Trwa ładowanie...
zatrudnienie
30-12-2009 14:08

Pracujesz na czarno? Donieś na szefa, a nie zostaniesz ukarany

Od kilkuset złotych do kilku tysięcy złotych. Tyle Polacy są w stanie zarobić na czarno. Tymczasem osoba, która godzi się na to, by szef płacił mu pensję bez odprowadzenia podatku, też popełnia przestępstwo.

Pracujesz na czarno? Donieś na szefa, a nie zostaniesz ukarany
d3vol8q
d3vol8q

*Od kilkuset złotych do kilku tysięcy złotych. Tyle Polacy są w stanie zarobić na czarno. Tymczasem osoba, która godzi się na to, by szef płacił mu pensję bez odprowadzenia podatku też popełnia przestępstwo. Kary może uniknąć żałując za swój występek i... donosząc na szefa. *

- Przepisy mówią wprost, że płatnik, który osiąga dochód musi składać zeznanie podatkowe o wysokości osiągniętego dochodu. Jeśli dane w zeznaniu nie będą zgodne ze stanem rzeczywistym, podlega karze grzywny. Jednak prawo przewiduje możliwość uniknięcia odpowiedzialności. Pracownik, który zarabia na czarno może złożyć czynny żal i uregulować zobowiązanie. To oznacza, że powie o tym, że jego szef nie odprowadza podatków. Pracodawca zostanie skontrolowany. Jeśli faktycznie dopuścił się przestępstwa zostanie ukarany, ukarani zostaną również inni pracownicy, którzy otrzymywali od niego wynagrodzenie „pod stołem”, bo też osiągali dochód i nie odprowadzali podatków – mówi Krzysztof Pietras, radca prawny z kancelarii Pietras, Krzyszyński i Wojnowicz.

Wielu pracowników nic sobie nie robi z zagrożenia karą. Pracujący na czarno nie zamierzają donosić na szefa, który czasem jest ich jedynym źródłem dochodów. Niektórzy zarabiają na czarno, bo nie mają innego wyjścia. Inni wybrali szarą strefę, bo w niej mogą zarobić więcej niż pracując w firmie na etacie. Oto co o swoich zarobkach powiedziały nam osoby, które przyznają, że pracują na czarno.

5 tys. zł
Pracownik na budowie
- Jestem pomocnikiem, ustawiam rusztowanie, noszę materiały. Co miesiąc pracuję w innej firmie. Pieniądze dostaję do ręki. Najwięcej zarobiłem 5 tys. zł. Majster nie powiedział początkowo ile dostanę, stwierdził, że zobaczy jak pracuję. Był zadowolony dużo zarobiłem. Budowaliśmy duży hotel. W ubiegłym miesiącu pomagałem przy budowie sklepu, dostałem 1,5 tys. zł. Żyję tylko z tego. Nie narzekam, nie mam wykształcenia, na etacie zarobiłbym dużo mniej – mówi Janusz, pracuje w Tczewie.

d3vol8q

2 – 2,5 tys. zł
Nauczyciel
- W czasie roku szkolnego zarabiałem na korepetycjach. Uczyłem dzieci z pierwszych klas podstawówki języka angielskiego. Po zakończeniu roku szkolnego, dostałem ofertę pracy w barze. Szef płaci minimalnie 2 tys. zł, jak będzie większy ruch mogę liczyć na 2,5 tys. zł. Dla mnie to dobry interes i nie zamierzam donosić na szefa. Niech podwyższą pensje w oświacie– twierdzi Jacek, nauczyciel nauczania początkowego z Warszawy.

3 tys. zł
Mechanik samochodowy
- Teoretycznie nie ma mnie w zakładzie. Szef zatrudnia 2 osoby, ale w praktyce w firmie zarabia 8 osób. Jestem młody i jeszcze dostanę etat. Szef chciał mnie zatrudnić, ale płaciłby mniej, więc powiedziałem, że wolę pracę na czarno. Co miesiąc mam na rękę 3 tys. zł, czasem jeszcze robię coś na boku. Nie narzekam – mówi Grzegorz, pracuje w Warszawie.

5 tys. zł
Informatyk
- W firmie zarabiam ok. 6 tys. zł, a w domu na specjalne zlecenie, w tym również dla firmy, w której pracuję na etacie, zarabiam ok. 5 tys. zł. Co miesiąc są jakieś zlecenia, naprawdę nie narzekam. Dobry specjalista zawsze ma gdzie dorobić. Moi koledzy po fachu często odsyłają zleceniodawców do mnie, jeśli w jakimś miesiącu nie dadzą rady czegoś zrobić. I odwrotnie, ja ich też polecam – twierdzi Joachim.

Tysiąc złotych
Opiekunka
- Jestem nauczycielką i pracuję na świetlicy. Dorabiam jako opiekunka, miesięcznie zarabiam ok. tysiąca złotych. Podczas wakacji mogę liczyć na wyższą kwotę, bo nie muszę chodzić do szkoły, mam więcej czasu. Tysiąc złotych to i tak niska kwota, moje koleżanki w stolicy zarabiają od 2 do 3 tys. zł – mówi Janina, z Rzeszowa.

d3vol8q

2,5 tys. zł
Pomocnik rolnika
- Pracowałem jako konserwator w szkole. Ale zostałem zwolniony. Nająłem się do roboty u gospodarza. Teraz rolnicy mają kasę, sami wszystkiego nie zrobią, muszą mieć pomocników. Poszedłem do najbogatszego rolnika w powiecie, pierwszego dnia dostałem robotę. Pracuję już pół roku, za 2 – 2,5 tys. zł. Obsługuję maszyny, nadzoruję karmienie zwierząt. Jest naprawdę co robić – mówi Tadeusz, pracuje w powiecie starogardzkim.

700 zł
Księgowa
- W firmie zarabiam 3,2 tys. zł jako księgowa. Ale prowadzę też rozliczenia moim znajomym, którzy mają niewielki sklep. Płacą mi 700 zł, ale właściwie wyświadczam im przysługę, nie chodzi o pieniądze. Znam wielu księgowych, którzy pracują za grube pieniądze na czarno. Nie mają skrupułów, chociaż powinni pilnować, by w firmie były odprowadzane wszystkie podatki, by wszystko działo się legalnie - mówi Teresa, z Gliwic.

Kominiarz
600 zł
- Mam małą pensję, niecałe 1,2 tys. zł, dorabiam po godzinach. Za przeczyszczenie komina biorę od 50 zł wzwyż, zależy jaki komin. Niektórzy moi koledzy biorą zlecenia firmowe i realizują je w sobotę. Wtedy mogą wziąć całą stawkę do kieszeni. A szefowi mówią, że zastali zamknięte drzwi - mówi Henryk.

Krzysztof Winnicki

d3vol8q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3vol8q