Prawie 2,2 tys. km dróg płatnych. W I kwartale 2013 r. kolejne dwa rozszerzenia systemu viaTOLL
Za półtora miesiąca system płatnych dróg poszerzy się o blisko 140 km. 12 stycznia viaTOLL obejmie m.in. dwa odcinki autostrady A1 i trzy fragmenty drogi ekspresowej S8. Kolejne 160 km zostanie włączonych do systemu 30 marca – viaTOLL będzie obejmował wówczas 2 190 km dróg krajowych i autostrad. Docelowo, do 2018 ma być ich trzy razy więcej.
04.12.2012 07:35
Od 1 lipca 2012 roku kierowcy samochodów o masie powyżej 3,5 tony zobowiązani są do wnoszenia opłat na blisko 1 900 km dróg i autostrad. Na przyszły rok zaplanowano włączenie kolejnych 300 km. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad jednak już zapowiada, że będzie sukcesywnie wprowadzać opłaty na kolejnych oddawanych do użytku remontowanych i nowych fragmentach dróg.
– Jako operator systemu jesteśmy gotowi do wdrożenia opłat na kolejne odcinki dróg, zgodnie z decyzją Rady Ministrów, ponieważ to Rada Ministrów decyduje, jakie odcinki dróg i kiedy zostaną objęte opłatami w Polsce – zapewnia w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Krzysztof Gorzkowski z Kapsch Telematic Services.
W 2013 roku pierwszy etap rozszerzenia planowany jest na 12 stycznia. System płatnych dróg obejmie nieco ponad 139 km dróg, m.in. autostradę A1 na odcinku Pyrzowice-Sośnica oraz Kotliska-Stryków I, a także fragmenty drogi ekspresowej S1 oraz S8 (np. podwarszawski 7-kilometrowy odcinek węzeł Modlińska – węzeł Piłsudskiego). W drugim etapie, 30 marca, viaTOLL zacznie funkcjonować m.in. na prawie 100 km drogi S8 między Piotrkowem a Radziejowicami oraz na trzech krótkich odcinkach S7.
Koszt obydwu etapów to niecałe 34 mln zł. Operator zapewnia, że wraz z włączaniem do systemu kolejnych kilometrów pojawi się osiem nowych punktów dystrybucji.
– Do 2018 roku blisko 7 tysięcy kilometrów dróg w Polsce, autostrad, dróg szybkiego ruchu i dróg krajowych ma być objętych systemem elektronicznego poboru opłat – informuje Krzysztof Gorzkowski.
Wpływy do budżetu z tytułu ponoszonych przez kierowców opłat rosną zgodnie z założeniami GDDKiA i resortu transportu. Średnio jest to 3 mln zł dziennie.
– Zaksięgowane środki na kontach Krajowego Funduszu Drogowego to 1 mld 222 mln zł, a więc bardzo znacząca kwota, która jest zgodna z oczekiwaniami zamawiającego, czyli Generalnej Dyrekcji – podkreśla przedstawiciel Kapsch Telematic Services.
Nakłady na system, którego wdrożenie kosztowało 1,1 mld zł, już się zwróciły. Przy tak dużej inwestycji infrastrukturalnej, gdzie okres zwrotu jest liczony w latach, wynik viaTOLLa jest ewenementem.
Jak podkreśla Krzysztof Gorzkowski, dziś najbardziej dochodowe odcinki objęte viaTOLL to przede wszystkim autostrady. W okresie od maja do listopada 2012 roku wpływy z opłat na A4 przekroczyły 172 mln zł, natomiast z odcinków na A2 – 37 mln zł.
– Jednym z bardzo dochodowych odcinków jest autostrada A4, ponieważ ona jest objęta na całej swojej długości opłatami elektronicznymi dla pojazdów ciężarowych. Stanowi ponadto jeden z najważniejszych korytarzy transportowych w Polsce na linii Wschód-Zachód – mówi Krzysztof Gorzkowski.
W systemie viaTOLL regularnie porusza się 600-700 tys. pojazdów. To jest ponad 300 tys. firm.
– Od momentu startu systemu wydaliśmy blisko milion urządzeń pokładowych, zatem ta fluktuacja jest, jak w przypadku innych krajów, nieznaczna. Wynika ona ze specyfiki Polski, jako kraju tranzytowego, gdzie kierowcy zagraniczni wypożyczają urządzenie tylko na czas przejazdu przez nasz kraj, jak również z polskiego prawa, które obejmuje obowiązkiem wnoszenia opłat samochody osobowe z większymi przyczepami. Po zakończeniu sezonu wakacyjnych wyjazdów np. z łodzią, użytkownicy zwracają urządzenia – mówi przedstawiciel KTS.
Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej wspólnie z GDDKiA pracują nad zmianą niektórych przepisów prawnych dotyczących viaTOLL, na które po półtora roku funkcjonowania systemu najczęściej skarżą się użytkownicy. Chodzi przede wszystkim o system nakładania kar na kierowców, którzy nie wnieśli opłaty za przejazd. Dziś nie zależą one od liczby przejechanych kilometrów, ale od ilości przejechanych odcinków (czyli fragmentów między skrzyżowaniami), co powoduje, że kierowcy często płacą niewspółmierne do wykroczenia, zbyt wysokie kary.