuje zatrudniać więcej pracowników, niż ich zwalniać. Jedynym sektorem, który zanotował ujemną prognozę zatrudnienia, jest przemysł.
Już teraz widać, że właśnie tam kryzys jest najbardziej odczuwalny z perspektywy pracownika. Wczoraj gliwicka fabryka Opla poinformowała, że zwolni 250 osób, po tym jak jesienią ub.r. pozbyła się podobnej liczby pracowników. W zeszłym tygodniu Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego Łapy ogłosiły zwolnienie 400 osób. W Stoczni Szczecińskiej Nowa zwolniono dotychczas 431 osób. Do końca czerwca w stocznie w Gdyni i Szczecinie mają zwolnić wszystkich zatrudnionych – łącznie ponad 9 9 tys.
Polacy największymi optymistami w Europie
Wzrost zatrudnienia przewidują przedsiębiorstwa nie tylko w Polsce, gdzie jego skala ma być największa, ale też w Holandii, Austrii, Belgii, Szwajcarii oraz Norwegii – informuje Manpower. Najgorsze perspektywy rysują się w nadchodzącym kwartale dla pracowników z Irlandii, Hiszpanii, Włoch oraz Wielkiej Brytanii.
Agata Kołodziej
PARKIET