Pracownik "na luzie" jest wydajniejszy od wypalonego nerwusa
Brak pracy wpędza w depresję, ale o wiele bardziej praca na okrągło. Równowaga między pracą a odpoczynkiem przestaje być fanaberią - staje się koniecznością.
19.10.2012 | aktual.: 19.10.2012 13:08
Brak pracy wpędza w depresję, ale o wiele bardziej praca na okrągło. Równowaga między pracą a odpoczynkiem przestaje być fanaberią - staje się koniecznością. Przybywa firm stawiających na profilaktykę zdrowotną, w celu zmniejszenia absencji chorobowych i poziomu zestresowania pracowników oraz poprawienia atmosfery w zespole.
W 2011 roku 10 proc. europejskich pracowników przebywało średnio 36 dni na zwolnieniu lecząc depresję – wynika z nowego badania Europejskiego Stowarzyszenia na Rzecz Walki z Depresją (European Depression Association). Koszty spowodowane tą chorobą w krajach UE wyniosły 92 mld euro (w 2010 roku). Z tego aż 50 proc., czyli 46 mld euro straciły firmy. Powodem była absencja chorobowa pracowników lub ich obniżona efektywność.
Obciążenie pracą
Istotny wpływ na ukształtowanie się dramatycznego obrazu depresji wśród pracowników w Europie, miały dane Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (PTP). – Z naszych badań wynika, że 25 proc. Polaków czuje się „wyczerpanych i wykończonych”, 28 proc. twierdzi, że jest „zmęczonych”, 16 proc. jest „bardzo zdenerwowanych”, a 12 proc. odczuwa „smutek i zmęczenie” – informuje prof. Janusz Heitzman, prezes PTP. Jego zdaniem, jedną z głównych przyczyn depresji pracowników, jest ciągłe i zbyt duże obciążenie pracą. Do placówek psychologicznych trafia co roku 1,5 mln osób, a jest to tylko wierzchołek góry lodowej, bo osoby zderzające się z depresją na ogół nie zgłaszają się po pomoc. Decydują się na taki krok dopiero w zaawansowanej fazie schorzenia, gdy przestają sobie z nim radzić.
– Wzrost drażliwości, skłonność do wybuchów, trudności ze snem i koncentracją to pierwsze objawy nadmiernego obciążenia pracą i stresu. Są to zarazem pierwsze zwiastuny wypalenia zawodowego i depresji, które dotykają zarówno pracowników szeregowych, jak i dyrektorów – ostrzega Wojciech Eichelberger, psychoterapeuta. Częstym powodem nieobecności w pracy są też zwolnienia lekarskie wystawiane z powodu niedomagań serca. Co roku korzysta z nich nawet 650 tys. pracowników. U osób, które regularnie pracują w nadgodzinach, ryzyko zawału wzrasta nawet o 80 procent. Dr Jerzy Adamus, kardiolog z Centrum Medycznego Ostrobramska twierdzi, że nadciśnienie tętnicze wymagające interwencji, a przynajmniej porady lekarskiej dotyczy 50 proc. polskiego społeczeństwa. Z tego większość przypadków wymaga interwencji farmakologicznej. Choroby serca i układu krwionośnego są spowodowane małą aktywnością fizyczną, dużym stresem, niewłaściwym żywieniem i nadmiernym obciążeniem pracą.
Profilaktyka się opłaca
Z ogłoszeń rekrutacyjnych wynika, że pracodawcy najchętniej zatrudnialiby ludzi „dyspozycyjnych” i gotowych do podjęcia niemałych obciążeń, ale „w dynamicznym i perspektywicznym zespole”. W przedsiębiorstwach wciąż dominuje nastawienie na ciężką pracę, a postulat wprowadzenia elementów profilaktyki zdrowotnej przyjmowany jest ze zdziwieniem.
– Na ogół, fakt wystawania pracowników przed budynkiem firmy, gdzie palą papierosy i to o każdej porze, nie budzi specjalnych reakcji. Jednak to się powoli zmienia. Kolejne firmy odkrywają, że bardziej im się opłaca postawić na profilaktykę zdrowotną pracowników, bo to skutkuje zmniejszeniem liczby zwolnień lekarskich i poziomu zestresowania pracowników, poprawą atmosfery w pracy i podwyższeniem poziomu zadowolenia pracowników – wskazuje Przemysław Duchniewicz, lekarz i menedżer odpowiedzialny za wdrażanie korporacyjnych programów prozdrowotnych.
Polityka pracodawców wobec palaczy nie musi ograniczać się do rugowania ich z biur i pomieszczeń firmowych. W Słupsku Scania Production płaci dodatki motywacyjne pracownikom, którzy zobowiążą się, że nie będą palić. Kto jednak, wbrew swojej deklaracji, zostanie przyłapany w firmie na paleniu - traci pracę. Stałą praktyką jest też tam wręczanie świeżych kanapek pracownikom przychodzącym do pracy o godz. 6.00 na poranną zmianę, by mieli siłę dobrze pracować do przerwy śniadaniowej o godz. 10.00.
Natomiast trójmiejska firma Blue Media uruchomiła w 2011 r. Akademię Zdrowia. – Promujemy wśród pracowników zdrowy styl życia. Chcemy zapobiegać chorobom zamiast je leczyć. Dlatego zapraszamy specjalistów z różnych dziedzin, aby podpowiadali naszym pracownikom, np. jak się zdrowo odżywiać, jak utrzymać sprawność fizyczną, jak zapobiegać chorobom nerek, czy nowotworom – tłumaczy Dominika Kotuła, współorganizatorka programu. Dopełnieniem szkoleń jest bezpłatne centrum sportowe, w którym pracownicy mogą korzystać np. z siłowni, basenu czy sauny.
Mobilizacja i regeneracja
Masaże, ćwiczenia gimnastyczne, kursy radzenia sobie ze stresem i promocja zdrowego żywienia – to odpowiedź pracodawców na przeciążenie pracą. – Podstawową metodą jest odpoczynek. Bardziej zaawansowana wymaga umiejętności rozpoznania oznak zmęczenia, by w przypadku przeciążenia nie sięgać po trzecią kawę, czy napój energetyczny, lecz przełączyć się na regenerację. Organizm człowieka funkcjonuje w dwóch naprzemiennych trybach: mobilizacji i regeneracji. Stresowi i zmęczeniu można w pewnym stopniu dawać odpór, jeśli tylko umiejętnie zarządzamy swoją energią – tłumaczy Wojciech Eichelberger, który prowadzi warsztaty zarządzania energią dla pracowników i menedżerów.
Jedną z częstych dolegliwości, na jakie uskarżają się pracownicy biur, są zwyrodnienia i bóle kręgosłupa. Firma Michelin Polska realizuje programy profilaktyki zdrowotnej. Wśród nich: bezpłatne szczepienia przeciw grypie, tężcowi, badania związane z wykrywaniem nowotworów czy chorób układu krążenia. Należy też do nich program „Akcja zdrowy kręgosłup”. Jego celem jest zminimalizowanie ryzyka wystąpienia dysfunkcji kręgosłupa, a drogą do celu - ćwiczenia profilaktyczne wykonywane w miejscu pracy, pod okiem rehabilitanta. Po zakończeniu cyklu treningowego uczestnicy otrzymują płytę CD z zestawem ćwiczeń do wykonywania zarówno w pracy, jak i w domu. W latach 2010–2011 w programie tym wzięło udział 450 pracowników (ok. 10 proc. całej kadry).
Od kilku lat pracownicy warszawskiego biura Procter & Gamble, np. informatycy i pracownicy administracji, mogą w godzinach pracy poddać się odprężającemu masażowi – na koszt pracodawcy. W razie potrzeby regenerują się też podczas gry „w piłkarzyki” lub ćwiczeń w firmowym klubie fitness.
– Wielogodzinna praca przed komputerem naraża kręgosłup na ogromne przeciążenia. Masaż redukuje dolegliwości bólowe, zwiększa zakres ruchomości kręgosłupa i stawów, zwiększa elastyczność mięśni. Jest wykonywany na specjalnie do tego przeznaczonym krześle. Masowana jest okolica najbardziej narażona na stres – przede wszystkim odcinek szyjny i piersiowy kręgosłupa razem z obręczą barkową – mówi Małgorzata Mejer, rzecznik P&G.
Krzysztof Polak, autor portalu CentrumRekrutacyjne.pl
[
]( http://www.centrumrekrutacyjne.pl/ )