PR zamiast reform - to łączy Grecję, Polskę i Rosję

Zamiast reformować gospodarkę rządy państw często stawiają na zwykły PR. Zarabiają na tym instytucje finansowe, które doradzają, jak poprawić wizerunek. To dzięki Goldman Sachs Grecja, choć nie powinna, weszła do strefy euro. Teraz tę samą instytucję zatrudniła Rosja.

PR zamiast reform - to łączy Grecję, Polskę i Rosję
Źródło zdjęć: © AFP | JOHN THYS

31.01.2013 | aktual.: 31.01.2013 08:21

Wynajęci przez Rosję pracownicy Goldman Sachs mają kojarzyć rosyjskich urzędników z zagranicznymi inwestorami, a także pomóc w relacjach z agencjami ratingowymi - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej". Rosja chce w tym roku awansować do grupy państw z ratingiem A. Zapłaci za to Goldman Sachs kwotę 500 mln dolarów.

"Podobne zlecenia od Moskwy dostały także Barclays Capital, BNP Paribas oraz Deutsche Bank" - informuje "DGP". Zlecenia mogą przynieść znaczne korzyści, bankierzy mają bowiem dużą siłę oddziaływania na sytuację w Europie.

- Zatrudnienie doradców finansowych z tych instytucji jest szybszą i skuteczniejszą metodą na podniesienie notowań inwestycyjnych niż ślęczenie nad reformami - mówi Olivier Hoedeman z organizacji Corporate Europe Observatory w Brukseli.

Jak czytamy w "DGP", awans Polski w rankingu Doing Business 2013 również był efektem udanego lobbingu, a nie jakichś drastycznych reform. Nasz kraj wspiął się w tym roku o 7 pozycji. Być może nasze władze wzięły przykład z Białorusi, która w 2009 r. awansowała o 33 miejsca, a rok później o 24 - wszystko dzięki współpracy z zagranicznymi PR-owcami (m.in. z imperium Rotchildów).

Z kolei Goldman Sachs w 1999 r. pomógł Grecji dostać się do strefy euro, mimo że kraj nie spełniał podstawowych wymogów. "Bank pomagał ukrywać miliardowe pożyczki dla Greków, kamuflując je jako transakcje walutowe" - czytamy w gazecie. Natomiast już w trudnej sytuacji finansowej na skorzystanie z usług PR-owców zdecydowały się Islandia i Portugalia.

finanserosjapolska
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)