Pracownicy Stoczni Marynarki Wojennej nie otrzymali całej wypłaty za maj
Ponad 1300 osób ze Stoczni Marynarki Wojennej SA w Gdyni otrzymało mniej niż połowę wynagrodzenia za maj. Pensje powinny być wypłacone 6 i 10 czerwca. W zakładzie ogłoszono pogotowie protestacyjne.
26.06.2009 | aktual.: 26.06.2009 13:08
Dyrektor Biura Zarządu stoczni Maciej Należny zapewnił, że najpóźniej na początku lipca cała załoga otrzyma zaległe pensje. Podkreślił, że "zarząd nie przewiduje innej sytuacji niż wypłacenie zaległych pieniędzy 1 lub 2 lipca".
Poinformował, że powodem niewypłacenia w terminie jest późniejsze niż przewidywano przekazanie budowanego okrętu dla Marynarki Wojennej RP. Jak mówił, "pracownicy rozumieją sytuację i wierzą, że stocznia przetrwa ten ciężki okres".
Przewodniczący stoczniowej Solidarności Mirosław Kamiński powiedział, że w związku z sytuacją w zakładzie w czerwcu powołano Komitet Protestacyjny i ogłoszone pogotowie protestacyjne. Akcję prowadzą Solidarność i Związek Zawodowy Pracowników Wojska.
_ Pracownicy nie adresują swego niezadowolenia pod adresem Marynarki Wojennej, ale wobec zarządu stoczni, Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) i MON _ - wyjaśnił.
_ Jeżeli pracownicy nie otrzymają zaległych wynagrodzeń w zapowiadanym terminie, to planowane są pikiety przed gmachami ARP i MON w Warszawie _- powiedział.
Stocznia MW w Gdyni w 2006 r. dwukrotnie straciła płynność finansową. ARP tłumaczyła wówczas, że powodem kłopotów stoczni był przerost zatrudnienia oraz nierentowne kontrakty. Sytuacja poprawiła się pod koniec 2007 r., kiedy zredukowano zatrudnienie; po komercjalizacji przedsiębiorstwa stocznia mogła zacząć realizować zlecenia nie tylko dla wojska, ale też dla kontrahentów cywilnych.
Obecnie stocznia - oprócz zamówień MON - realizuje także kontrakty m.in. dla Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR oraz dla zleceniodawców z Belgii, Wielkiej Brytanii i Norwegii.