Poszliśmy na targ po truskawki. Oto ceny krajowych owoców
Na targowiskach pojawia się coraz więcej polskich truskawek. Ceny są na razie niezbyt kuszące - za kilogram krajowych owoców trzeba zapłacić ok. 30 zł. Sytuację komplikuje słaba pogoda, ale ekspert spodziewa się, że podaż truskawek już niebawem znacząco wzrośnie.
Redakcja WP Finanse wybrała się na targowisko przy Hali Mirowskiej w Warszawie w poszukiwaniu krajowych owoców. Na stoiskach roiło się od truskawek, ale greckich. Sprzedawców, którzy mieli w ofercie polskie truskawki, było niewielu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W końcu ceny, które nie straszą. Tyle kosztują polskie nowalijki
Ile kosztują krajowe truskawki?
Jeden z handlarzy oferował krajowe truskawki w cenie 30 zł/kg. Na innych stoiskach na plakietach widniały ceny 25 i 28 zł/kg. Tańszych ofert nie znaleźliśmy.
Na targowisku ustawiały się kolejki chętnych, ale klienci raczej wybierali truskawki z importu, głównie z Grecji. - Są tańsze, a też ładnie wyglądają - przyznała jedna z klientek, którą spotkaliśmy na straganie.
Za greckie truskawki przy Hali Mirowskiej trzeba zapłacić od 14 do 22 zł/kg.
Krajowe truskawki gruntowe w sprzedaży. Kiedy będzie ich więcej?
Polskie owoce pojawiły się także rynku hurtowym Bronisze w Warszawie. Ich ceny wahają się od 18 do 25 zł/kg, co daje średnią cenę rzędu 22 zł/kg.
To są truskawki gruntowe, które zimą były przykryte włókniną (białą płachtą), żeby zabezpieczyć przed przymrozkami i przyspieszyć kwitnienie - wyjaśnia w rozmowie z WP Finanse Maciej Kmera, ekspert rynku hurtowego Bronisze.
Z jego obserwacji wynika, że na razie "podaż wyhamowała", ponieważ nastały zimne noce. Mimo że nie ma mocnego uderzenia ilością owoców, to są one dostępne na Broniszach "prawie na bieżąco".
Krajowych truskawek jest zdecydowanie mniej niż zagranicznych - stanowią zaledwie 5 proc. - Importerzy korzystają z ostatniej chwili, żeby sprzedać swoje owoce, a trochę towaru ściągnęli - wskazuje ekspert.
Dodatkowo zwraca uwagę, że kiedyś truskawki krajowe pojawiały się dopiero w połowie czerwca, ale teraz wielu plantatorów dba o odpowiednie zabezpieczenia, co przyspiesza sezon.
- Wszystko zależy od pogody. Do końca tego tygodnia może być kiepsko, ale myślę, że w okolicach środy w przyszłym tygodniu pojawi się znaczący wzrost podaży - prognozuje Kmera.
Drogie pierwsze truskawki szklarniowe
Pierwsze polskie truskawki pojawiły się w sklepach już w połowie kwietnia, jednak nie były to owoce z gruntu, a ze szklarni. Wówczas za opakowanie 250 g trzeba było zapłacić 11,99 zł, co przekładało się na cenę 47,96 zł/kg. Warto jednak pamiętać, że szklarniowa produkcja truskawek jest bardzo kosztowna m.in. przez konieczność ogrzewania konstrukcji.
- Dużym kosztem jest również sadzonka - 90 proc. plantatorów w Polsce sprowadza ją z Holandii, a ta podrożała o 10 proc. Poza tym odmiana jest trudna, trzeba o nią bardzo dbać i uważać z podlewaniem - wyjaśniał w rozmowie z WP Finanse Beniamin Pietruszka z firmy OVOC z Chodzieży niedaleko Piły (woj. wielkopolskie), który zajmuje się uprawą truskawek szklarniowych.
Z jego prognoz wynika, że w sezonie krajowe truskawki mogą kosztować ok. 20 zł/kg, czyli podobnie, jak w ubiegłym roku.
Są już pierwsze importowane czereśnie
Na rynku hurtowym w Broniszach pojawiły się też pierwsze czereśnie importowane z Hiszpanii. Ceny wahają się od 85 do 100 zł/kg, co daje średnią na poziomie 90 zł/kg.
- Są to symboliczne ilości czereśni z Hiszpanii. Hurtownicy, którzy zaopatrują warszawskie sklepy i restauracje, starą się mieć kilka kartonów tych owoców - przekonuje Kmera.
Jego zdaniem ceny zdecydowanie spadną, gdy na rynku pojawią się czereśnie serbskie i greckie, co powinno nastąpić za ok. 10 dni. - Realna cena to pewnie ok. 15-20 zł w hurcie - przekonuje ekspert.
Podsumowując, przyznaje, że ceny wszystkich owoców miękkich na Broniszach "są porównywalne" z tymi, które obowiązywały na początku maja 2024 r.
Maria Glinka, dziennikarka WP Finanse i money.pl