Pracownicy Collar Textil przerwali głodówkę
woje pracowników zakładu odzieżowego Collar Textil w Opatowie
(Świętokrzyskie) przerwało prowadzoną od tygodnia głodówkę. Kilkudziesięciu pracowników
nadal okupuje siedzibę zakładu, oczekując na ogłoszenie przez sąd jego upadłości.
07.01.2010 09:21
Dwoje pracowników zakładu odzieżowego Collar Textil w Opatowie (Świętokrzyskie) przerwało prowadzoną od tygodnia głodówkę. Kilkudziesięciu pracowników nadal okupuje siedzibę zakładu, oczekując na ogłoszenie przez sąd jego upadłości.
Jak powiedział PAP szef zakładowej Solidarności, jednocześnie jeden z głodujących - Krzysztof Chałupczak, do przerwania protestu głodowego jego i koleżankę namówiły inne pracownice firmy.
"Kobieta źle się czuła, trafiła do szpitala. Po badaniach została wypisana do domu" - mówił Chałupczak. Dodał, że zdecydował się na przerwanie głodówki, by mieć siłę do dalszych działań w staraniach o uzyskanie przez pracowników zaległych pensji. Podkreślił, że pracownicy pozostaną w zakładzie do czasu, aż sąd ogłosi upadłość firmy.
W środę w siedzibie Collar Textil przywrócono dopływ prądu, który w Nowy Rok - z powodu zaległości płatniczych - odciął Rzeszowski Zakład Energetyczny. Starosta opatowski Kazimierz Kotowski powiedział PAP, że starostwo podpisało z rzeszowskim zakładem umowę na dostawy energii elektrycznej dla Collar Textil. Rachunki za energię będzie opłacał powiat.
Załoga, która domaga się jak najszybszego ogłoszenia przez sąd upadłości, od 10 grudnia ub.r. okupuje siedzibę firmy. 30 grudnia Chałupczak rozpoczął głodówkę, następnego dnia dołączyła do niego kolejna osoba. Według związkowców, właściciel zakładu zwleka z wypłatami od pół roku.
We wtorek problemem pracowników zakładu zajmowała się Wojewódzka Komisja Dialogu Społecznego w Kielcach. Po spotkaniu wojewoda świętokrzyski Bożentyna Pałka-Koruba zapowiedziała, iż komisja wystosuje do sądu apel o jak najszybsze przeprowadzenie postępowania upadłościowego firmy. Komisja zwróci się też do prokuratury o ocenę działania właściciela firmy, a do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych o jak najszybszą wypłatę pieniędzy dla pozbawionych pensji szwaczek. Dokument ma być gotowy do piątku.
Collar Textil to prywatna firma, która funkcjonowała w Opatowie od 2006 roku jako spadkobierca działającego w tym mieście od lat 70. zakładu produkcyjnego Wólczanki. Szyto w niej koszule i bluzki na zlecenie wielu polskich i zagranicznych firm odzieżowych. Problemy wywołała trudna sytuacja finansowa jednego z kontrahentów - Vistuli.
Produkcja w Collar Textil zakończyła się w listopadzie 2009 r. Około 150 osób poszło od września na płatny urlop postojowy, drugie tyle zostało w zakładzie, by skończyć wcześniejsze zlecenia. Kilkadziesiąt osób z liczącej ok. 360 osób załogi skorzystało wcześniej ze świadczeń przedemerytalnych.
W sprawie upadłości firmy do sądów w Kielcach i Krakowie wpłynęły trzy wnioski, ale dwa z nich - złożony przez likwidatora i przez pracowników - miały braki formalne. Trzeci złożyła burmistrz Opatowa Krystyna Kielisz i na jego podstawie Sąd Rejonowy w Kielcach wyznaczył termin rozpatrzenia sprawy na 19 stycznia. Firma zalega gminie ok. 115 tys. zł podatku za 2008 rok.
Opatowska prokuratura postawiła zarzut działania na szkodę spółki poprzez wyprzedaż jej majątku w zaniżonych cenach likwidatorowi firmy Jerzemu R. Prowadzi także śledztwo dotyczące łamania praw pracowniczych. Prowadzone jest także dochodzenie w sprawie ewentualnego opóźniania upadłości zakładu.