Posłowie Nowoczesnej 500+ biorą, ale nie wiedzą, czy wpisywać to do oświadczeń majątkowych
Posłowie Nowoczesnej krytykują rządowy program "Rodzina 500+" i proponują zastąpić go zupełnie innym, własnym programem wsparcia rodziny, ale pieniądze z 500+ pobierają. Cześć posłanek partii Ryszarda Petru nie wie, czy trzeba wpisywać to do oświadczeń majątkowych.
- Muszę sprawdzić w domu, co tam wpisałam - odpowiada posłanka Joanna Schmidt na pytanie "Faktu" o brak wzmianki o 500+ w jej oświadczeniu majątkowym.
Inna znana posłanka Nowoczesnej, Joanna Scheuring-Wielgus zarzeka się z kolei, że to kwestia "zapominalstwa", a nie działanie celowe.
Jeszcze inaczej na pytanie o 500+ reaguje Paulina Hennig-Kloska. Posłanka Nowoczesnej jest zdziwiona, że informację o pobieraniu tego świadczenia w ogóle trzeba zamieszczać w oświadczeniu majątkowym.
Zdziwienie jest zupełnie na miejscu, ponieważ pieniądze z 500+ formalnie nie stanowią dochodu. Przepisy mówią nawet, że pobieranie tego świadczenie nie wpływa na kryterium dochodowe przy staraniu się o zasiłki socjalne.
Deklaracji o korzystaniu z 500+ w oświadczeniu majątkowym, podobnie jak posłowie z innych partii nie złożył także Ryszard Petru. Zaznaczmy, że szef Nowoczesnej to najbogatszy lider partyjny w Sejmie. Z oświadczenia majątkowego za 2016 rok wynika, że jego łączny majątek opiewa na grubo ponad 3 mln zł.
Lider Nowoczesnej ma około milion złotych na kontach bankowych oraz dodatkowo równowartość 140 tys. zł w obcej walucie. Swoje nieruchomości wycenia na 1,2 mln zł, a także przyznaje się do posiadania samochodu wartego 100 tys. zł.
W przeciwieństwie do pozostałych liderów partyjnych, Ryszard Petru nie pobiera uposażenia poselskiego. Zarabia w swojej firmie Ryszard Petru Consulting. W 2016 r. jego dochód z tego źródła wyniósł 106 tys. zł. Do tego dochodzi niespełna 30 tys. zł diety parlamentarnej.
Sprawdziliśmy na chybił - trafił oświadczenia posłów i posłanek innych partii, będących w parlamencie. W nich również nie ma informacji o pobieraniu świadczenia na dziecko w kwocie 500 zł.
Nowoczesna ma swój program dla rodziny
Lider Nowoczesnej krytykuje program 500+, mówiąc, że miał on wspierać demografię, a tak naprawdę jest "wyłącznie socjalny i do tego niesprawiedliwy". Przekonuje, że "ubogim można równie dobrze pomóc za jedną dziesiątą z wydawanych na program 23 mld zł", a do tego 500+ ma "zachęcać do kombinowania i obniżania dochodu na papierze".
Nowoczesna w zamian proponuje Program "Aktywna Rodzina", która ma kosztować o 7 mld mniej niż 500+. Ma on zachęcać do aktywności zawodowej, a wsparcie miałoby być przyznawane już na pierwsze dziecko. Pieniądze dostaną wszyscy, oprócz najbogatszych.
- Pracujący rodzice dostaną 3000 zł rocznie już na pierwsze dziecko i każde kolejne – w postaci odliczenia od podatku. A gdyby ktoś miał mniej naliczonego podatku niż 3000 zł na dziecko, to urząd skarbowy dopłaci mu różnicę - tłumaczy Petru.