Poranny szkic walutowy
Spektakularne osłabienie złotego w dniu wczorajszym towarzyszyło pogorszeniu notowań praktycznie wszystkich walut rynków wschodzących. Nie należy zatem jego wystąpienia przypisywać tylko i wyłącznie deklaracjom rządu dotyczącym kształtu przyszłorocznego budżetu, ani wynikom środowego, niezbyt udanego przetargu obligacji.
11.09.2009 09:14
Te wydarzenia i nieznaczny (na razie) spadek zaufania do polskich papierów dłużnych w najbliższym okresie przyczynią się przede wszystkim do zwiększenia zmienności kursów EURPLN i USDPLN. Gdy wśród inwestorów panować będą dobre nastroje, nasza waluta będzie się gwałtownie umacniać. Gdy nastroje - podobnie jak wczoraj - pogorszą się, ponosić będzie większe straty.
Tymczasem nadchodzące z Dalekiego Wschodu wiadomości budzą nieśmiały optymizm. Gospodarka Chin odnotowała w sierpniu przyspieszenie tempa wzrostu produkcji przemysłowej (z 10,8% do 12,3% w ujęciu rocznym), nakładów inwestycyjnych oraz akcji kredytowej. Niekorzystną wiadomością było jednak nieznacznie większe od oczekiwań zmniejszenie eksportu (spadek o 23,4% w miejsce oczekiwanych 23% w ujęciu rocznym). Mimo lepszych od oczekiwań odczytów danych makroekonomicznych władze Chin nie zamierzają jeszcze zacieśniać polityki fiskalnej ani pieniężnej. Dobre wiadomości przyczyniły się do poprawy notowań indeksów giełdowych na Dalekim Wschodzie oraz do umocnienia dolara australijskiego i nowozelandzkiego.
Nie najlepsze wiadomości nadeszły za to z Japonii, gdzie tamtejszy urząd statystyczny dokonał rewizji odczytu PKB za II kwartał. W pierwszym odczycie dynamikę PKB oceniono na +0,9% w ujęciu rocznym, według najnowszych pomiarów wynosi ona +0,6% w ujęciu rocznym. Rewizja ta jest jednak głównie skutkiem przyspieszenia tempa zmniejszania zapasów przez japońskie przedsiębiorstwa. W III kwartale oczekuje się zatem wyższego tempa wzrostu. Ponowne spowolnienie może nadejść w przyszłym roku, gdy wygasną programy fiskalnej stymulacji gospodarki.
Najważniejszymi z ogłaszanych dziś danych makroekonomicznych będzie - zaplanowany dopiero na 15:55 - indeks Uniwersytetu Michigan, mierzący nastroje w amerykańskiej gospodarce. Po sierpniowym odczycie na poziomie 65,7 pkt. oczekiwany jest wzrost do 67,3 pkt. Wcześniej jednak poznamy dane o inflacji PPI w Wielkiej Brytanii (w poprzednim odczycie odnotowano spadek indeksu o 1,3% r/r, zaś dziś spodziewany jest spadek o 0,3% r/r), zaś o 14:00 podana zostanie informacja o saldzie na rachunku bieżącym Polski.
Przed miesiącem odnotowano nadwyżkę w wysokości 459 mln EUR. W dniu dzisiejszym spodziewamy się również salda dodatniego, wynoszącego 130 mln EUR. Kolejnymi raportami, już o mniejszym znaczeniu, będą informacje z USA o dynamice cen importu oraz eksportu (spodziewane wzrosty o, odpowiednio, 1% i 0,1% w ujęciu miesięcznym), oraz o zapasach hurtowników (spodziewany spadek o 1% w ujęciu miesięcznym). Już po zakończeniu obrotu na europejskich rynkach finansowych podane zostaną informacje o deficycie budżetowym USA w sierpniu: ma on wynieść 152 mld USD.
Poprawa nastrojów na rynkach Dalekiego Wschodu sugeruje, że ewentualna deprecjacja naszej waluty w dniu dzisiejszym powinna charakteryzować niższą dynamiką, niż w dniu wczorajszym. Sytuacja dziś powinna być dużo bardziej stabilna.
AFS