Praca we Francji za minimum 6 tys. zł
Płaca minimalna w Polsce to zaledwie 1,6 tys. zł brutto. Trudne czasy na rynku pracy zmuszają wiele osób do pracy za tak niskie wynagrodzenie. We Francji pracownicy mogą liczyć na kilka razy więcej. Tamtejsze minimum to ok. 6 tys. zł. brutto
25.07.2013 | aktual.: 25.07.2013 12:33
Wynagrodzenie brutto w wysokości 1,6 tys. zł, oznacza że do kieszeni pracownika wpływa miesięcznie 1181,36 zł. Całkowity koszt zatrudnienia po stronie pracodawcy wynosi z kolei 1931,84 zł. Zdarzają się jednak osoby zarabiające mniej niż najniższą krajową. Zatrudnionych w oparciu o umowy cywilnoprawne nie obowiązują przepisy o płacy minimalnej.
Od nowego roku płaca minimalna w Polsce ma się zwiększyć o 80 zł. W dalszym ciągu będzie to jednak kwota, za którą ciężko przeżyć do pierwszego. Sprzyja ona także pracy na czarno. Wielu osobom bardziej opłaca się pobierać zasiłek dla bezrobotnych i dodatkowo pracować bez umowy. Kordian Kolbiarz, dyrektor PUP Nysa, w wywiadzie dla naszego serwisu podkreślał, że koniecznie jest podniesienie pensji minimalnej.
Polecamy: W Polsce brakuje pracowników sezonowych
- Najniższa płaca powinna być o wiele bardziej atrakcyjna od zasiłku. To jest podstawa uzdrowienia sytuacji na rynku pracy. Obecnie lepiej jest żyć na zasiłku niż pracować – jest to kuriozum, na które stać najbogatsze państwa – mówi Kordian Kolbiarz.
Na kokosy w Polsce nie mogą też liczyć stażyści i praktykanci, których dochody rzadko przekraczają najniższą krajową. Chociażby Polpharma S.A., uczestnicząca w programie Kariera 2013, oferowała studentom i absolwentom udział w letnim programie stażowym w dziale kontrolingu/CRM. Wynagrodzenie w tym przypadku wynosiło 1,5 tys. zł brutto. Kilka innych firm biorących udział w programie np. Polkomtel, Pep Energy Partners proponowały także płace w podobnej wysokości. Zdarzały się jednak firmy oferujące lepsze warunki. Stażysta w PZU mógł liczyć na ok. 2 tys. zł brutto.
Warto jednak zwrócić uwagę, że te oferty dotyczą pracy w dużych korporacjach. Zarobki stażystów z mniejszych firm nie przekraczają z reguły 1 tys. zł brutto. Atrakcyjną opcją nie jest także staż z urzędu pracy. Oferowane w czasie jego trwania stypendium wynosi jedynie 913,70 zł brutto miesięcznie.
Firmy coraz częściej organizują też bezpłatne staże i praktyki. Tłumaczą się, że w dobie kryzysu muszą ciąć koszty, ale młodych to nie przekonuje. Argumentują, że nie oni ten kryzys wywołali, więc dlaczego mają ponosić za niego odpowiedzialność. Wspomniane kwoty nie pozwalają na usamodzielnienie się, wyprowadzkę z domu czy wzięcie kredytu na mieszkanie. Ciężko też osiągnąć satysfakcję zawodową, gdy np. 5 lat studiów i dyplom nie przekładają się na godne zarobki.
Niskie płace sprawiają też, że wielu Polaków jest gotowych wyjechać za granicę, gdzie warunki finansowe są dużo bardziej atrakcyjne. W naszym kraju rośnie pokolenie osób niechętnych do pracy za 1,5 tys. zł, ale gotowych podjąć zatrudnienie za 1,5 tys. euro. W dużej mierze do tej grupy należą ludzie młodzi, dobrze wykształceni, znający języki i nie bojący się wyzwania w postaci wyjazdu na obczyznę. Często decydują się podjąć pracę poniżej swoich kwalifikacji. Mniejszy prestiż rekompensują im wyższe zarobki, które pozwalają szybciej odłożyć trochę pieniędzy.
Oferowana pensja w Polsce często zniechęca do pracy, a na zachodzie stanowi argument „za” podjęciem zatrudnienia. Wystarczy wspomnieć, że równowartość 1,5 tys. zł brutto zarabiają tam niekiedy podejmujący się pracy dorywczej nastolatkowie. W Holandii taka kwota to stawka minimalna oferowana 15-latkowi. 24-latek w Kraju Tulipanów może liczyć na 1446,6 euro, czyli ponad 6 tys. zł brutto. Nawet po odliczeniu podatków i składek pozostaje więc suma nieosiągalna dla ich rówieśników w Polsce.
Francuska płaca minimalna wynosi od 1 stycznia 2013 r. 9,43 euro brutto (7,39 na rękę) za godzinę pracy. Wynagrodzenie miesięczne brutto za pracę na pełnym etacie (35 godzin w tygodniu) wynosi więc 1430,22 euro brutto, czyli około 1120 na rękę. W przeliczeniu na złotówki daje to ponad 4,7 tys. zł. co miesiąc na koncie pracownika.
Z danych firmy Work Express wynika, iż nasi pracownicy tymczasowi chcieliby zarabiać za granicą ok. 1,4 tys. euro netto, a w przypadku kobiet stawki są nawet nieco niższe. Firmy w branży budowlanej są z kolei skłonne zaoferować nawet do 2 tys. euro na rękę. Malarz pracujący we Francji może liczyć na wypłatę w wysokości 1,4 tys. euro, a dla osoby na stanowisku cieśli rośnie ona do 1,5 tys. euro. Dekarze zarabiają 1,6 tys. euro, a wynagrodzenie spawacza oscyluje wokół 1,4-1,6 tys. euro. Zyskują obie strony. Firma ma dobrego pracownika, a ten otrzymuje adekwatne do swoich umiejętności pieniądze.
Francja stanowi jeden z krajów, który w tym roku dysponował największą liczbą ofert pracy sezonowej dla Polaków. Jeszcze w czerwcu firma Work Express rekrutowała kelnerów do hoteli. Osoby znające język francuski mogły liczyć na 1,3 tys. euro miesięcznie na rękę i ewentualne napiwki. Do tego zakwaterowanie, opłacony jeden posiłek dziennie i odprowadzane składki. Pracę można było też znaleźć przy zbieraniu winogron, gdzie w miesiąc można bez problemów zarobić kilka tysięcy złotych plus dodatki za nadgodziny. Poza tym, nadarza się doskonała okazja do „podszlifowania” języka francuskiego. Oprócz pokaźnych zarobków, zyskuje się wiec jeszcze jeden atut w postaci podwyższenia kwalifikacji językowych. Może to ułatwić późniejsze poszukiwanie w Polsce pracy zgodnej z wykształceniem.
Polecamy: W Polsce brakuje pracowników sezonowych
Chętni do pracy we Francji mogą skorzystać z pomocy EURES – Europejskich Służb Zatrudnienia. Służą one pomocą ze strony polskich i francuskich doradców zawodowych. Swoje rekrutacje prowadzą też specjalistyczne agencje. Ogłoszenia znajdują się również na stronie Pole Emploi (pole-emploi.fr), czyli francuskich publicznych służb zatrudnienia Istnieje też wiele stron internetowych, gdzie można znaleźć ciekawe oferty:
www.travail.gouv.fr,
www.creyfs.fr,
www.keljob.com,
www.parisjob.com,
www.cadremploi.fr,
www.action-emploi.net,
www.cyber-emploi-centre.com,
www.expectra.fr,
www.agrojob.com.
KK,JK,WP.PL