Kolejowa "Solidarność" zarzuca kierującym przedsiębiorstwem brak dialogu z pracownikami oraz prowadzenie niezrozumiałej polityki kadrowej. Związkowcy twierdzą, że zarząd z jednej strony przeprowadza zwolnienia, a z drugiej wciąż przyjmuje nowych pracowników.
Zarząd PKP Przewozy Regionalne wyraził zdziwienie z powodu protestu kolejarskiej "Solidarności", w chwili, gdy toczą się rozmowy ze związkowcami w sprawie restrukturyzacji spółki.
W komunikacie opublikowanym na stronie internetowej, przewoźnik zarzucił związkowcom, że w trudnej sytuacji w jakiej znajduje się spółka, "wolą organizować protesty zamiast starać się wspólnie znaleźć najlepsze dla firmy i jej pracowników rozwiązania w ramach dialogu społecznego."
Zarząd PKP Przewozów Regionalnych nie zgadza się z zarzutami "NSZZ Solidarność". Dyrekcja spółki dodaje, że efektem dotychczasowych spotkań ze związkowcami jest realizowany obecnie program monitorowanych odejść dla ponad 700 pracowników Przewozów Regionalnych. W ramach tego programu odchodzący ze spółki pracownicy zostali objęci działaniami osłonowymi, na które składają się rekompensaty sięgające nawet 30 tysięcy złotych na osobę.