Praca w Niemczech dla lekarzy. Ile zarobią na początek?
W niemieckich szpitalach brakuje lekarzy. Coraz częściej luki wypełniają polscy specjaliści.
Choć zainteresowanie pracą za granicą wśród lekarzy spadło dwukrotnie, w porównaniu do wielkiego boomu emigracyjnego po wejściu Polski do Unii Europejskiej, to i tak chętnych do wyjazdy jest wielu.
22.04.2011 | aktual.: 25.05.2018 15:11
Naczelna Izba Lekarska wydaje rocznie około ośmiuset zaświadczeń niezbędnych do uznania kwalifikacji zawodowych w krajach Unii Europejskiej. Najchętniej wyjeżdżają młodzi lekarze. W Niemczech mają dostęp do specjalizacji, na które w Polsce trudno się dostać. Zarobki również są kuszące dla lekarzy zaczynających karierę – na początek można dostać około 3,5 tysiąca euro brutto.
W Niemczech brakuje przede wszystkim specjalistów: kardiologów, internistów, chirurgów czy psychiatrów. Nie wiadomo, kto zastąpi tych, którzy wyjadą. Polska nie jest krajem często wybieranym przez zagranicznych lekarzy. Według OECD obcokrajowcy zatrudnieni w polskich szpitalach stanowią zaledwie 1 procent.
Duże zainteresowanie niemieckim rynkiem pracy wśród polskich lekarzy naturalnie spowodowało wysyp firm pośredniczących w zatrudnianiu medyków za granicą. Pomagają im nawet znaleźć zakwaterowanie czy ściągać ich rodziny. Nadal najchętniej decydują się na pracę za granicą lekarze z zachodniej Polski. Wynika to oczywiście z sąsiedztwa – niektórzy nawet nie muszą się przeprowadzać, po prostu dojeżdżają codziennie do pracy kilkadziesiąt kilometrów. Joanna, młoda lekarka, specjalizująca się z interny w Gdańskiej Akademii Medycznej, spędziła rok na wymianie w Dusseldorfie. Rozważa plusy i minusy wyjazdu do pracy do Niemiec. - Plusem zdecydowanie są zarobki. Nie są aż tak wysokie jak kiedyś, ale nadal wyższe niż w Polsce. Łatwiej jest również zrobić specjalizację. Wystarczy znaleźć miejsce pracy i wyrobić staż. Nie trzeba, tak jak w Polsce, zdawać egzaminu specjalizacyjnego.
Jednak wielu lekarzy wyjeżdżających do pracy za granicę narzeka na poczucie wyobcowania. Minusem są też godziny pracy. Jest ich zdecydowanie więcej, do wyrobienia w ciągu dnia, niż w Polsce. Na niektórych oddziałach pracuje się nawet od siódmej do siódmej. Gdybym nie miała pracy w Polsce, zdecydowałabym się na wyjazd, ale tylko w celu zarobkowym. Po kilku latach chciałabym wrócić do kraju – komentuje lekarka.
Jednak Naczelna Rada Lekarska prognozuje, że wielu wyjeżdżających lekarzy nie będzie chciało wrócić do Polski. W maju Niemcy otwierają rynek pracy. Czekają już na Polskich specjalistów, między innymi na lekarzy. Kto zastąpi tych, którzy wyjadą? Nie wiadomo.
Michalina Domoń/JK