Pracują o 22 dni mniej od pozostałych
Pracownicy cierpiący na nadpobudliwość pracują o 22 dni mniej w ciągu roku niż ludzie zdrowi
04.05.2012 11:18
Oblicza się, że dwie trzecie osób, które cierpiały na ADHD w dzieciństwie, wciąż mają takie objawy w życiu dorosłym. W Polsce problem jest bagatelizowany. O pracownikach z tym zaburzeniem w ogóle się jednak nie mówi. Problemem na szczęście zajęła się Światowa Organizacja Zdrowia. Okazuje się, że dorosłe osoby cierpiące na ADHD pracują o 22 dni mniej w ciągu roku niż ludzie zdrowi. Naukowcy wykryli nadpobudliwość psychoruchową u 3,5 proc. pracowników spośród 7 tys., których przebadali.
W badaniach wzięli udział pracownicy w wieku 18-44 lat. Zbadano m.in. ich wydajność w ciągu miesiąca. Okazało się, że pracownicy z ADHD brali średnio osiem dni urlopu na żądanie w roku. W ciągu 21 dni pracowali mniej niż powinni, a podczas 13 dni ich praca miała niższą jakość. Wśród badanych, ADHD częściej pojawiało się u mężczyzn i pracowników w krajach rozwiniętych niż w krajach rozwijających się.
Niegrzeczne dzieci
Tomasz dowiedział się, że ma ADHD całkiem niedawno. W szkole uchodził za niegrzecznego ucznia. Nie mógł usiedzieć na lekcjach. Wszędzie było go pełno. Dziś ma 41 lat, o tym że jego nadpobudliwość to choroba dowiedział się, gdy lekarz rodzinny wysłał go do psychologa.
- W dzieciństwie pamiętam same skargi na moje niestosowne zachowanie. Prawdziwe problemy pojawiły się jednak dopiero w pracy. Gdy byłam przedstawicielem handlowym, nadpobudliwość była atutem. Nigdy nie stałem w miejscu, robiłem kilka rzeczy jednocześnie – mówi Tomasz, szef jednej z firm ubezpieczeniowych – W końcu awansowałem i zostałem dyrektorem. Od tej pory zajmowałem się przede wszystkim dokumentacją. Przed komputerem nie mogłem wytrzymać dłuższej niż godzinę . Pojawiła się potliwość, drżały mi ręce i nogi. Do tego byłem nieprzyjemny dla współpracowników. Reagowałem gwałtownie. Gdy coś nie szło po mojej myśli, często krzyczałem. Stwierdziłem, że to nerwica i wybrałem się do lekarza, ten zaś skierował mnie do psychologa zajmującego się ADHD.
Podobny problem ma Ania, która pracuje jako architekt. Twierdzi, że nie jest w stanie skupić się dłużej na jednej myśli. W pracy najlepiej czuje się w terenie. - Gdy robię pomiary albo jestem na budowie czuje się jak ryba w wodzie. Gorzej, gdy zasiadam przed komputerem - wyjaśnia Ania - Już w szkole stwierdzono u mnie ADHD. Na szczęście miałem mądrego wychowawcę. Zaczęłam biegać. Systematyczne ćwiczenia i wysiłek fizyczny pomogły. Wciąż mam jednak dużo energii. Nie potrafię się skupić. Boję się, że pochopnie podejmę jakąś decyzję. Obawiam się, że zrobię coś pod wpływem impulsu, a potem będę tego żałować.
Psychologowie radzą by nie bagatelizować problemu
- Istnieje przekonanie, że z powodu ADHD cierpią dzieci. Gdy te dzieci dorastają, problem jednak nie znika. Dorośli z nadpobudliwością borykają się z kłopotami zdrowotnymi. Pojawiają się problemy z krążeniem. Migreny, trudności trawienne czy chroniczny stres. - wyjaśnia Weronika Bielas, psycholog, zajmuje się ADHD - O problemach psychicznych już nie wspominam. Chory często ma trudności ze snem, czasami nie potrafi dogadać się z otoczeniem.
Jak twierdzą psychologowie na terapię wybrać się trzeba. Ważne też by dostosować tryb pracy do swojej natury. Osoba z ADHD nie wysiedzi osiem godzin w biurze. Poradzi sobie, gdy trzeba być w ruchu, coś załatwiać w terenie, popracować fizycznie.
Krzysztof Winnicki/JK