Porywał ludzi z ulicy i zmuszał do brania kredytów. Teraz może iść siedzieć na 15 lat
Porywał ludzi, by zmusić ich do wzięcia kredytu. 22-latek z Zabrza usłyszał 37 zarzutów dotyczących przetrzymywania zakładników i oszustw. Zarzuty postawiono też dwóm jego wspólnikom. Ich ofiarami były przypadkowe osoby, porywane z ulicy.
04.08.2017 | aktual.: 04.08.2017 13:07
Zabrzanina zatrzymali policjanci z Wydziału Kryminalnego komendy wojewódzkiej w Katowicach w ramach śledztwa prowadzonego pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Dotyczyło ono przetrzymywania 65-letniego mężczyzny. Sprawca miał zmuszać mężczyznę do zachowania niezgodnego z prawem.
Wkrótce okazało się, że nie był to jedyny tego typu przypadek. Mężczyzna wywoził ludzi do innego województwa i zmuszał m.in. do zawarcia umów kredytowych, na usługi telekomunikacyjne oraz zakupów sprzętu RTV o znacznej wartości.
Zobacz też: Donald Tusk na przesłuchaniu
- Sprawca sam też popełniał liczne oszustwa. Przywłaszczał dokumenty tożsamości i posługując się nimi, wyłudzał usługi telekomunikacyjne z drogimi telefonami, które następnie sprzedawał - mówi Magdalena Szust z zespołu prasowego śląskiej policji.
Poza 22-latkiem zarzuty w śledztwie usłyszało też dwóch jego wspólników. Jeden z nich jest podejrzany o cztery przestępstwa, a drugi o trzy.
Ofiarą zabrzanina i jego kompanów padło czterech mężczyzn. Były to zupełnie przypadkowe osoby, które sprawcy porywali z ulicy, wywozili i przetrzymywali przez kilka dni, zmuszając do podpisywania umów. Poza porwaniami przestępcy wyłudzali też dane osobowe różnych osób, aby w ich imieniu brać pożyczki, które nie były później spłacane.
Jak podaje policja, na trop 22-latka kryminalni wpadli w wyniku szeroko zakrojonych czynności dochodzeniowo-śledczych. Prokuratura przedstawiła zabrzaninowi 37 zarzutów. Śledczy oceniają sprawę jako rozwojową. Na wniosek policjantów i prokuratury sąd aresztował podejrzanego na trzy miesiące. Grozi mu nawet 15 lat więzienia.