Załamanie na rynku rowerów. Branża mówi, co się stało

W polskich sklepach obniżki cen jednośladów rzędu 30-40 proc. przestają robić wrażenie. To efekt dołka, w jaki branża wpadła po ustaniu boomu covidowego. - U wielu osób potrzeba posiadania nowego roweru została zaspokojona w latach 2021-2022 - mówi nam właściciel warszawskiej marki rowerowej.

Co się dzieje z cenami rowerów?Co się dzieje z cenami rowerów?
Źródło zdjęć: © East News | Marysia Zawada/REPORTER
Adam Sieńko

- Co się dzieje z cenami rowerów? - zapytał jeden z użytkowników serwisu X, zwracając uwagę, że jednoślad uznanej firmy Specialized można kupić za 16,5 tys. zł, podczas gdy rok temu dokładnie ten sam model kosztował 22 tysiące złotych.

Podobne obniżki stają się na rynku standardem. W popularnym sklepie rowerowym miejski rower możemy znaleźć przeceniony z 4 tys. na 1,2 tys. zł. Model MTB zamiast 3,3 tys. zł kosztuje 2 tys. zł. Spektakularne promocje dotyczą także elektryków, np. z 16 tysięcy na 8 tysięcy złotych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jaja cała dobę. Nietypowa maszyna na wrocławskim osiedlu

Pod koniec lipca sieć obiegła także informacja o promocji na decathlonową markę van Rysel. Cena roweru szosowego została nagle ścięta z 11 tys. do 7 tys. zł.

W rozmowie z WP Finanse Mateusz Pytko, prezes Polskiego Stowarzyszenia Rowerowego, tłumaczy, że problemy branży rowerowej to dzisiaj problem ogólnoeuropejski, a nawet światowy. W zagranicznych sklepach wysyłkowych również można znaleźć przeceny rowerów rzędu 50-60 proc.

Branża rowerowa przeszarżowała

Skąd tak duże przeceny w sklepach rowerowych? - Mamy do czynienia zarówno ze spadkiem popytu, jak i wzrostem podaży. W wielu przypadkach magazyny są pełne rowerów, często takich, które zamawiane były jeszcze w trakcie boomu sprzedażowego, który przypadł na okres około pandemii - mówi Mateusz Pytko.

Branża bardzo chciałaby obecnie wrócić do czasów choćby z 2019 r., gdy nie były zachwiane procesy zamawiania, produkcji i dostaw towarów. Nie ma co ukrywać - wielu producentów nie ma dzisiaj czego produkować, bo najpierw musi sprzedać to, co ma na stanie. Warto jednak zauważyć, że rośnie w Polsce zainteresowanie jazdą na rowerze, przybywa tych, którzy wykorzystują rower jako środek transportu, a nie tylko do rekreacji. Branża wiąże z tym długofalowe nadzieje - dodaje ekspert.

- Rowerów w pewnym momencie było na rynku tak dużo, że sklepy przestały nawet odbierać zamówienia od producentów - wspomina natomiast Tomasz Wachowiak, właściciel marki rowerowej Antymateria.

Nienaturalnie duży popyt wywołany pandemią w końcu się jednak załamał. A mówiąc dokładniej - wrócił do poziomów sprzed pocovidowej górki sprzedażowej.

- Rower jest rodzajem dobra konsumpcyjnego, które Polacy zmieniają na nowe rzadziej niż samochód. Nie licząc pasjonatów, przeciętny użytkownik korzysta z tego samego sprzętu przez wiele lat. U wielu osób potrzeba posiadania nowego roweru została zaspokojona w latach 2021-2022 - twierdzi Wachowiak.

"Nie jesteśmy Amsterdamem"

Jak dodaje szef Antymaterii, producenci liczyli jednak, że za dynamicznym rozwojem infrastruktury rowerowej w miastach i trendem dot. zdrowego trybu życia, pójdą wydatki na nowe rowery. Okazało się, że zapotrzebowanie na jednoślady w Polsce nie rośnie jednak w tempie geometrycznym.

- Wszystkie badania pokazywały, że udział transportu rowerowego w miastach będzie rósł. To faktycznie powoli się dzieje, ale nie jesteśmy jeszcze na etapie Berlina lub Amsterdamu. Wzrost na polskim rynku jest wolniejszy niż zakładano kilka lat temu – wskazuje Wachowiak.

Przelicytowanie nie jest jednak wyłącznie polskim problemem. W ostatnich dwóch latach kilku dużych europejskich producentów zdążyło ogłosić upadłość.

- Branża była opanowana przez chciwość i instynkt stadny - twierdził Martin Platter, dyrektor stowarzyszenia Velosuisse, cytowany przez "Forbesa". Jego zdaniem producentów opanowała gorączka złota. Widząc niepohamowany apetyt konsumentów na nowe rowery, wiele spółek przeinwestowało. - Mieli wrażenie, że tak będzie zawsze - dodawał Martin Platter.

Według szacunków VeloBanku na bazie danych Statista polski rynek rowerowy swój szczyt osiągnął w 2021 r. Sprzedano wówczas 1,5 mln rowerów. Według ubiegłorocznych szacunków, w 2024 r. sprzedaż miała tymczasem sięgnąć 1,2 mln sztuk. Branża zwraca jednak uwagę, że część Polaków decyduje się na kupno używanych rowerów z zagranicy, a tego typu dane nie znajdują się w żadnych raportach.

Popyt na nowe rowery mogłyby podreperować rządowe dofinansowanie do zakupu elektryków. Na początku drugiej połowy 2025 r. program jest jednak wciąż w powijakach. Tomasz Wachowiak wskazuje zresztą, że popularność tego rodzaju transportu jest częściowo zależna od geografii.

Rowery elektryczne najlepiej sprzedają się w południowej Polsce, gdzie teren bywa "pagórkowaty". W "płaskiej" Warszawie wciąż największym powodzeniem cieszą się rowery miejskie, wysoką sprzedaż notują także gravele - mówi Wachowiak.

Czy wrócą ceny sprzed pandemii?

Mimo dużych spadków, ceny jednośladów nie wróciły do tych sprzed pandemii. I raczej już do tego nie dojdzie. Polskie Stowarzyszenie Rowerowe wskazuje, że to efekt znacznego wzrostu kosztów produkcji i transportu, czy składowania. Przykład? Część ze znajdujących się obecnie w magazynach rowerów była zamawiana w trakcie "peaku" transportowego, a zamawiający płacili za nie wówczas nawet kilkukrotnie więcej niż przed 2020 r.

- Któryś rok z rzędu w branży się mówi, że ten kolejny rok będzie przełomowy, że wrócimy do tego, co się działo wcześniej. Ale tak naprawdę w tej chwili kreuje nam się zupełnie nowa rzeczywistość. Moim zdaniem rowery nie wrócą w bardzo krótkim czasie do cen sprzed pandemii – mówi Wachowiak.

Właściciel Antymaterii dodaje, że część producentów, którzy kupowali rowery w trakcie pandemii po zawyżonych cenach, dzisiaj sprzedaje je niemal po kosztach.

Bezsprzecznie jest to rok klientów, którzy mogą przebierać w ofertach. Natomiast choć po stronie branży widać problemy, to polscy producenci nie najgorzej wypadają na tle europejskiej konkurencji - przyznaje prezes Polskiego Stowarzyszenia Rowerowego.

Adam Sieńko, dziennikarz WP Finanse i money.pl

Źródło artykułu: WP Finanse
Wybrane dla Ciebie
W szufladach kurzą się cenne przedmioty. Są warte tysiące złotych
W szufladach kurzą się cenne przedmioty. Są warte tysiące złotych
Wigilia 2025. Kto spędzi ją w pracy? Jest kilka wyjątków
Wigilia 2025. Kto spędzi ją w pracy? Jest kilka wyjątków
Zima atakuje. Firmy mają 5 obowiązków. Inaczej nawet 30 tys. zł kary
Zima atakuje. Firmy mają 5 obowiązków. Inaczej nawet 30 tys. zł kary
Afera ws. mleka dla niemowląt. Wątpliwości budzi skład
Afera ws. mleka dla niemowląt. Wątpliwości budzi skład
Ostatnia szansa na dodatkowe 300 zł. ZUS kończy nabór wniosków
Ostatnia szansa na dodatkowe 300 zł. ZUS kończy nabór wniosków
Wyrok ws. przekrętu na owce w Gdańsku. Sąd skazał byłego urzędnika
Wyrok ws. przekrętu na owce w Gdańsku. Sąd skazał byłego urzędnika
Gigant zapowiada masowe zwolnienia. Tysiące osób stracą pracę
Gigant zapowiada masowe zwolnienia. Tysiące osób stracą pracę
Rząd chce przejąć Carrefoura w Polsce? Jest wniosek resortu
Rząd chce przejąć Carrefoura w Polsce? Jest wniosek resortu
Krakowskie centrum handlowe do rozbiórki. Istnieje od prawie 30 lat
Krakowskie centrum handlowe do rozbiórki. Istnieje od prawie 30 lat
75-latek: oddałem dom w zamian za opiekę. Porzucono go w szpitalu
75-latek: oddałem dom w zamian za opiekę. Porzucono go w szpitalu
Dostał 18 mandatów. Chciał sprzedawać proszki z Niemiec
Dostał 18 mandatów. Chciał sprzedawać proszki z Niemiec
Ile za świątecznego karpia w tym roku? Niespodzianka na targowiskach
Ile za świątecznego karpia w tym roku? Niespodzianka na targowiskach
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯