Postawili auta na darmowym parkingu. Teraz muszą zapłacić 10 tys. zł
Kierowcy, którzy zaparkowali swoje samochody na parkingu przy ul. Śliwińskiego w Kołobrzegu, mogą teraz nieprzyjemnie się zaskoczyć. Powód? Parking z dnia na dzień z bezpłatnego zmienił się w płatny. Za brak opłaty naliczane są wysokie mandaty.
18.11.2024 10:39
Jak podaje miastokolobrzeg.pl, decyzja o wprowadzeniu opłat na parkingu miała poprawić rotację samochodów, ale wielu właścicieli może teraz ponieść tego wysokie konsekwencje.
Zmiana zasad użytkowania parkingu została wprowadzona przez miejskich radnych, którzy przekazali jego zarządzanie Komunikacji Miejskiej w Kołobrzegu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Miejsca postojowe zajmowało wiele pojazdów z pobliskich apartamentowców. Parking, który miał służyć osobom potrzebującym szybkiego dostępu, stał się niemal stale zajęty – tłumaczy w rozmowie z portalem Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy miasta Kołobrzeg.
Od września stawka za godzinę postoju wynosi 3 zł, a w przypadku braku opłaty nakładana jest kara w wysokości 250 zł za każde stwierdzone naruszenie. W efekcie kierowcy, którzy pozostawili auta na wiele dni lub miesięcy, mają do zapłaty ogromne kwoty.
Mandaty mogą przewyższać wartość pojazdu
Rekordzista, właściciel samochodu marki KIA pochodzący z Białegostoku, zebrał 42 wezwania na łączną sumę ponad 10 tys. zł. Inny przykład to Mercedes klasy A, którego właściciel otrzymał 39 mandatów. – Zachęcamy właścicieli tych aut do zgłoszenia się do nas, aby mogli wyjaśnić sytuację – apeluje Michał Jaczyński, prezes Komunikacji Miejskiej w Kołobrzegu.
Prezes Jaczyński podkreśla, że osoby, które zgłoszą się w celu wyjaśnienia sytuacji, mogą liczyć na obniżenie nałożonych opłat. – Nie będziemy dochodzić całości należności, ale pewne "gapowe" będzie musiało zostać uregulowane – mówi.
Jeśli jednak właściciele nie zgłoszą się w odpowiednim czasie, pojazdy mogą zostać odholowane, zgodnie z przepisami.
