Pożar pod Warszawą. Nowe informacje dotyczące zakładu
Pożar w Mińsku Mazowieckim zniszczył jedną z hal firmy Folpak, ale druga pozostała nietknięta. Strażacy opanowali sytuację, a policja prowadzi dochodzenie. Na miejscu nadal pracują strażacy, a działania mogą potrwać jeszcze wiele godzin.
Pożar, który wybuchł w niedzielę wieczorem w Mińsku Mazowieckim w hali należącej firmy Folpak, został opanowany nad ranem. Jak ustaliła WP Finanse, druga hala nie została uszkodzona. Oczywiście nie jest obecnie użytkowana, bo sytuacja wciąż jest daleka od normalnej. Strażacy opanowali ogień, a obecnie trwa dogaszanie i rozbiórka zniszczonej przez ogień konstrukcji.
Policja przesłuchuje świadków i zabezpiecza nagrania z monitoringu, aby ustalić przyczynę pożaru. Na miejscu nadal pracuje 50 strażaków i 16 pojazdów (informacja z rana). Akcja była trudna z powodu zniszczonej konstrukcji i zapadniętego dachu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzieci oszalały na punkcie tego napoju. O co chodzi z Wojankiem?
Największym zagrożeniem były półprodukty do wytwarzania opakowań, jednak nie stwierdzono obecności substancji groźnych dla zdrowia. Wszystkie osoby znajdujące się w hali zostały ewakuowane, a na miejscu działa także grupa chemiczno-ekologiczna.
Wielki pożar na Mazowszu
Na początku akcji pracowało 60 zastępów Straży Pożarnej, około 280 ludzi. Strażacy podkreślali trudne warunki ze względu na bardzo zniszczoną konstrukcję hali w środku, powyginane elementy metalowe, które bardzo utrudniają dojście do wnętrza hali, dach hali zapadł się do środka.
Policja otrzymała zgłoszenie o godz. 19:35. Wszystkie osoby znajdujące się w hali zostały ewakuowane. Na miejscu działa także grupa chemiczno-ekologiczna.
W niedzielę straż pożarna i RCB apelowały o zamknięcie okien, unikanie przebywania na zewnątrz i stosowanie się do poleceń służb.
O powstrzymanie się od jakichkolwiek spekulacji na temat przyczyny pożaru w Mińsku Mazowieckim - zaapelował rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński. Dodał, że po zakończeniu akcji gaśniczej okoliczności zdarzenia zostaną dokładnie zbadane i wyjaśnione przez biegłych z zakresu pożarnictwa.